Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.
2025/02/18

Samotnik, szaleniec, geniusz – kim był Soga Shōhaku?

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Nie pasował – i nie chciał pasować

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Był buntownikiem i outsiderem, który nie poddawał się żadnym regułom. W epoce Edo, gdzie sztuka dążyła do harmonii i dekoracyjnej elegancji, on malował jak w transie – dziko, groteskowo, jakby jego obrazy miały zerwać się z papieru i uciec z krzykiem. Jego arhaci i taoistyczni nieśmiertelni nie byli spokojnymi mędrcami – mieli wyłupiaste oczy, szaleńcze miny, zdeformowane ciała. Był artystą, który nie szukał piękna, lecz siły – obrazów, które nie tylko się ogląda, ale które atakują zmysły i wciągają w świat na granicy snu i szaleństwa.

 

Kiedyś miał wszystko. Był synem bogatego kupca z Kyoto, czekała go świetlana przyszłość. Śmierć jednak bo nie opuszczała – zabrała brata, ojca, matkę – i w wieku szesnastu lat został sam. Zostawił upadający biznes i pusty już dom i ruszył przed siebie. Wędrował, znikał, pojawiał się w świątyniach, by przez tygodnie milczeć, a potem w jedną noc stworzyć dzieło życia – po czym znikał znowu. W szkole Kanō mógł zostać wielkim mistrzem, ale zamiast tego wybrał chaos, samotność i sztukę, która była sprzeciwem wobec wszystkiego, co uporządkowane i klasyczne.

 

Nie doczekał się uczniów, nie założył szkoły, nie pasował do swoich czasów. Ale jego obrazy przetrwały – niepokojące, dzikie, nieposkromione. Patrząc na nie dziś, czujemy, że są… dziwne. Nie pasują. Poznajmy je bliżej.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Epoka Edo i rozkwit japońskiej sztuki

 

 

Życie w Edo

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Wyobraź sobie miasto, w którym na brukowanych uliczkach tłoczą się ludzie w barwnych kimonach, herbaciarnie rozbrzmiewają śmiechem, a drzeworytnicy przy blasku lampionów odbijają nowe ilustracje przedstawiające kurtyzany, aktorów kabuki i miejskie pejzaże. To Edo, dzisiejsze Tokyo – stolica Japonii w złotej epoce swojej kultury. Epoce, w której sztuka, literatura i teatr rozkwitły w cieniu politycznej izolacji i ścisłej wojskowej kontroli.

 

Po ponad stuleciu krwawych wojen domowych rządy w Japonii objął ród Tokugawa, zaprowadzając nowy ład: system bakufu, w którym shogun sprawował władzę nad krajem, a cesarz był jedynie symboliczną postacią rezydującą w Kyoto. (więcej o tym wyjątkowym systemie organizacji społecznej tutaj: Co zrobić ze społeczeństwem samurajów znających tylko wojnę i śmierć w czasach pokoju? - sprytne pomysły shogunów Tokugawa).

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Ustanowienie pokoju przez Ieyasu Tokugawę pozwoliło na bezprecedensowy rozwój miast i handlu. Rządy shogunatu narzuciły surową hierarchię społeczną, dzieląc ludzi na cztery klasy: samurajów, chłopów, rzemieślników i kupców. Ci ostatni, choć formalnie najniżej w strukturze, stali się siłą napędową epoki – to oni sponsorowali sztukę, rozrywkę i nowe prądy artystyczne.

 

W miastach takich jak Edo, Kyoto i Osaka powstały rozległe dzielnice rozrywki – ukiyo, „świat ulotny”, w którym kwitły teatr kabuki, domy gejsz i luksusowe herbaciane pawilony. To właśnie tam rozwijało się nowe malarstwo, drukowane ilustracje ukiyo-e, a także odważne eksperymenty artystów, którzy nie wahali się igrać z konwencją.

 

 

Mecenat kupiecki i „kultura świata ulotnego”

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Podczas gdy samuraje trwali przy surowych ideałach bushidō, to klasa kupiecka (chōnin) – rosnąca w bogactwo i wpływy – kształtowała nową kulturę artystyczną. Bogaci kupcy, pozbawieni politycznej władzy, zaczęli inwestować w sztukę, traktując ją jako wyraz swojego statusu. Powstawały pracownie malarskie, drukarnie i prywatne kolekcje, a artyści mogli tworzyć dla nowej publiczności, niezależnej od tradycyjnego mecenatu arystokracji czy świątyń.

 

Sztuka Edo była przede wszystkim sztuką miejską, żywą i bliską codziennym doświadczeniom ludzi. Ukiyo-e przedstawiało piękne kurtyzany, aktorów kabuki i dynamiczne krajobrazy, a malarstwo pełne było scen z popularnych opowieści i mitologii. Obok akademickiej szkoły Kanō, czerpiącej z chińskich wzorców, rozwijały się nowe nurty: subtelna szkoła Tosa, nastrojowe malarstwo Nanga, oraz odważne eksperymenty awangardowych artystów.

 

 

Skąd wzięli się ekscentrycy?

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Nie wszyscy artyści Edo podążali utartą ścieżką. Wśród nich byli outsiderzy, którzy świadomie zrywali z klasycznym kanonem i podążali własnymi, dziwacznymi ścieżkami. Sztuka epoki Edo była pełna kontrastów: obok eleganckich portretów gejsz pojawiały się groteskowe, przerysowane twarze, a obok harmonijnych krajobrazów – nagłe eksplozje formy i ekspresji.

 

Ci, których później nazwano „trzema ekscentrykami Edo”, należeli do tego właśnie nurtu – nurtu buntu przeciwko normom i uładzonej estetyce. Pierwszym z ekscentryków był Jakuchū Itō, o którym pisaliśmy tu: Genialna dziwność Itō Jakuchū – poznajmy jednego z malarskich ekscentryków Japonii Edo. Drugiego poznamy dziś - Soga Shōhaku - malował tak, jakby jedną nogą ugrzązł w pradawnych tradycjach, a drugą w fantazji przyszłości - kreował wizje bardziej szalone i zdeformowane niż ktokolwiek przed nim. Jego sztuka – przerysowana, surowa, pełna groteski – była wyzwaniem dla akademickiego malarstwa.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Życie Soga Shōhaku – samotność, ekscentryczność, bunt

 

 

Dzieciństwo - samotność

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Był rok 1730, kiedy w gwarnej dzielnicy kupieckiej, wśród pachnących atramentem zwojów ksiąg rachunkowych i stosów bawełnianych tkanin, przyszedł na świat chłopiec, który miał kiedyś zadziwić Japonię. Nazywał się Miura Sakonjirō, choć później znano go jako Soga Shōhaku. Był drugim synem bogatego kupca Kiemon’a i jego żony Yotsu – rodziny, która handlowała w Kyoto. Wydawało się, że czeka go wygodne życie – dobrze prosperujący interes ojca, solidne wykształcenie, być może małżeństwo z córką innego bogatego domu. Los jednak miał dla niego inne plany.

 

Gdy był jeszcze małym chłopcem, jego starszy brat zmarł będąc w Edo – pierwszy cień śmierci padł na rodzinę Miura. Chłopiec nie rozumiał jeszcze, że ten cień już nigdy go nie opuści. Potem, kiedy miał zaledwie trzynaście lat, jego ojciec Kiemon również umarł, pozostawiając rodzinny biznes w chaosie. Matka walczyła, jak mogła, ale wkrótce i ona poddała się chorobie. Gdy Shōhaku miał szesnaście lat, został zupełnie sam – nie miał rodziców, rodzeństwa ani majątku.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Świat, który znał, rozpadł się jak rozdarty zwój papieru.

 

Nagle świetlana przyszłość przestała być świetlana. Nie było już też komu przekazać rodzinnego interesu. Kiedy Miura Kiemon umierał, a Yotsu gasła w ciemnym pokoju, Shōhaku patrzył na to wszystko i coś w nim się zmieniało. Ludzie umierają. Rodzina jest krucha. Stabilność jest iluzją.

 

Co teraz? Mógłby stać się zwykłym kupcem. Mógłby próbować odbudować rodzinne bogactwo. Ale on wybrał coś innego – samotność i sztukę.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Osierocony outsider – narodziny ekscentryka

 

Wkrótce opuścił dom rodzinny i rodzinny, upadający biznes i ruszył w świat. Nastolatek, bez pieniędzy, bez przyszłości, z głową pełną chaotycznych idei i pomysłów. Przez pewien czas podobno pracował w składzie ryżu w Ise, słuchając gwaru doków i ucząc się, jak wygląda życie ludzi, którzy nigdy nie mieli jego przywilejów. Ale praca najemnika go nie interesowała. Jego umysł już wtedy dryfował gdzieś indziej – ku farbom, atramentowi, wizjom, które nie pasowały do tego świata.

 

Szukał swojego miejsca. Jako młody chłopak dostał się pod opiekę Takady Keiho, mistrza szkoły Kanō, czyli jednego z najbardziej szanowanych malarskich nurtów Japonii. To była klasyczna edukacja – rygorystyczna, precyzyjna, oparta na studiach chińskich pejzaży i ścisłych zasadach. Ale coś mu w tym wszystkim nie pasowało.

 

Kanō? Cóż za nuda.

 

Sztuka, która była piękna, ale pozbawiona życia.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.

 

W duszy Shōhaku coś się buntowało. Nie chciał malować tak, jak nakazywały podręczniki. Nie chciał doskonalić idealnych pociągnięć pędzla, które były tak perfekcyjne, że aż nudne. Zamiast tego jego wzrok kierował się gdzieś indziej – ku starym, zapomnianym obrazom z epoki Muromachi. Ku malarzom sprzed ponad 200 lat, których styl dawno wyszedł z mody.

 

Gdy inni malowali harmonijne kompozycje, on widział chaos i ekspresję. Nie chciał subtelności, chciał brutalności i siły. Był samotnym outsiderem, który nigdzie nie pasował.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.

Pierwsze dziwactwa – czy Shōhaku był szaleńcem?

 

Już wtedy opowiadano o nim dziwne historie. Ludzie mówili, że czasem znikał na całe dnie, a potem wracał z oczami płonącymi od wizji (obłędu, czy inspiracji?). Mówiło się, że w Kyoto wchodził do świątyń, szukał starych obrazów mistrzów Muromachi i godzinami wpatrywał się w ich tuszem malowane linie, jakby próbował zrozumieć ich sekrety.

 

Mówiono, że był dziwny, dziki, nieprzewidywalny. Nikt nie wiedział, co chodziło mu po głowie.

 

Pewnego lata zatrzymał się w świątyni w Ise. Był zamknięty w sobie, cichy i pełen marazmu, przez długie tygodnie nie zrobił nic – tylko spał w świątyni i wylegiwał się w cieniu, jakby na coś czekał. Mnisi myśleli, że jest po prostu leniwym włóczęgą. Ale pewnego dnia, gdy wszyscy byli zajęci, zamknął się w głównej sali i przez całą dobę malował bez przerwy.

 

Gdy w końcu otworzyli drzwi, jego dzieło było gotowe.

 

Ściany pokrywały potężne wizerunki szesnastu arhatów – świętych buddyjskich, których przedstawienia tętniły życiem, były pełne szaleństwa i ekspresji, jakby przed chwilą wyskoczyli z innego wymiaru. A Shōhaku? Zniknął bez śladu.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Kariera malarstwa poza nurtem współczesności

 

Shōhaku zniknął.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Mnisi jeszcze długo patrzyli na ściany świątyni, gdzie szesnastu arhatów patrzyło na nich z dzikim uśmiechem, jakby w pełni świadomi swojego nieoczekiwanego przybycia do tego świata. Nie było w nich spokoju i harmonii znanej z malarstwa buddyjskiego – ich rysy były ostre, spojrzenia niepokojące, a cała scena wydawała się stać na granicy groteski.

 

Gdzie podział się tajemniczy wędrowiec, który je stworzył?

 

Shōhaku powrócił do Kyoto, miasta, w którym na każdym kroku można było spotkać artystów – zarówno tych wykształconych w najlepszych szkołach, jak i samouków próbujących sprzedać swoje dzieła na ulicznych targach. Był młody, pozbawiony rodziny i pieniędzy, ale miał coś, czego brakowało większości innych: szaleńczą wizję i całkowitą obojętność wobec norm.

 

Znalazł drogę do szkoły Kanō, potężnej akademii malarskiej, której mistrzowie od pokoleń malowali dla shogunów i arystokratów. Wydawało się, że dla kogoś o jego talencie było to idealne miejsce – świątynia tradycyjnego kunsztu, w której można było nauczyć się wszystkiego, od precyzyjnych krajobrazów po monumentalne kompozycje smoków i tygrysów.

 

Ale od pierwszego dnia coś było nie tak.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Zbuntowany uczeń

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Każdy adept szkoły Kanō zaczynał od podstaw: kopiowania mistrzowskich wzorów, perfekcyjnego odwzorowywania pociągnięć pędzla, studiowania chińskich krajobrazów i technik cieniowania atramentem. „To droga do doskonałości” – mówili mistrzowie.

 

Dla Shōhaku to była droga do śmierci. Śmierci z nudów.

 

Rzemieślnicza precyzja? Idealne proporcje? Zasady, których nie można łamać? To wszystko wydawało mu się dokładną odwrotnością tego, czego oczekiwał od sztuki. Patrzył na prace swoich nauczycieli i widział w nich nie sztukę, ale rzemiosło – monotonną, powtarzalną, przewidywalną.

 

Mistrzowie Kanō tłumaczyli mu, jak balansować kompozycję, jak stosować subtelne przejścia od ciemnej do jasnej tonacji, jak nadać postaciom harmonię. Ale on nie chciał harmonii – chciał chaosu.

 

I wtedy odkrył coś, co zmieniło wszystko.

 

Patrząc w przyszłość wybrał Muromachi.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Shōhaku, sfrustrowany nauką w szkole Kanō, zaczął spędzać godziny w świątyniach i starych zbiorach sztuki, przeglądając zwoje, które inni już dawno uznali za relikty minionych epok. Fascynowały go malowidła z czasów Muromachi (1336–1573), pełne gwałtownych, niemal brutalnych pociągnięć pędzla. Pociągało go malarstwo czasów Sengoku – nieustannej i wszechogarniającej wojny klanów samurajskich, która rozdarła cały kraj na dziesiątki niezależnych prefektur.

 

To było zupełnie inne malarstwo niż to, którego uczono w Kanō. W epoce Muromachi artyści nie dbali o wyidealizowane piękno – ich świat był surowy, pełen silnych kontrastów i zdeformowanych form. Tusz płynął swobodnie, kompozycje były dzikie, a linie – ostre i chaotyczne.

 

Dla niego to było jak odnalezienie prawdy.

 

„To sztuka, która żyje” – myślał, wodząc palcami po postaciach z obrazów starych mistrzów.

 

Zaczął obsesyjnie kopiować dawne techniki, ale nie po to, by odtworzyć przeszłość – chciał ją wskrzeszać, przełamywać i udoskonalać. Niektórzy mówili, że to szaleństwo.

Kto w XVIII wieku sięgał po styl, który był już niemodny od ponad dwóch stuleci? Kto porzucał szkołę Kanō, gdzie można było zostać nadwornym malarzem, i wolał zostać samotnym szaleńcem malującym jak starzy mistrzowie? Tylko Shōhaku.Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Ostateczne zerwanie – „Nie potrzebuję was”

 

Coraz bardziej zamknięty w sobie, coraz mniej zainteresowany szkołą Kanō, w końcu zerwał z nią całkowicie. Nie było jednak dramatycznego odejścia. Nie było kłótni. Po prostu pewnego dnia przestał się tam pojawiać. Zniknął, tak jak miał w zwyczaju.

 

Gdy jego dawni nauczyciele wspominali o nim później, mówili o nim z mieszaniną podziwu i pogardy. „Mógł być mistrzem. Mógł malować dla shoguna. Zamiast tego wybrał swoją własną, pokręconą ścieżkę”. I to było prawda.

 

Shōhaku podjął decyzję, która uczyniła go jednym z największych outsiderów epoki Edo. Wybrał życie na własnych zasadach – przepełnione samotnością, buntem i wizjami, których nikt inny nie potrafiłby doświadczyć. Nie było już powrotu. Teraz miał tylko siebie i sztukę.

 

Shōhaku był teraz wolny – wolny od akademickich zasad, od ograniczeń szkoły Kanō, od wszystkiego, co mogło go w jakikolwiek sposób spętać. Ale wolność miała swoją cenę. Nie miał protektorów. Nie miał stałego miejsca. Nie miał niczego, poza pędzlem, tuszem i głową pełną obrazów, które nie pasowały do spokojnego świata epoki Edo.

 

Zamiast osiedlić się i próbować malować pod mecenatem bogatych kupców czy daimyō, jak to robili inni artyści, ruszył w drogę. Wędrował po Japonii, śpiąc tam, gdzie go przyjęto, i malując tam, gdzie znalazł ścianę lub parawan, który można było pokryć atramentem. Był outsiderem w dosłownym sensie – nigdy nie osiedlił się na długo, a jego sztuka powstawała w miejscach przypadkowych, na marginesie wielkich szkół i oficjalnych nurtów.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Malarz, który znikał

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Jego podróże prowadziły go przez Ise, Harimę i z powrotem do Kyoto. Wędrował samotnie lub w towarzystwie przypadkowych znajomych, ale nigdy nie trzymał się żadnego kręgu. Był jak duch – pojawiał się, zostawiał po sobie obrazy, które wywoływały albo podziw, albo niepokój, i znikał.

 

Pewien bogaty kupiec z Ise, zaprosił go do swojej posiadłości, by namalował serię obrazów na ścianach głównej sali. Przez pierwsze tygodnie Shōhaku nie zrobił nic. Chodził, rozglądał się, patrzył na puste ściany i tylko uśmiechał się tajemniczo, gdy pytano go, kiedy zacznie pracę. Kupiec zaczął tracić cierpliwość, ale wtedy, pewnej nocy, Shōhaku zniknął w głównej sali i zamknął za sobą drzwi.

 

Przez dwa dni i dwie noce nie wychodził. Nie jadł, nie pił, nie odpoczywał. Słychać było tylko szybkie, nerwowe uderzenia pędzla o papier, głębokie oddechy, szelest ruchu.

 

Gdy w końcu otworzył drzwi, na ścianach pojawiła się wizja, jakiej nikt wcześniej nie widział – dzikie, nieludzkie twarze taoistycznych nieśmiertelnych, szeroko otwarte oczy, potężne, falujące pociągnięcia tuszu, jakby sam wiatr rzeźbił te obrazy w papierze.

 

I znów – zanim ktokolwiek zdążył mu podziękować czy zapłacić – zniknął.

 

Nie był człowiekiem, który szukał aprobaty. Nie znosił pustych pochwał i uważał, że sztuka powinna być jak cios miecza – brutalna, bezkompromisowa, prawdziwa (wiemy to między innymi z jego udokumentowanych wypowiedzi odnośnie innych szkół, w tym krytykowanej szkoły Maruyamy Ōkyō, którą określał „ładne rysunki, ale nie obrazy”).

 

Nie miał cierpliwości do innych artystów. Gdy spotkał się z malarzami szkoły Kanō, którzy uznali jego styl za „dziwaczny” i „prymitywny”, tylko się zaśmiał. „Jeśli chcecie rysunków, idźcie do Kanō. Jeśli chcecie sztuki, zostańcie i patrzcie” – powiedział podobno do jednego z nich.Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Ostatnie lata i śmierć

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Shōhaku nie tylko malował jak szaleniec – również zachowywał się jak ktoś, kto nie pasował do swego otoczenia.

 

- Ubierał się dziwnie – w czasach, gdy malarze starali się wyglądać dostojnie, on nosił ubrania, które wyglądały na stare i zaniedbane, mówiąc jakby, że współczesne mody i zasady nie mają nad nim władzy.

- Mówiono, że rozmawia ze swoimi obrazami, jakby postacie na nich były prawdziwe i mu odpowiadały.

- Miał obsesję na punkcie wiatru i burz – podobno uwielbiał malować podczas sztormów, jakby czekał, aż żywioł porwie jego pędzel w taniec z chaosem.

- Czasem nie kończył swoich prac – zostawiał je na wpół namalowane, twierdząc, że „brak końca to też rodzaj zakończenia”.

Niektórzy twierdzili, że był geniuszem. Inni – że szaleńcem. Jedno drugiego zresztą nie wyklucza.

 

Ostatecznie osiedlił się w Kyoto. Jego sztuka zaczęła zyskiwać uznanie, choć nigdy nie stał się artystą „mainstreamowym”. Znalazł grupę protektorów, którzy szanowali jego wyjątkowość i pozwalali mu tworzyć w swoim rytmie. Ale życie nie było dla niego łaskawe. W 1777 roku zmarł jego jedyny syn. Shōhaku, już wtedy zmęczony i wyczerpany latami pracy, nigdy się z tego nie otrząsnął. Cztery lata później, w 1781 roku, odszedł sam. Miał 50 lat.

 

Nie został jednym z oficjalnych malarzy shogunatu. Nie został nadwornym artystą arystokracji. Nie stworzył żadnej szkoły, która kontynuowałaby jego styl. Ale pozostawił po sobie coś więcej.

 

Jego obrazy – dzikie, nieokiełznane, wizjonerskie – nadal hipnotyzują. Nadal szokują. Nadal są inne. Shōhaku bowiem nie był tylko malarzem - był człowiekiem, który odrzucił konwenanse i stworzył własny świat.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Twórczość Soga Shōhaku – szaleństwo, retrospekcja, dekonstrukcja

 

Gdy patrzy się na obrazy Soga Shōhaku, trudno uwierzyć, że powstały w XVIII-wiecznej Japonii. Nie pasują do harmonii i subtelnego wdzięku typowego dla epoki Edo. Nie ma w nich elegancji ukiyo-e, realistycznej precyzji Maruyamy Ōkyō, ani wyważonej estetyki szkoły Kanō. Obrazy są gwałtowne, surowe, rozszarpane na ostrych kontrastach tuszu i barw. Widać w nich fascynację przeszłością, ale nie w sposób nostalgiczny – to nie hołd, ale próba wskrzeszenia duchów minionych mistrzów i przeniesienia ich do nowego świata, na zupełnie nowych zasadach.

 

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Powrót do dawno umarłego świata

 

Większość malarzy epoki Edo spoglądała w przyszłość. Ich pędzle dostosowywały się do nowych gustów, nowych mecenatów, nowych idei estetycznych. Shōhaku zrobił coś odwrotnego. Zafascynowany malarstwem epoki Muromachi, sięgnął po styl sprzed ponad dwóch stuleci i nie tylko go odtworzył, ale też zdeformował, nadając mu nową, anarchiczną energię.

 

Jego inspiracją byli artyści tacy jak Soga Jasoku, przedstawiciel nieistniejącej już w czasach Shōhaku szkoły Soga, oraz malarze Unkoku-rin, nawiązujący do monumentalnego stylu chińskiej dynastii Yuan. Ale to nie była wierna rekonstrukcja. Shōhaku brał te dawne techniki – ostre kontury, gwałtowne cieniowania tuszem, pionowe kompozycje o dramatycznych kontrastach – i zmieniał je tak, by budziły niepokój. Gdy inni szukali harmonii, on wprowadzał dysonans.

 

Dzięki temu jego obrazy wyglądają, jakby były świadkami jakiejś katastrofy. Jakby w momencie ich malowania świat trząsł się w posadach. Jakby każdy ruch pędzla był gestem buntu przeciwko regułom sztuki, społeczeństwa, rzeczywistości.

 

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Brzydota jako metoda – groteskowe twarze i zdeformowane ciała

 

Wielu artystów próbowało wnieść nową energię do tradycyjnych form, ale Shōhaku poszedł dalej – świadomie uczynił brzydotę narzędziem artystycznym. Jego postacie są wykrzywione, ich rysy groteskowe, sylwetki często nienaturalnie wydłużone lub przygarbione. Zamiast idealizowanych twarzy pełnych spokoju, widzimy arhatów o wyłupiastych oczach, taoistycznych nieśmiertelnych o karykaturalnych minach, ryczące tygrysy o przerośniętych kształtach.

 

To, co u innych malarzy epoki Edo było subtelne i harmonijnie wkomponowane, u Shōhaku wydaje się celowo przerysowane. Nie dążył do piękna, lecz do wyrazu – siły, która uderza odbiorcę. Jego „monstrualna ekspresja” to coś więcej niż efekt stylistyczny – to, zdaje się, jego szczery sposób widzenia świata. W sztuce buddyjskiej i taoistycznej oświecenie często przedstawiano jako coś spokojnego, harmonijnego. Shōhaku ukazywał świętych jako dzikich szaleńców, którzy odkryli tajemnicę istnienia nie poprzez spokój, ale przez chaos.

 

 

Tematyka – święci, szaleńcy i duchy przeszłości

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Shōhaku nie malował scenek z życia miejskiego jak artyści ukiyo-e. Nie interesowały go piękne kurtyzany, aktorzy kabuki ani eleganckie pejzaże. Jego świat był światem taoistycznych mędrców, buddyjskich arhatów, chińskich nieśmiertelnych, legendarnych wojowników i bestii, które zdawały się wyłaniać z samej pustki.

 

Jego obrazy taoistycznych nieśmiertelnych i buddyjskich arhatów są dalekie od tego, co znamy z klasycznego malarstwa religijnego. Zamiast uduchowionych postaci o łagodnych rysach, widzimy dzikie twarze, rozczochrane włosy, uśmiechy na granicy między oświeceniem a szaleństwem. To radykalne podejście do świętości można odczytać na dwa sposoby.

 

Według niektórych nurtów zen, prawdziwe oświecenie może objawiać się w nagłym szaleństwie, w złamaniu wszelkich schematów myślowych. Być może Shōhaku widział swoich arhatów i nieśmiertelnych jako tych, którzy przekroczyli granice zwykłego postrzegania świata tracąc przy tym zmysły?

 

Inni analitycy sztuki z kolei widzą w tym krytykę religijnych instytucji. Czy ci „święci” są naprawdę święci? A może to zwykli szaleńcy, którzy wmówili sobie, że odkryli prawdę?

 

Shōhaku nie malował w sposób uporządkowany. Jego kompozycje często są chaotyczne, przeciążone elementami, pełne dziwnych skrótów perspektywicznych. Czasami postacie wydają się dryfować w pustce, innym razem całość sprawia wrażenie ruchu, jakby świat jego obrazów nigdy nie pozostawał w bezruchu.

 

To odróżniało go od malarzy szkoły Kanō, którzy dążyli do harmonii. U Shōhaku obraz nie jest oknem na świat – to wir, który wciąga odbiorcę.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

 

Bunt, ironia i tajemnica

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy.Shōhaku nie malował dla dworu, nie malował dla samurajów. Nie dążył do uznania, nie tworzył według obowiązujących kanonów. Tworzył tak, jak chciał – i to właśnie uczyniło go wyjątkowym. Jego sposób malowania można interpretować przez pryzmat zen. Zen odrzuca przywiązanie do form, konwencji, reguł. Shōhaku robił to samo – łamał zasady, deformował przestrzeń, eksperymentował z ekspresją.

 

Nie jest jasne, czy jego styl był wynikiem głębokiej filozofii, czy raczej przewrotnej ironii. Może obśmiewał klasyczną sztukę, może celowo tworzył obrazy, które wymykały się łatwej interpretacji. Jego sztuka jest jak zagadka, której rozwiązanie zdaje się poza zasięgiem.

 

 

Po jego śmierci nikt nie kontynuował jego stylu. Był samotnym wilkiem w świecie sztuki Edo – nie zostawił szkoły, uczniów, nie wszedł do żadnego kanonu. Ale jego obrazy pozostały. Dziwne, szalone, pełne życia i śmierci jednocześnie.

 

Shōhaku nigdy nie chciał pasować. I to sprawiło, że jego sztuka – choć odrzucona przez własne czasy – dziś wydaje się dziwnie nowoczesna.

 

Esej o życiu i twórczości Soga Sohaku - jednego z trzech ekscentryków Edo - japońskich artystów - malarzy. - separator tekstu

Zobacz >>

"Silne kobiety Japonii" - zobacz książkę autora strony

  1. pl
  2. en

  

    未開    ソビエライ

 

 Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia.  Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)

Osobiste motto:

"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany.- Albert Einstein (prawdopodobnie)

  Mike Soray

   (aka Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)
Logo Soray Apps - appdev, aplikacja na Androida, apki edukacyjne
Logo Ikigai Manga Dive - strony o Japonii, historii i kulturze japońskiej, mandze i anime
Logo Gain Skill Plus - serii aplikacji na Androida, których celem jest budowanie wiedzy i umiejętności na rózne tematy.

  

   

 

 

未開    ソビエライ

 

 Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)

 

Osobiste motto:

"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany.- Albert Einstein (prawdopodobnie)

Mike Soray

(aka Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)

Napisz do nas...

Przeczytaj więcej

o nas...

Twój e-mail:
Twoja wiadomość:
WYŚLIJ
WYŚLIJ
Twoja wiadomość została wysłana - dzięki!
Uzupełnij wszystkie obowiązkowe pola!

Ciechanów, Polska

dr.imyon@gmail.com

___________________

inari.smart

Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!