
Niedługo po śmierci Oyuki, nadal opłakujący ją Maruyama pewnej nocy ujrzał ją ponownie. Przebudził się w środku nocy i zobaczył ją przy swoim łóżku. Smutna, o melancholijnym, ale również jakby pełny wyrzutu spojrzeniu. Kontrast między bielą jej twarzy i kimona a głęboką czernią długich włosów, które w bezładzie opadały na ramiona, potęgował wrażenie opuszczenia, zaniedbania i żałoby. Byłą eteryczna, nierealna. Unosiła się w powietrzu, nie miała widocznych stóp. To była yūrei.
Dla utalentowanego malarza Maruyamy to nocne widzenie stało się inspiracją do stworzenia „Ducha Oyuki” – portretu zjawy, która go odwiedziła, namalowanym na jedwabiu.

A wszystko zaczęło się właśnie od tej mrocznej nocy roku 1760. Poznajmy tę historię bliżej!

Cechą szczególną jest kontrast między bielą jej twarzy i kimona a głęboką czernią włosów, które w bezładzie opadają na ramiona, potęgując wrażenie opuszczenia, zaniedbania i żałoby. Czerń włosów przechodzi stopniowo w lekkie, delikatne pociągnięcia pędzla, które zanikają przy dolnych partiach kimona, a brak stóp – kluczowy dla japońskiego wizerunku ducha – pogłębia uczucie, że Oyuki dryfuje między rzeczywistością a zaświatami. Pociągnięcia pędzla przy kimono są jednocześnie proste i eleganckie – cienkie linie przeplatają się z bardziej zdecydowanymi, które stopniowo zanikają, aż wydaje się, że sam obraz rozmywa się i przechodzi w nicość.
W technice tej widać ślady tsukeitate (付立て), metody nakładania cieni bez wyraźnych konturów, która podkreśla niematerialny charakter yūrei – duch nie jest związany wyraźną linią, lecz staje się ledwie widocznym kształtem, budowanym światłem i cieniem. Głębokie cieniowanie w partiach twarzy i dłoni tworzy subtelny efekt światłocienia, przywodząc na myśl melancholijną grę światła w półmroku, który towarzyszy nocnym wizjom. Oyuki wydaje się mieć delikatny, enigmatyczny półuśmiech, który z jednej strony emanuje spokojem, a z drugiej – jest niczym wyrzut dla tego, kto ją opuścił bądź skrzywdził.
Na szczególną uwagę zasługuje również niezwykle precyzyjne oddanie tekstury kimona – mimo że obraz jest utrzymany w prostocie, Ōkyo umiejętnie zróżnicował powierzchnię materiału, co sprawia, że wydaje się jednocześnie ciężkie i przejrzyste. Dzięki temu obraz zyskuje dodatkowy wymiar realizmu, choć wciąż pozostaje uosobieniem duchowej tajemnicy.
Tak przedstawiona Oyuki to nie tylko postać, lecz archetyp, wzór przyszłych yūrei – powidok utraconej miłości, który dryfuje na granicy światów. To nie przypadek, że obraz inspirował pokolenia artystów i na stałe zapisał się w japońskim wyobrażeniu o duchach. W „Duchu Oyuki” widzimy, jak mistrzowsko Ōkyo potrafił operować techniką, tworząc portret bardziej ulotny niż jakiekolwiek inne realistyczne przedstawienie. To obraz, który nie tylko oglądamy, lecz czujemy – jakby Oyuki w każdej chwili mogła zniknąć na naszych oczach, pozostawiając po sobie tylko niewyraźne wspomnienie.


Po śmierci kobiety, duch Oyuki nawiedził w nocy Maruyamę Ōkyo inspirując do stworzenia jednego z najsłynniejszych japońskich portretów ducha – pierwszego w historii portretu yūrei, któremu zawdzięczamy do dziś to, jak przedstawia się duchy w japońskiej kulturze (od ukiyo-e po współczesne horrory). Jak głosi legenda, podczas jednej z nocy Oyuki ukazała się u stóp jego łóżka, unosząc się w ciszy i blasku księżyca. Wciąż młoda, piękna i delikatna, lecz pozbawiona życia, jej twarz była blada, niemal przezroczysta. Miałą na sobie białe, pogrzebowe kimono, które niemal zlewało się z jej eteryczną postacią. Wyglądała jak ożywiony obraz z innego świata, a jej oczy – ciemne, przepełnione jakimś tajemniczym wyrzutem – zdawały się przenikać go na wskroś, sięgając głęboko do jego duszy. Zjawisko to było nie tylko wizją zmarłej ukochanej, lecz także zderzeniem świata żywych i zmarłych, które odegrało kluczową rolę w twórczości artysty, fascynując go swoją tajemnicą i nieuchwytnością.

To zobowiązanie do autentyczności uczyniło z obrazu „Duch Oyuki” coś więcej niż dzieło sztuki. W swojej wierności szczegółom, od bladoniebieskiego światła na jej twarzy po niknące kontury dolnej części jej ciała, Ōkyo stworzył portret tak przekonujący, że widzowie wierzyli, iż w nim zawarta jest prawdziwa obecność zmarłej. Tak narodził się archetyp yūrei – duch w białym kimonie, z twarzą bez życia i długimi, rozczochranymi włosami, prześlizgujący się pomiędzy światami.
Jak rozumieć obraz?
Obraz „Duch Oyuki” wyraża przemijalność w sposób subtelny i przejmujący, oddając istotę ulotności życia. Znikające elementy postaci Oyuki – brak stóp, zamglenie kimona i niewyraźne kontury – symbolizują nie tylko nierealność jej obecności, lecz także nieuchronność odejścia wszystkiego, co materialne. W tradycji buddyjskiej, idea przemijania jest podstawą duchowej refleksji nad ludzkim życiem i jego cyklem, a obraz Ōkyo głęboko rezonuje z tą myślą.
Obraz nie jest więc jedynie przedstawieniem zjawy, ale również wyrazem nostalgii za tym, co minione, za chwilami, które choć już nieobecne, wciąż żyją we wspomnieniach. Jest to hołd dla tego, co nieosiągalne i niemożliwe do zatrzymania.
Wizerunek Oyuki na jedwabiu, eterycznej i nierealnej, nie tylko definiuje ikonografię japońskiego yūrei, ale ustanawia go jako symboliczny portret dusz błąkających się między światami. Wizja białej twarzy, długich czarnych włosów i białej szaty stała się wizualnym archetypem yūrei, ikoniczną formą, która do dziś pojawia się w kulturze i sztuce Japonii. Yūrei, jako duchy tych, którzy opuścili ten świat w sposób tragiczny lub nagły.

Pierwsze udokumentowane pojawienie się tego rodzaju duchów (choć pod inną nazwą - „mono no ke”: 物の怪) sięga okresu Heian (794–1185), kiedy to duchy i zjawy zaczęły pojawiać się w literaturze i kronikach dworskich, takich jak „Genji Monogatari” autorstwa Murasaki Shikibu. Tam postać Lady Rokujō nawiedza swojego kochanka jako zjawa, zazdrosna o jego romans z inną kobietą. Z czasem termin „yūrei” zyskał na popularności, szczególnie w okresie Edo (1603–1868), kiedy to kultura ludowa, sztuka i teatr kabuki zaczęły szerzej eksplorować tematykę duchów i życia po śmierci. To właśnie wtedy obrazy yūrei, jak i samo pojęcie, weszły do masowej wyobraźni Japończyków, stając się częścią zarówno codziennego języka, jak i kulturowego archetypu.
Yūrei stanowią charakterystyczny element kultury Japonii, różniący się od innych nadprzyrodzonych istot, jak yōkai. Podczas gdy yōkai to szeroka kategoria obejmująca różnorodne nadnaturalne byty – od duchów po demony i magiczne zwierzęta – yūrei są specyficznie duchami ludzi, którzy przeszli przez śmierć w sposób tragiczny lub mają niezakończone sprawy, co uniemożliwia im spoczynek. Yūrei są z reguły przedstawiane jako postaci pełne żalu lub gniewu, często nawiedzające żywych, aby doprowadzić swoje sprawy do końca. Te duchy tradycyjnie przedstawiane są w białych pogrzebowych kimonach, z rozpuszczonymi włosami.
Przykłady yūrei w japońskiej sztuce i literaturze są licznie udokumentowane, a historia duchów takich jak Oiwa i Okiku to jedne z najbardziej znanych opowieści o zjawach. Oiwa, bohaterka opowieści „Yotsuya Kaidan” (1825) autorstwa Nanboku Tsuruya IV, jest duchem kobiety, którą zdradził i zamordował mąż (więcej o tej historii tutaj: Bakeneko). Jej zjawienie się jako przerażający duch, często przedstawiany w sztukach kabuki, jak i w drzeworytach ukiyo-e, inspiruje do dziś. Artysta Utagawa Kuniyoshi stworzył znany portret Oiwy w 1836 roku, przedstawiając ją z twarzą wyniszczoną trucizną, co podkreśla jej tragiczną historię. Podobnie duch Okiku, służącej niesprawiedliwie strąconej do studni przez swojego pana, pojawia się w licznych obrazach, w tym w słynnej serii „Sto opowieści o duchach” Katsushiki Hokusai z lat 1831–1832, gdzie Okiku wynurza się z wody jako długa, poskręcana postać przypominająca węża.




未開 ソビエライ
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!