Oyuki to była młoda dziewczyna pracująca w roku 1760 jako gejsza w domu Tominaga w mieście Ōtsu, prowincji Ōmi. Piękna śpiewaczka, tancerka, artystka - zmarła tragicznie w kwiecie młodości. Kochał się w niej pewien malarz - Maruyama Ōkyo.
Niedługo po śmierci Oyuki, nadal opłakujący ją Maruyama pewnej nocy ujrzał ją ponownie. Przebudził się w środku nocy i zobaczył ją przy swoim łóżku. Smutna, o melancholijnym, ale również jakby pełny wyrzutu spojrzeniu. Kontrast między bielą jej twarzy i kimona a głęboką czernią długich włosów, które w bezładzie opadały na ramiona, potęgował wrażenie opuszczenia, zaniedbania i żałoby. Byłą eteryczna, nierealna. Unosiła się w powietrzu, nie miała widocznych stóp. To była yūrei.
Dla utalentowanego malarza Maruyamy to nocne widzenie stało się inspiracją do stworzenia „Ducha Oyuki” – portretu zjawy, która go odwiedziła, namalowanym na jedwabiu.
Nie mógł tego wtedy wiedzieć, ale Maruyama Ōkyo, malując „Ducha Oyuki” – zjawę w białym kimonie, o bladej twarzy i długich, zaniedbanych włosach – stworzył ikonę, która kształtowała wyobrażenia o duchach przez kolejne stulecia. Wizerunek ten stał się nie tylko fundamentem japońskiego archetypu yūrei, lecz także podstawą współczesnego azjatyckiego horroru XXI wieku, inspirując postaci takie jak Sadako z „Ring” i Kayako z „Ju-on.” Symbol melancholii i mściwego żalu, zjawa kobiety w bieli i długich czarnych włosach przetrwała jako rozpoznawalny motyw w kulturze Japonii i na świecie, rezonując od ukiyo-e i kabuki po filmy, memy internetowe i całą popkulturę XXI wieku. Obecnie każdy z łatwością rozpozna ten motyw.
A wszystko zaczęło się właśnie od tej mrocznej nocy roku 1760. Poznajmy tę historię bliżej!
Obraz „Duch Oyuki” fascynuje subtelnością kolorów i delikatnością formy, które nadają mu niemal eteryczny, ulotny charakter. Maruyama Ōkyo, stosując tusz na jedwabiu, uzyskał wyjątkowy efekt przejrzystości, który współgra z tematem ducha. Użycie jedwabiu, będącego materiałem wymagającym precyzyjnych pociągnięć pędzla, pozwoliło Oyuki niemal unosić się w pustce, a brak tła dodatkowo wzmacnia wrażenie zawieszenia między światami. Sama postać Oyuki zajmuje jedynie trzecią część zwiniętego jedwabiu – to przestrzeń, w której jej postać zdaje się pojawiać, by równie szybko zniknąć, niczym ulotne wspomnienie.
Cechą szczególną jest kontrast między bielą jej twarzy i kimona a głęboką czernią włosów, które w bezładzie opadają na ramiona, potęgując wrażenie opuszczenia, zaniedbania i żałoby. Czerń włosów przechodzi stopniowo w lekkie, delikatne pociągnięcia pędzla, które zanikają przy dolnych partiach kimona, a brak stóp – kluczowy dla japońskiego wizerunku ducha – pogłębia uczucie, że Oyuki dryfuje między rzeczywistością a zaświatami. Pociągnięcia pędzla przy kimono są jednocześnie proste i eleganckie – cienkie linie przeplatają się z bardziej zdecydowanymi, które stopniowo zanikają, aż wydaje się, że sam obraz rozmywa się i przechodzi w nicość.
W technice tej widać ślady tsukeitate (付立て), metody nakładania cieni bez wyraźnych konturów, która podkreśla niematerialny charakter yūrei – duch nie jest związany wyraźną linią, lecz staje się ledwie widocznym kształtem, budowanym światłem i cieniem. Głębokie cieniowanie w partiach twarzy i dłoni tworzy subtelny efekt światłocienia, przywodząc na myśl melancholijną grę światła w półmroku, który towarzyszy nocnym wizjom. Oyuki wydaje się mieć delikatny, enigmatyczny półuśmiech, który z jednej strony emanuje spokojem, a z drugiej – jest niczym wyrzut dla tego, kto ją opuścił bądź skrzywdził.
Na szczególną uwagę zasługuje również niezwykle precyzyjne oddanie tekstury kimona – mimo że obraz jest utrzymany w prostocie, Ōkyo umiejętnie zróżnicował powierzchnię materiału, co sprawia, że wydaje się jednocześnie ciężkie i przejrzyste. Dzięki temu obraz zyskuje dodatkowy wymiar realizmu, choć wciąż pozostaje uosobieniem duchowej tajemnicy.
Tak przedstawiona Oyuki to nie tylko postać, lecz archetyp, wzór przyszłych yūrei – powidok utraconej miłości, który dryfuje na granicy światów. To nie przypadek, że obraz inspirował pokolenia artystów i na stałe zapisał się w japońskim wyobrażeniu o duchach. W „Duchu Oyuki” widzimy, jak mistrzowsko Ōkyo potrafił operować techniką, tworząc portret bardziej ulotny niż jakiekolwiek inne realistyczne przedstawienie. To obraz, który nie tylko oglądamy, lecz czujemy – jakby Oyuki w każdej chwili mogła zniknąć na naszych oczach, pozostawiając po sobie tylko niewyraźne wspomnienie.
Maruyama Ōkyo był artystą o niezwykłej wrażliwości i szczególnej pasji do realistycznego odwzorowywania rzeczywistości. Urodzony jako Maruyama Masataka w 1733 roku (w Japonii okresu Edo), pochodził z rodziny chłopskiej, ale młodo opuścił rodzinne strony i przeniósł się do Kyoto, gdzie jego artystyczna droga nabrała kształtu. Tam, zainspirowany malarstwem zarówno chińskim, jak i rodzimym, stopniowo rozwijał wyjątkowy styl łączący realistyczne obserwacje natury z dekoracyjnością wschodnich form. W swoich pracach Ōkyo używał technik opartych na studium rzeczywistego świata, by uchwycić esencję obiektów. Jego malarstwo, choć czasem postrzegane jako „zbyt realistyczne” przez współczesnych artystów, zyskało ogromną popularność wśród miłośników sztuki, a jego „szkoła Maruyama” wywarła wpływ na pokolenia malarzy.
Jednak to osobiste doświadczenia uczyniły z Ōkyo kogoś więcej niż tylko realistycznego malarza. Historia jego miłości do Oyuki – młodej gejszy pracującej w domu Tominaga w Ōtsu – stała się inspiracją dla jego twórczości. Oyuki była jego muzą i ukochaną. Czy łączył ich prawdziwy związek, czy może Maruyama „podkochiwał się” w Oyuki z daleka – nie wiemy. Wiemy za to, że cokolwiek ich łączyło zakończyło się nagle. Piękna Oyuki bowiem zmarła w młodym wieku, pozostawiając artystę w głębokiej żałobie. Cierpienie po stracie tej bliskiej mu osoby miało na zawsze odcisnąć ślad na jego duszy i sztuce.
Po śmierci kobiety, duch Oyuki nawiedził w nocy Maruyamę Ōkyo inspirując do stworzenia jednego z najsłynniejszych japońskich portretów ducha – pierwszego w historii portretu yūrei, któremu zawdzięczamy do dziś to, jak przedstawia się duchy w japońskiej kulturze (od ukiyo-e po współczesne horrory). Jak głosi legenda, podczas jednej z nocy Oyuki ukazała się u stóp jego łóżka, unosząc się w ciszy i blasku księżyca. Wciąż młoda, piękna i delikatna, lecz pozbawiona życia, jej twarz była blada, niemal przezroczysta. Miałą na sobie białe, pogrzebowe kimono, które niemal zlewało się z jej eteryczną postacią. Wyglądała jak ożywiony obraz z innego świata, a jej oczy – ciemne, przepełnione jakimś tajemniczym wyrzutem – zdawały się przenikać go na wskroś, sięgając głęboko do jego duszy. Zjawisko to było nie tylko wizją zmarłej ukochanej, lecz także zderzeniem świata żywych i zmarłych, które odegrało kluczową rolę w twórczości artysty, fascynując go swoją tajemnicą i nieuchwytnością.
Po tej wizji Ōkyo natychmiast zerwał się z łóżka, poruszony głębią doświadczenia, złapał za pędzel oraz zwój jedwabiu i w pośpiechu namalował obraz Oyuki dokładnie tak, jak się mu objawiła. Stworzył portret, który miał być nie tylko dowodem jego umiejętności, ale również zapisem rzeczywistego spotkania – widzenia, które według niego było autentycznym doświadczeniem obecności ducha. W swoim dziele pozostał wierny naturalistycznym zasadom, tworząc obraz, który miał świadczyć o prawdzie czegoś, co faktycznie widział, nie wyobraził sobie. Jego kunszt sprawił, że wizerunek wydawał się wiernym zapisem autentycznego widzenia i stał się archetypem japońskiego yūrei. Oyuki została zaklęta na wieki w jedwabnym portrecie, który wciąż emanuje niezwykłą intensywnością i autentycznością.
To zobowiązanie do autentyczności uczyniło z obrazu „Duch Oyuki” coś więcej niż dzieło sztuki. W swojej wierności szczegółom, od bladoniebieskiego światła na jej twarzy po niknące kontury dolnej części jej ciała, Ōkyo stworzył portret tak przekonujący, że widzowie wierzyli, iż w nim zawarta jest prawdziwa obecność zmarłej. Tak narodził się archetyp yūrei – duch w białym kimonie, z twarzą bez życia i długimi, rozczochranymi włosami, prześlizgujący się pomiędzy światami.
Obraz „Duch Oyuki” wyraża przemijalność w sposób subtelny i przejmujący, oddając istotę ulotności życia. Znikające elementy postaci Oyuki – brak stóp, zamglenie kimona i niewyraźne kontury – symbolizują nie tylko nierealność jej obecności, lecz także nieuchronność odejścia wszystkiego, co materialne. W tradycji buddyjskiej, idea przemijania jest podstawą duchowej refleksji nad ludzkim życiem i jego cyklem, a obraz Ōkyo głęboko rezonuje z tą myślą.
Obraz nie jest więc jedynie przedstawieniem zjawy, ale również wyrazem nostalgii za tym, co minione, za chwilami, które choć już nieobecne, wciąż żyją we wspomnieniach. Jest to hołd dla tego, co nieosiągalne i niemożliwe do zatrzymania.
Wizerunek Oyuki na jedwabiu, eterycznej i nierealnej, nie tylko definiuje ikonografię japońskiego yūrei, ale ustanawia go jako symboliczny portret dusz błąkających się między światami. Wizja białej twarzy, długich czarnych włosów i białej szaty stała się wizualnym archetypem yūrei, ikoniczną formą, która do dziś pojawia się w kulturze i sztuce Japonii. Yūrei, jako duchy tych, którzy opuścili ten świat w sposób tragiczny lub nagły.
Wyraz yūrei składa się z dwóch znaków kanji: 幽 (yū), oznaczającego „ukryty,” „zaciemniony” lub „niewidoczny,” oraz 霊 (rei), które oznacza „ducha” lub „duszę.” Razem tworzą pojęcie istoty istniejącej poza zasięgiem wzroku, lecz oddziałującej na świat żywych. Wyraz yūrei opisuje zatem ducha, który przebywa w stanie zawieszenia – połączenie niewidzialności oraz mistycznego wpływu na rzeczywistość.
Pierwsze udokumentowane pojawienie się tego rodzaju duchów (choć pod inną nazwą - „mono no ke”: 物の怪) sięga okresu Heian (794–1185), kiedy to duchy i zjawy zaczęły pojawiać się w literaturze i kronikach dworskich, takich jak „Genji Monogatari” autorstwa Murasaki Shikibu. Tam postać Lady Rokujō nawiedza swojego kochanka jako zjawa, zazdrosna o jego romans z inną kobietą. Z czasem termin „yūrei” zyskał na popularności, szczególnie w okresie Edo (1603–1868), kiedy to kultura ludowa, sztuka i teatr kabuki zaczęły szerzej eksplorować tematykę duchów i życia po śmierci. To właśnie wtedy obrazy yūrei, jak i samo pojęcie, weszły do masowej wyobraźni Japończyków, stając się częścią zarówno codziennego języka, jak i kulturowego archetypu.
Yūrei stanowią charakterystyczny element kultury Japonii, różniący się od innych nadprzyrodzonych istot, jak yōkai. Podczas gdy yōkai to szeroka kategoria obejmująca różnorodne nadnaturalne byty – od duchów po demony i magiczne zwierzęta – yūrei są specyficznie duchami ludzi, którzy przeszli przez śmierć w sposób tragiczny lub mają niezakończone sprawy, co uniemożliwia im spoczynek. Yūrei są z reguły przedstawiane jako postaci pełne żalu lub gniewu, często nawiedzające żywych, aby doprowadzić swoje sprawy do końca. Te duchy tradycyjnie przedstawiane są w białych pogrzebowych kimonach, z rozpuszczonymi włosami.
Przykłady yūrei w japońskiej sztuce i literaturze są licznie udokumentowane, a historia duchów takich jak Oiwa i Okiku to jedne z najbardziej znanych opowieści o zjawach. Oiwa, bohaterka opowieści „Yotsuya Kaidan” (1825) autorstwa Nanboku Tsuruya IV, jest duchem kobiety, którą zdradził i zamordował mąż (więcej o tej historii tutaj: Bakeneko). Jej zjawienie się jako przerażający duch, często przedstawiany w sztukach kabuki, jak i w drzeworytach ukiyo-e, inspiruje do dziś. Artysta Utagawa Kuniyoshi stworzył znany portret Oiwy w 1836 roku, przedstawiając ją z twarzą wyniszczoną trucizną, co podkreśla jej tragiczną historię. Podobnie duch Okiku, służącej niesprawiedliwie strąconej do studni przez swojego pana, pojawia się w licznych obrazach, w tym w słynnej serii „Sto opowieści o duchach” Katsushiki Hokusai z lat 1831–1832, gdzie Okiku wynurza się z wody jako długa, poskręcana postać przypominająca węża.
Yūrei były też popularnym motywem w teatrze kabuki, gdzie pojawiały się w przedstawieniach pełnych dramatyzmu i grozy. Sztuki takie jak „Tōkaidō Yotsuya Kaidan” przyciągały widzów fascynującymi opowieściami o duchach i zemście, a postacie yūrei były często przerażającym symbolem zbrodni i kary. Warto tu wspomnieć o postaci Kasane – kobiety o złamanym sercu, której duch powraca, aby zemścić się na niewiernym mężu.
Współczesna kultura Japonii nadal silnie rezonuje z motywem yūrei, co widzimy w kinie, zwłaszcza w gatunku J-horroru. Przykładów można by tu mnożyć bez liku, jednym z nich jest Sadako z klasycznego już filmu „Ring” (1998), postać inspirowana archetypem yūrei – kobiety z długimi, ciemnymi włosami i białą szatą, której przerażające wejście na ekran na trwałe wpisało się w wyobraźnię widzów na całym świecie. Takie filmy, jak „Ju-On” (2000) oraz „Dark Water” (2002), kontynuują tradycję ukazywania yūrei jako niepokojących, nieszczęśliwych duchów, które powracają, aby wypełnić swoje przeznaczenie, przynosząc jednocześnie grozę i melancholię.
Obraz „Duch Oyuki” pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych przedstawień yūrei w japońskiej sztuce, wywierając trwały wpływ na kulturę wizualną Japonii. Jego symbolika i estetyka stały się fundamentem wizualnego archetypu ducha – białej postaci z ciemnymi, opadającymi włosami, unoszącej się nad ziemią w bezczasowym, melancholijnym zawieszeniu. To przedstawienie Oyuki, w delikatnym połączeniu piękna i smutku, przetrwało wieki, inspirując współczesnych artystów, twórców filmów i pisarzy, którzy poszukują w nim uniwersalnego obrazu życia po śmierci, wyrażającego tęsknotę za tym, co utracone, oraz próbę zrozumienia granic życia i śmierci.
Znaczenie tego obrazu wykracza jednak poza samą estetykę yūrei. „Duch Oyuki” skłania do refleksji nad przemijalnością, pamięcią i żałobą, które są istotnym elementem japońskiego podejścia do duchów i życia po śmierci. W kulturze japońskiej duchy, takie jak yūrei, są nie tylko bytami nawiedzającymi świat żywych, lecz także przypomnieniem o ulotności i kruchości ludzkiego życia. To dlatego obraz Ōkyo dotyka kwestii pamięci – pokazuje, jak silne emocje związane ze stratą mogą przenikać rzeczywistość. Dla Japończyków duchy, takie jak Oyuki, pozostają częścią zbiorowej pamięci, w której utraceni bliscy wciąż żyją we wspomnieniach, a kontakt z ich duchową obecnością pomaga odnaleźć poczucie ciągłości i sensu w obliczu przemijania.
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia.
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia.
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!