
Związek Jakuchū z zen oraz wychowanie w kulturze ceniącej koncepcję mono no aware sprawiły, że widział świat w kategoriach ulotnej piękności i wiecznego cyklu natury. Spojrzymy dziś na jego dzieło „Wieloryb i słoń” – monumentalny obraz, w którym czarny wieloryb przecina morskie fale, podczas gdy biały słoń zasiada dostojnie na brzegu. Obraz ten nie tylko ukazuje kontrast skrajnie różnych form życia, ale też zdaje się udzielać lekcji o dwóch przeciwstawnych siłach: chaosu i spokoju – nieznane, emocjonalne głębiny i stabilna, logiczna ziemia. To więcej niż tylko przedstawienie zwierząt – to filozoficzna medytacja nad dualnością świata, nad tym, co ukryte pod powierzchnią i co tkwi na widoku, ale często pozostaje niezauważone.
Z biegiem lat, Jakuchū stał się ikoną artystycznego szaleństwa epoki Edo, ekscentrykiem, który nie bał się łamać zasad. Gdy jego ptaki na jedwabiu zaczęły tańczyć w wirze barw i abstrakcji, krytycy mówili o nim jako o malarzu „dziwnym” i „oderwanym od rzeczywistości”. Ale to właśnie w tej odmienności tkwiła jego siła. Dzięki swemu niezwykłemu talentowi i filozoficznemu podejściu do sztuki, Jakuchū stworzył coś więcej niż tylko obrazy – w jego pracach odkrywamy wizję świata, który balansuje na granicy snu i jawy, doskonałości i nieuchwytności. A niesamowita kolorystyka sprawia, że obecnie jego twórczość przeżywa renesans – od Instagramu po międzynarodowe ekspozycje. Sprawdźmy zatem jego historię, bo to ciekawy człowiek był.



W tej pełnej napięcia epoce rodzą się ekscentrycy – artyści, którzy ośmielają się łamać konwencje, wprowadzać chaos w uporządkowaną rzeczywistość i tworzyć dzieła jednocześnie piękne i niepokojące. To oni odważnie wyrywają się z rygorystycznych norm, przekraczają granice tradycyjnych stylów, eksperymentują z formą, kolorem i perspektywą. To właśnie wtedy światu objawia się talent takich malarzy jak Ito Jakuchū, Soga Shohaku czy Nagasawa Rosetsu – twórców, którzy balansowali, jak mówiono, na granicy geniuszu i szaleństwa. Nazwano ich „trzema ekscentrykami Edo”.

Utagawa Kuniyoshi, drugi z ekscentryków, był mistrzem makabrycznych i groteskowych drzeworytów, które często przyciągały uwagę swoją dziwacznością i fantazją. Jego twórczość miała nie tylko ogromny wpływ na rozwój sztuki ukiyo-e, ale także przyszłe formy popularnej japońskiej kultury wizualnej, takie jak manga. Potężne, barwne kompozycje Kuniyoshiego, pełne dziwnych stworzeń, duchów i fantastycznych bohaterów, przedstawiały to, co dotychczas było nie do pomyślenia, tworząc sztukę, która wciąż fascynuje.
Trzecim ekscentrykiem był właśnie Ito Jakuchū, którego dziś poznamy. Jego twórczość, z obsesyjną fascynacją naturą oraz przesiąknięta filozofią zen, wyróżniała się niezwykłą precyzją i bogactwem detali, tworząc niezwykłe połączenie rzeczywistości i abstrakcji. To właśnie Jakuchū, w pełni oddany swej wizji, zmienił sposób, w jaki postrzegano sztukę w okresie Edo.

Młody Jakuchū wcześnie zaczął próbować rysunku. Wykazywał nieposkromioną ciekawość świata. Zamiast wzorować się na klasycznych tematach, jak inni artyści, pragnął oddać to, co widział wokół siebie – życie w jego najbardziej złożonej, nieskrępowanej formie. Malował zwierzęta i rośliny z takim oddaniem, jakby próbował uchwycić samą ich esencję. To jednak nie było tylko proste odwzorowywanie – jego prace zaczynały nabierać fantastycznych, wręcz surrealistycznych wymiarów. W jego malowanych ogrodach swobodnie chodziły kury, które rysował w nieskończonych wariacjach, starając się uchwycić każdy szczegół ich upierzenia, ruchów i charakteru.


Teraz, wolny od obowiązków rodzinnych, Jakuchū w pełni mógł oddać się swojej artystycznej wizji. W jego pracach natura stała się czymś więcej niż tylko tematem – była duchowym doświadczeniem, mistycznym przedstawieniem ulotnej rzeczywistości. Przykładem tej fascynacji jest jego monumentalny cykl obrazów „Dōshoku Sai-e” (Barwne królestwo żywych istot) składający się z trzydziestu zwojów malowanych na jedwabiu, które przedstawiają dziką, żywiołową naturę w jej pełnej okazałości. Zrealizowanie tego projektu zajęło mu osiem lat, a obrazy stały się darem dla świątyni Shokoku-ji, z którą Jakuchū czuł silne duchowe więzy.

Mimo tych trudnych chwil Jakuchū odniósł wiele artystycznych sukcesów. Jego prace były wystawiane w najważniejszych świątyniach i pałacach, a on sam zyskał szacunek zarówno w kręgach artystycznych, jak i religijnych. W wieku 70 lat Jakuchū wciąż tworzył, angażując się w monumentalne projekty, takie jak malowanie wielkich murali dla świątyni Kinkaku-ji.
Jakuchū zmarł w 1800 roku, mając 84 lata. Żył życiem wypełnionym twórczością i duchowymi poszukiwaniami. Jego dzieła, niegdyś uznawane za ekscentryczne i zbyt nowatorskie, dzisiaj uważane są za jedno z największych osiągnięć sztuki japońskiej.

Jednym z najlepszych przykładów tego podejścia jest jego monumentalny cykl „Dōshoku Sai-e”. Te trzydzieści zwojów, przedstawiających ptaki, rośliny i zwierzęta, to nie tylko przedstawienia fauny i flory w ich naturalnym otoczeniu. Jakuchū malował je z niesamowitą precyzją, ale to nie techniczna maestria czyni te obrazy niezwykłymi – to sposób, w jaki Jakuchū uchwycił shinki. Każdy z jego ptaków – jak np. w „Kogutach i kameliach” – to istoty przepełnione życiem, pełne wewnętrznej energii, niemal jakby miały wyskoczyć z obrazu. Jego pędzel nie zatrzymywał się na tym, co widoczne – starał się uchwycić niewidzialne, wewnętrzne piękno, które pulsuje pod powierzchnią każdego stworzenia.

Jednym z najważniejszych aspektów poszukiwań shinki u Jakuchū jest jego zdolność do równoczesnego ukazywania dynamiki i spokoju w swoich pracach. Obraz „Wieloryb i słoń” (象と鯨図) to doskonały przykład tego podejścia. Wieloryb – król oceanu, pełen dynamiki, poruszający się przez fale – kontrastuje ze spokojem i stabilnością słonia, największego stworzenia lądowego, który wydaje się być jakby na stałe „zamocowany” w ziemi. To połączenie dynamiki i spokoju, chaosu i harmonii, które Jakuchū uchwycił w tym obrazie, to medytacja nad dualnością świata. To nie tylko malowidło przedstawiające dwa zwierzęta – to filozoficzna refleksja nad współistnieniem przeciwieństw.

Jakuchū nieustannie balansował między światem materialnym a duchowym, a jego dzieła stanowiły swoisty most między tymi dwiema rzeczywistościami. W obrazach takich jak „Chryzantemy nad strumieniem” czy „Kogut i gardenia” widać niezwykłą precyzję i dbałość o detale, ale to, co jest najbardziej uderzające, to sposób, w jaki Jakuchū nadaje tym elementom życia. Jego kwiaty i zwierzęta są pełne wewnętrznej dynamiki, niemalże ożywione, jakby ich dusze pulsowały pod powierzchnią płótna.
Dzięki tym pracom Jakuchū osiągnął coś wyjątkowego – ukazał nie tylko fizyczną rzeczywistość natury, ale jej wewnętrzne, duchowe życie. To w tym poszukiwaniu shinki – ducha rzeczy – odnajdujemy prawdziwy geniusz jego sztuki.

Jednym z najważniejszych elementów jego twórczości była fascynacja detalem. Jakuchū miał zdumiewającą zdolność do oddawania w swoich pracach niesamowitej precyzji natury, co widać w jego przedstawieniach zwierząt i roślin. Weźmy za przykład jego słynne malowidła ptaków z cyklu Dōshoku Sai-e (動植綵絵, „Barwne przedstawienia istot żyjących”), gdzie każde pióro, każda łuska i każdy liść są oddane z niesamowitą dbałością o szczegóły. Jego koguty wydają się niemal wychodzić z jedwabnego zwoju, a pawie i żurawie są przedstawione w taki sposób, że niemal czuć delikatne trzepotanie ich skrzydeł. Badacze, tacy jak Nobuo Tsuji, podkreślają, że Jakuchū czerpał inspiracje z chińskich technik malarskich, ale jego obserwacja natury była dużo bardziej bezpośrednia i organiczna. Dzięki temu jego zwierzęta były nie tylko odwzorowane realistycznie, ale także emanowały życiem i energią.


Jakuchū był również pionierem w wykorzystaniu technik takich jak masume-gaki (枡目描き), czyli techniki siatkowej, w której cała powierzchnia obrazu jest podzielona na maleńkie kwadraty, każdy z nich wypełniony odrębnym kolorem. Najbardziej znanym przykładem tej techniki jest jego dzieło „Ptaki i zwierzęta w ogrodzie kwiatów” (鳥獣花木図屏風). Ten techniczny eksperyment sprawił, że Jakuchū jest często porównywany do artystów współczesnych, którzy eksplorowali podobne koncepcje w malarstwie abstrakcyjnym. Każdy z kwadratów w jego kompozycjach jest jak piksel, a kiedy spojrzymy na całość, obraz staje się żywą, dynamiczną mozaiką kolorów.
„Wieloryb i słoń”
Dzieło „Wieloryb i słoń” (象と鯨図屏風 - Zō to Kujira-zu Byōbu) Itō Jakuchū stanowi jedno z najbardziej intrygujących i zagadkowych przedstawień artystycznych w sztuce okresu Edo. Na pierwszy rzut oka, jego monochromatyczna kompozycja może wydawać się prosta – czarny wieloryb, zanurzony w morskich falach, oraz biały słoń, stabilnie osadzony na brzegu. Jednak za tym minimalistycznym obrazem kryje się głęboka filozoficzna refleksja nad kontrastami, które definiują naszą rzeczywistość.

Z drugiej strony mamy słonia, panującego na stałym lądzie – symbolu stabilności, siły i trwałości. Słoń, choć wielki, jest uosobieniem spokoju i powolności. To kontrast do ruchliwego, groźnego wieloryba. W buddyzmie zen, bliskiego Jakuchū, ląd i woda mogą symbolizować dwa stany umysłu: uporządkowanie i chaos. Jednym z najważniejszych aspektów buddyzmu zen jest akceptacja obu tych stanów – ląd i woda, chaos i spokój, są dwiema stronami tej samej monety. W ten sposób dzieło staje się medytacją nad dualizmem egzystencji, a także nad koniecznością równowagi między tymi dwoma przeciwieństwami.
Monochromatyczna kompozycja jako metafora odmiennych sfer życia
Monochromatyczność obrazu - ograniczenie palety kolorów do czerni i bieli, potęguje to wrażenie kontrastu, podkreślając odmienność światów, które reprezentują te dwie wielkie bestie. Użycie czerni i bieli nie tylko pozwala Jakuchū uniknąć dekoracyjnych, zmysłowych aspektów koloru, ale przede wszystkim nadaje jego dziełu ascetyczny, medytacyjny charakter. Te dwa potężne stworzenia wydają się reprezentować dwie sfery życia, które choć istnieją obok siebie, nie są w stanie się spotkać ani zjednoczyć.
Jest to zatem także symbolika życia w skrajnych warunkach, gdzie różne siły – te „ziemskie” i te „podwodne” – są niekompatybilne, a jednak zależne od siebie w kosmicznym porządku rzeczy. Wieloryb może nigdy nie stanąć na lądzie, a słoń nigdy nie zanurzy się w oceanicznych głębinach, ale obie istoty muszą współistnieć, tak jak muszą współistnieć różne aspekty naszego życia – od materialnego do duchowego.
Estetyka minimalizmu i paradoksów zen odgrywa tutaj kluczową rolę. Zarówno słoń, jak i wieloryb w buddyjskiej ikonografii mogą reprezentować różne aspekty oświecenia. Wieloryb, zanurzony w wodach nieświadomości, może być rozumiany jako symbol dążenia do zrozumienia głębokich prawd istnienia wymykających się logicznemu rozumowi, podczas gdy słoń, majestatyczny i spokojny, symbolizuje wewnętrzną siłę, niezmienność i spokój umysłu, chciałoby się rzec „logos”, choć to nie ta kultura. Ich spotkanie na jednym obrazie wydaje się niemożliwe, ale w filozofii zen niemożliwość (paradoks) są drogą do głębszego zrozumienia rzeczywistości.
Dzieło Jakuchū jest jednocześnie symbolem tego, co widoczne i ukryte – biel słonia to niemal blask oświecenia, a czerń wieloryba to tajemnica, niepewność i duchowe poszukiwanie. Jakuchū, czerpiąc z buddyzmu zen, wyraźnie zapożyczał koncepty „pustki” (mu) i „pełni” (u), które są tu metaforycznie zawarte w zestawieniu tych dwóch kontrastujących stworzeń.
„Wieloryb i słoń” wpisuje się także w nurt „kiso no ga” – sztuki dziwności i szaleństwa, który definiował niektórych twórców Edo, takich jak Soga Shōhaku czy Nagasawa Rosetsu. Podobnie jak inni ekscentrycy tamtej epoki, Jakuchū nie bał się eksperymentować z formą, tworzyć obrazów, które mieszały realizm z fantazją. Jego twórczość, choć bardzo tradycyjna w swoich motywach, zawsze szukała nowych sposobów interpretacji natury i bytu.

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na eksplozję zainteresowania dziełami Jakuchū w mediach społecznościowych. Szczególnie jego prace, takie jak "Dōshoku Sai-e" (動植綵絵, Kolorowy świat istot żyjących), zdobywają ogromną popularność na platformach takich jak Instagram. Głębia kolorów i wyjątkowa szczegółowość prac Jakuchū wyróżnia je. Co więcej, pionowe formaty wielu jego obrazów, jak np. malowidła przedstawiające ptaki, idealnie pasują do współczesnych standardów wyświetlania na smartfonach – a to przecież najważniejszy punkt w sztuce XXI wieku (taki żart, przepraszam).



Nie mniej istotna była wystawa "Colorful Realm: Japanese Bird-and-Flower Paintings by Itō Jakuchū" w National Gallery of Art w Waszyngtonie w 2012 roku. Był to pierwszy przypadek, kiedy pełna seria „Dōshoku Sai-e” opuściła Japonię, a także jedno z największych wydarzeń w świecie sztuki tamtego roku. Zorganizowana z inicjatywy cesarskiego dworu japońskiego, wystawa ta stanowiła hołd dla Jakuchū i jego niepowtarzalnego stylu, którego detale i bogactwo barw zachwyciły zarówno krytyków, jak i publiczność.
Sprawdź podobne artykuły:
Czas się zatrzymał, gdy spojrzałem na „Wieczorny śnieg we wiosce Kanbara” Hiroshige
Z mistrzem Hokusaiem przez osiem wodospadów Japonii
Hokusai: Mistrz, który szukając perfekcji ukoił ból życiowych tragedii
Grzmiąca cisza wodospadu: Hiroshi Senju i sztuka na krańcu poznania
Kobiece ciało jako pole walki – mroczne eroguro i tradycyjne nihonga w obrazach Fuyuko Matsui
未開 ソビエライ
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!