




▫ 山婆 (yamanba) – z użyciem znaku 婆, bardziej bezpośrednio przywodzącego na myśl czarownicę lub babę.
▫ 山母 (yamaha/yanbō) – „górska matka”, forma podkreślająca jej archetypowe, matronalne korzenie.
▫ 山姫 (yamahime) – „księżniczka gór” — postać ze starszych przekazów: młodsza, niekiedy boska.
▫ 山女郎 (yamajoro) – „kobieta z gór” lub „górska kurtyzana”, zabarwienie bardziej ambiwalentne, zbliżone do ludowych opowieści o uwodzicielkach o nadprzyrodzonym rodowodzie.


Yamanba pojawia się na rozstajach mitu i codzienności, między snem a rzeczywistością, na styku tego, co kobiece, dzikie i nieoswojone. Była postacią liminalną, czyli należała w części do świata ludzi, a w części do świata nadprzyrodzonego. Choć jej imię zmieniało się w zależności od regionu, a jej twarz nigdy nie była do końca taka sama, to jej obecność była niepokojąco znajoma każdemu, kto wychowywał się u podnóża gór Japonii.

W klasycznych drzeworytach i opowieściach ludowych, metamorfoza Yamanby jest stałym elementem. Potrafi być piękną dziewczyną, śpiewającą wśród mchów, by po chwili zamienić się w przerażającą postać. Zmienia się w ciemności z gościnnej gospodyni w potwora. W niektórych wersjach ludowych podań potrafi latać, wysysać krew, przyjmować postać pająka lub zniknąć jak dym, gdy próbuje się ją zranić.
Dwoistość: matka i potwór
Tym, co najbardziej fascynuje w Yamanbie, jest jej wewnętrzna sprzeczność. Potrafi być jednocześnie nurtującą matką i zjadaczką ludzi. W opowieściach z prefektury Nagano ratuje dzieci, które zgubiły się w lesie, karmi je mlekiem, przytula do snu. Ale w innych historiach, słychać nocą dźwięk ostrzonego noża — a wtedy wiadomo, że wędrowiec, który przyjął jej gościnę, nie ujrzy już poranka.
Jej płodność również jest legendarna — w niektórych opowieściach wystarczy, że dotknie mężczyzny, by zajść w ciążę i urodzić setki dzieci. W micie o narodzinach Kintarō, przyszłego wojownika Minamoto no Yorimitsu, Yamanba rodzi syna z boskiego snu, po spotkaniu z czerwonym smokiem. Nie jest więc tylko potworem — jest matką herosa, kapłanką życia.


W baśni „Nukafuku i Komefuku” Yamanba nagradza dobrą, pokorną siostrę, a karze złą i chciwą — pokazując, że choć potrafi być surowa, jest też sprawiedliwa i związana z dawnym porządkiem moralnym. W innych wersjach przynosi szczęście i bogactwo rodzinie, którą sobie upatrzyła — jeśli się jej nie odrzuci, może stać się domowym bóstwem.


Yamanba nie jest jednowymiarowym potworem. Jest odbiciem kolektywnego lęku i kolektywnej pamięci — o starości, dzikości, kobiecej mocy. Jeżeli jednak spróbować znaleźć wspólny mianownik wszystkich o niej opowieści – to wydaje się, że jest to strach mężczyzn. Strach patriarchatu przed kobietą, w szczególności taką, która jest od mężczyzny niezależna. Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Archetyp dzikiej kobiety a patriarchalny lęk
W mitach, podobnie jak w snach, to, co wyparte, wraca pod postacią grozy. Yamanba – stara kobieta z gór, czasem dzika, czasem opiekuńcza – nie jest tylko folklorystycznym widmem, ale archetypem kobiety, której nie udało się męskiemu światowi ujarzmić. Jej postać wyrosła z głębokiej, kulturowej potrzeby, by oswoić, wyśmiać lub zniszczyć to, czego nie da się kontrolować – nieprzewidywalność kobiecego ciała, jego cykliczność, jego związek z naturą i śmiercią. W tym sensie Yamanba to nie tylko postać z legend – to opowieści, które mówią o lęku mężczyzn i potędze kobiet.

Z biegiem czasu ta nieufność wobec ciała kobiety przerodziła się w ideologię. Dawna bogini płodności – ta, która dawała życie i zbierała plony – została przekształcona w wiedźmę, czarownicę, zjadaczkę dzieci. Yamanba jest jednym z najbardziej dojmujących symboli tej przemiany: z jednej strony daje życie i mleko, z drugiej – pożera i niszczy. Jest projekcją lęku przed kobiecą autonomią, przed tym, że kobieta może istnieć niezależnie – od mężczyzny, od domu, od systemu.

Yamanba sytuuje się też blisko wielkich kobiecych bóstw Japonii. Izanami, matka świata, która umiera przy porodzie ognistego boga i staje się pierwszym nieumarłym (więcej o niej tu: Tragedia Izanami i furia Izanagiego w krainie rozkładu – w japońskich mitach stworzenia śmierć zawsze wygrywa). Ōgetsuhime, bogini żywności, która po śmierci daje z ciała ryż, ziarno i jedwabniki. Podobnie jak one, Yamanba łączy życie z rozkładem, stworzenie z destrukcją. W legendach jej mleko i kał zamieniają się w magiczne przyprawy, jej ciało – w lekarstwa, jej śmierć – w nowy początek. To kobiecość organiczna, związana z ziemią, ambiwalentna – daleka od idealizowanych, „czystych” wyobrażeń.
Figura oporu: kobieta poza domem, poza normą
Yamanba to także kobieta, która wyszła z domu – dosłownie i symbolicznie. W japońskim społeczeństwie tradycyjnym kobieta była związana z przestrzenią wewnętrzną: z domem, kuchnią, przestrzenią prywatną. Kobieta wędrująca po górach, niezamężna, stara, samotna – stawała się figura podejrzaną, potencjalnie groźną. Jeśli do tego posiadała wiedzę (zielarską, rytualną, cielesną), stawała się czymś więcej: zagrożeniem dla porządku.
Tym właśnie jest Yamanba – figurą oporu wobec normy. Nie chce być matką ani żoną. Nie służy. Nie modli się. Nie oczyszcza swojego ciała według reguł ustanowionych przez mężczyzn. Jej istnienie samo w sobie podważa patriarchalną konstrukcję świata. Dlatego też musi być ukarana: przez śmierć, demonizację, „folkloryzację”. Ale nawet jako potwór – przetrwała.

W kulturze patriarchalnej kobieta, która wie, staje się wiedźmą; kobieta, która wędruje, staje się czarownicą; kobieta, która żyje poza kontrolą, staje się potworem. Ale być może to właśnie z tych figur – z Yamanby, Meduzy, Medei – wyłania się możliwość innej kobiecości: dzikiej, nieujarzmionej, twórczej, nieobliczalnej. Takiej, która nie prosi o pozwolenie, ale po prostu jest.
W japońskiej wyobraźni góry nie są jedynie tłem pejzażu – to żywe byty, pulsujące tajemnicą, pełne niewidzialnych obecności, gdzie ziemia styka się z niebem, a świat ludzi przenika się z tym, co nadludzkie. Tam, gdzie kończy się wieś, a zaczyna ściana lasu, pojawia się inny porządek – dziki, nieprzewidywalny, głęboko duchowy. To właśnie tam mieszka Yamanba.

To właśnie dlatego tak wiele opowieści o Yamanbie dzieje się w górach. To tam spotyka się ją przypadkiem, to tam przychodzi, by porzucić kogoś, kogo nie można już utrzymać przy życiu. To tam kobieta może zniknąć – i wrócić jako coś nowego. Góra w Japonii to nie granica, ale strefa zawieszenia – miejsce, gdzie można zawrzeć pakt z duchem, poślubić smoka, urodzić boskie dziecko lub zginąć w paszczy czarownicy.

W tradycjach ludowych wiele gór miało swoje własne bóstwa – yama no kami, bogów lasów i szczytów. Yamanba to kobiece wcielenie tej siły, jej zmysłowy, cielesny aspekt. Tam, gdzie Yama no kami był często mężczyzną związanym z polowaniem czy rybołówstwem, Yamanba stawała się panią ziół, ognia, płodności i deszczu – istotą bliższą ziemi, ciału, porodom, cyklom księżyca.

Yamanba przypomina żeńskiego yamabushi – wędrującą kapłankę, która zamiast kadzideł niesie zioła, zamiast modlitw – śmiech, gniew, krzyk porodowy. To postać spoza klasztorów i świątyń, ale głęboko religijna. Jej religijność to mistyka deszczu i mleka, to obcowanie z rytmem górskiego życia, to wiedza przekazywana w korzeniach i kamieniach, nie w sutrach.
W ten sposób góra staje się nie tylko tłem dla Yamanby, ale jej ciałem. Nie można zrozumieć jej postaci bez zrozumienia japońskiego szacunku dla krajobrazu i przekonania, że każde miejsce – każde drzewo, źródło, skała – ma swojego ducha. Yamanba to duch kobiecy, dziki, nieuchwytny – zamieszkujący przestrzenie, których nie da się ogrodzić, nazwać ani poskromić.
„Yamanba”
- sztuka nō autorstwa Zeamiego Motokiyo, XV wiek
Na tym etapie naszej wędrówki z Yamanbą pora przejść krok dalej – od folkloru do sztuki, od mitu do filozofii. Jednym z najgłębszych i najbardziej poruszających ujęć tej postaci w kulturze japońskiej jest klasyczna sztuka nō „Yamanba” (albo też „Yamamba” według dawnego czytania), przypisywana Zeamiemu, ojcu teatru nō. To dzieło nie tylko reinterpretuje legendę o górskiej wiedźmie – ono ją destyluje do formy rozważań filozoficznych, w którym każda sylaba, każdy gest, każdy dźwięk jest bramą do świata niewidzialnego. Teatr nō to jedna z gałęzi sztuki japońskiej, który najtrudniej pojąć nam, obcokrajowcom – nie są to łatwe treści, choć są jakże arcy-japońskie w swej wymowie. Spróbujmy zatem…

Gdy zapada noc i wschodzi księżyc, rzeczywistość zamiera. Prawdziwa Yamanba powraca w swojej prawdziwej postaci – jako duch, byt poza ludzkim dualizmem dobra i zła. Tańczy z Hyakuma-Yamanbą, łącząc swój los z losem artystki, odsłaniając tajemnice życia i iluzji.
Przesunięcie czasu i taniec
Jednym z najbardziej uderzających elementów sztuki jest symboliczne zaburzenie czasu. Gdy Yamanba „ściąga” zmierzch wcześniej niż powinna, narusza porządek świata, sugerując, że świat widzialny – ten, w którym dzień następuje po nocy – jest jedynie projekcją. Prawdziwa rzeczywistość rozgrywa się poza czasem linearnym, w wymiarze, gdzie istnieją duchy, żywe myśli i prawda.
Taniec staje się w tej rzeczywistości językiem pomiędzy światami. To nie forma estetyczna – to narzędzie objawienia. Gdy Hyakuma-Yamanba gra na flecie, a wiatr w sosnach wtóruje jej dźwiękom, następuje jedność artystki i góry, człowieka i natury. Wspólny taniec dwóch Yamanb – jednej cielesnej, drugiej duchowej – to rytuał jednoczący dwa brzegi istnienia. Ich ruchy przypominają spadające płatki śliwy, a woda w górskim strumieniu odbija księżyc niczym zwierciadło świadomości, jak mówi treść pieśni sztuki.
Filozoficzna wymowa sztuki
Yamanba w interpretacji Zeamiego nie jest już tylko postacią z legend – jest figurą buddyjskiej mądrości, uosobieniem iluzorycznego świata samsary. Jej słowa pełne są paradoksów: mówi, że dolina jest głębią współczucia Buddy, a szczyty gór są jego sercem. Przekonuje, że zło i dobro to złudzenia umysłu, że cierpienie i błądzenie są częścią ścieżki ku oświeceniu.
Yamanba nie żąda już ofiar – uczy współodczuwania. Mówi o przebudzeniu poprzez wędrówkę, o życiu „okrężnym” – powrotnym, cyklicznym, niezmiennie krążącym po zboczach istnienia. Jej opowieść to przypowieść o transmigracji dusz, o wiecznym wędrowaniu świadomości, o zgubieniu siebie, by siebie odnaleźć. W tym sensie Yamanba przypomina mistrzów zen – mówi nie wprost, naucza przez paradoks, prowadzi przez cień.
Yamanba jako mądrość natury i pustki
Jeśli góra jest miejscem granicznym, a kobieta – figurą transformacji, to Yamamnba łączy dwie skrajności. Żyje „poza”, ale też „wewnątrz” – w życiu i śmierci, w czystości i skalaniu, w mgle, która nie daje się uchwycić. Mówi, że jej istnienie to złudzenie – ale czy nie tak samo można powiedzieć o nas samych? – pyta na koniec tańca.
Gdy znika, prosi tylko o jedno: by pamiętać. By w tańcu, który pozornie służy rozrywce, odnaleźć ślad prawdy. By nie zapomnieć, że życie to krąg, nie linia – że błądzenie po górach jest naszą wspólną kondycją. Bo każdy z nas nosi w sobie cząstkę Yamanby – tej, która wie, że jedynie ci, którzy zgubili drogę, mają szansę się przebudzić.

Najbardziej widoczną i zaskakującą inkarnacją Yamanby w czasach współczesnych był bez wątpienia styl yamanba-gyaru – subkultura modowa, która rozkwitła w latach 90. i 2000. na ulicach Tokyo, na skrzyżowaniu Shibuya i ulicach Harajuku (dużo więcej o tym przeczytasz w książce "Silne kobiety Japonii"). Młode dziewczyny – najczęściej nastolatki i kobiety w wieku wczesnej dorosłości – tworzyły ekstremalnie przerysowany wizerunek: opalone do granic możliwości ciała, platynowe lub różowe włosy, białe lub fluorescencyjne cienie wokół oczu, sztuczne rzęsy, platformy i krzykliwe ubrania.

Badaczka Laura Miller, autorka pracy „Beauty Up: Exploring Contemporary Japanese Body Aesthetics”, zwraca uwagę, że styl yamanba był formą cielesnej inskrypcji buntu – kobiety pisały na swoim ciele historię niezgody, odrzucenia i afirmacji inności. To estetyczny opór, który – podobnie jak w przypadku Yamanby – wzbudzał zarówno lęk, jak i fascynację.

W sztukach wizualnych Yamanba powraca w twórczości artystek takich jak Miwa Yanagi, której seria fotografii „My Grandmothers” i cykl „Yamauba and the Young Girl” ukazuje kobiety starsze, silne, dzikie, niepokorne – wyzwolone z roli opiekuńczej matki czy seksualnego obiektu. Yanagi pokazuje je jako postaci transgresyjne, na pograniczu realnego i fantastycznego – dokładnie tak, jak robił to Zeami w teatrze nō.

Jej opowieść nie znikła. Wciąż powraca – w teatrze nō, w subkulturach, w poezji, w miejskim makijażu, w literackim monologu czarownicy, która nie chce już przepraszać za to, kim jest. W czasach, gdy kobiece ciało nadal bywa obiektem lęku, oceny i kontroli, Yamanba staje się figurą oporu – tego, co dzikie, stare, nieestetyczne, ale prawdziwe i wolne. Jej brzydota – jak pisały współczesne feministki – jest strategią emancypacji, jej dzikość – przypomnieniem o tym, co zostało wyparte przez kulturę patriarchatu.
Na koniec artykułu, abyśmy tylko na Zachodzie nie wpadli przypadkiem w samopodziw nad tym, jak daleko zaszliśmy porzucając patriarchalne schematy myślowe, daję obrazek. Po lewej współczesną yamanbę japońską, po prawej rzeźbę szwedzkiej artystki Anny Udenberg pt. „Monument dla nowej generacji”, reprezentanta dominującej estetyki social mediów cywilizacji zachodniej.
Sprawdź podobne artykuły:
Kobiety yakuzy – w ciszy dźwigające blizny ciała i serca
Kobiece ciało jako pole walki – mroczne eroguro i tradycyjne nihonga w obrazach Fuyuko Matsui
Z siłą i pokorą: jak Tamae Watanabe zdobyła najwyższy szczyt świata po 70-tce
Zaskakujący świat Gyaru: Jak młode Japonki przewróciły na głowę japońskie standardy piękna
Odwaga niepokornej Higuchi Ichiyo: Samotny bunt przeciw uciskowi kobiet w Japonii
未開 ソビエライ
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!