Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.
2025/09/30

Ama – kobiety morza w Japonii. Nurkują w głębinach, gdy mężczyźni czekają na brzegu

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Kobiety morza

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Świt nad zatoką Ise. Mgła unosi się nad taflą wody, a z drewnianej chaty wychodzą kobiety ubrane w biel – nie kapłanki, nie dwórki, lecz strażniczki morza. Ich włosy związane, ich dłonie pewne, ich ciała przyzwyczajone do chłodu. Za chwilę zsuną się w wodę, by w mroku głębin szukać pereł, wodorostów i abalonów. Tak wyglądało życie Ama od tysięcy lat – od nastoletnich adeptek, które uczyły się od matek, po doświadczone nurkinie, które potrafiły pracować pod wodą do późnej starości. Na brzegu czekały chaty amagoya, gdzie rozpalano ogień, suszono włosy, gotowano zupy rybne i opowiadano historie o morzu i o bogach. Tam też mężczyźni – rzadko sami nurkujący – pełnili rolę pomocników: sterowali łodzią, pilnowali ognia, zanosili zdobycz na rynek. Byli „tymi, którzy czekają na brzegu”.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Bycie Ama to nie tylko praca – to sztuka przetrwania, przekazywana z pokolenia na pokolenie. To wiedza o rytmie fal, o oddechu, który decyduje o życiu i śmierci, o znakach wycinanych na chustach, które miały chronić przed demonami głębin. Każdy dzień to powtarzalny rytuał: spokojny kraul do miejsca połowu, krótkie zanurzenie na jednym oddechu, szybkie szukanie błysku muszli, a potem wynurzenie z przeciągłym gwizdem isobue – dźwiękiem, który rozbrzmiewał nad zatoką jak śpiew. Ich zawód dawał im wolność rzadko doświadczaną przez kobiety w dawnej Japonii – mogły podróżować między wioskami, zarabiać własne pieniądze, decydować o sobie w świecie, gdzie większość kobiet zamykano w ramach domu i rodu.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.A jednak Ama to nie tylko zawód i nie tylko tradycja. To pewien archetyp. To zanurzenie w ciemność, aby wynieść na powierzchnię coś cennego, światło ukryte w głębinach. Filozofowie i psychologowie widzieli w tym obraz podróży w nieświadomość, w głąb natury i kobiecości, w poszukiwaniu tego, co ukryte i święte. Dlatego Ama pojawiały się w poezji, sztuce, mitach – od klasycznego Man’yōshū po nowożytnego Hokusaia, od teatru Nō po Mistrza Yukio Mishimę. W ich pracy spotykały się piękno i cierpienie, codzienność i mit, ciało i duch. Opowieść o kobietach morza to opowieść o Japonii – tej, która oddycha rytmem natury i żyje blisko śmierci.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Kim są kobiety morza Ama?

 

O świcie…

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Świt nad zatoką Ise-Shima. Niebo dopiero zaczyna różowieć, a chłodny wiatr niesie zapach soli i mokrych skał. Na brzegu zbiera się grupa kobiet. Ubrane w białe stroje – shiro-shōzoku, kolor czystości i ochrony – poprawiają na głowach chusty, które mają chronić włosy przed słońcem i wiatrem. Niektóre niosą ze sobą drewniane pływaki z przymocowaną siatką, inne ostrzą noże, którymi będą podważać skorupy abalonów przytwierdzonych do skał na dnie.

 

Nadchodzi chwila. Jedna z kobiet podchodzi do łodzi, staje na jej krawędzi i bez wahania rzuca się w ciemną wodę. Plusk, kilka sekund ciszy, a potem na powierzchni pojawia się krąg bąbelków. W głębinach Ama zatrzymuje oddech, opada w stronę dna, a jej ciało napina się w walce z zimnem i ciśnieniem. Szuka – między szczelinami, wśród wodorostów, przy skałach, gdzie kryją się ostrygi i ślimaki turbanowe. Gdy jej płuca zaczynają domagać się powietrza, odbija się od dna i rusza ku powierzchni. Wynurza się nagle, gwałtownie wypuszczając powietrze charakterystycznym isobue – gwizdem morza, krótkim świstem, który jest nie tylko sposobem na szybkie wyrzucenie dwutlenku węgla, ale i sygnałem życia: „udało się, wracam”.Eseje o kobietach Japonii w formacie .mp3 od ukiyo-japan.pl

 

Ten widok od stuleci elektryzuje podróżników i artystów. Widzieli w Ama coś więcej niż rybaczki – postaci z pogranicza mitu i codzienności. Kobiety, które w swej codziennej pracy igrają z żywiołem, zanurzają się w nieznane, by powrócić z darami morza. Nie dziwi więc, że nazywano je „ostatnimi syrenami Japonii”.

 

 

Co znaczy ich imię?

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Samo słowo Ama (海女) kryje w sobie bogatą symbolikę. Pierwszy znak, 海 (umi), oznacza morze – bezkresną, życiodajną, ale i groźną przestrzeń. Drugi, 女 (onna), to kobieta – dawczyni życia, opiekunka ogniska domowego, a w kontekście Ama także ta, która oddaje swoje duszę i oddech żywiołowi. Razem tworzą obraz „kobiety morza”, istoty, która żyje na granicy światów: lądu i oceanu.

 

Warto dodać, że dawniej używano również innych określeń. Na Okinawie spotykamy nazwę uminchu (海人), dosłownie „człowiek morza”, obejmującą zarówno mężczyzn, jak i kobiety nurkujące. W regionie Ise wyróżniano typy nurkowania: oyogido – Ama pływające przy brzegu, oraz funado – te, które wypływały dalej, nurkując z łodzi i korzystając z ciężarków, by szybciej opaść na dno. Te subtelne różnice językowe świadczą o tym, jak mocno  zróżnicowana była ta tradycja w różnych częściach Japonii.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Etymologia Ama nie kończy się na prostym tłumaczeniu. W tekstach starojapońskich, takich jak „Man’yōshū” czy „Kojiki”, odnajdujemy wzmianki o kobietach morza pod różnymi określeniami, co dowodzi, że sama tradycja nurkowania sięga przynajmniej początków piśmiennictwa w Japonii. Z czasem termin Ama stał się najpowszechniejszy, a jego wizualna prostota – dwa znaki, które każdy Japończyk od razu rozumie – utrwaliła w zbiorowej świadomości obraz kobiety związanej z oceanem.

 

Dla porównania, w Korei funkcjonuje niemal bliźniacze określenie haenyeo (해녀: 海女) – zapisane tymi samymi znakami, oznacza to samo: „kobieta morza”. To językowe echo pokazuje wspólne dziedzictwo kultur morskich Japonii i Korei oraz fakt, że nurkowanie kobiet jest zjawiskiem starszym i szerszym niż granice państwowe.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Historia kobiet Ama to nawet 2000 lat

 

Kiedy cofamy się do najstarszych warstw historii Japonii, kobiety morza Ama jawią się jako postacie obecne niemal od zarania dziejów wysp. Ich tradycja nie narodziła się w czasach feudalnych ani w okresie rozwoju miast, ale sięga prehistorii, kiedy morze stanowiło podstawowe źródło pożywienia, a życie ludzkie nierozerwalnie splatało się z rytmem przypływów i odpływów.

 

 

Ślady w mitach i najstarszej literaturze

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Pierwsze pisemne wzmianki o Ama pojawiają się w dwóch fundamentalnych tekstach japońskiej kultury: w „Kojiki” (712 r.), najstarszej kronice mityczno-historycznej Japonii, oraz w „Man’yōshū” (759 r.), najstarszej antologii poezji japońskiej.

 

W „Kojiki” Ama ukazują się jako kobiety zbierające dary morza – wodorosty, muszle, ryby – których praca była na tyle istotna, że zasługiwała na zapis w kronice tworzonej ku chwale dynastii cesarskiej. W jednym z fragmentów opowiada się o ludziach z prowincji Shima, którzy dostarczali owoców morza na dwór cesarski. Niemniej, bezpośrednio o kobietach Ama możemy przeczytać w tekście młodszym o 50 lat.

 

To „Man’yōshū” - zawiera obrazy niezwykle sugestywne. Jeden z wierszy opisuje Ama z zatoki Ise, które zanurzają się w wodzie, aby zebrać wodorosty:

 

 

***

伊勢乃海人之 朝名夕名二 潜久止布 鮑乃貝乃 片思に之弖
 

„Jak ama z Ise, co rano i wieczór ‘nurkować’ zwykłe

— tak i ja w jednostronnej miłości trwam (jak do abalonów).”

 - Man’yoshu, Tom XI, wers 2798(autor nieznany)

 

***

之加乃白水郎之 焼塩煙 風乎疾 立者不上 山尓軽引


„Dym od soli palonej przez ama w Shiga

— od wiatru nie wznosi się prosto, tylko snuje się po górach.”

– Man’yōshū, Tom VII, wiersz 1246 (autor nieznany)

 

 

Tego rodzaju poetyckie świadectwa dowodzą, że już w VIII wieku Ama były nie tylko częścią codziennego życia, ale także elementem wyobraźni artystycznej – uosobieniem piękna i odwagi, ale też związku człowieka z żywiołem morza.

 

 

Archeologia i materialne ślady

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Nie tylko literatura, lecz także archeologia potwierdza starożytność tej profesji. W rejonach nadmorskich, zwłaszcza w Shima, Ise i na Honshu, odnajdywano kamienne i żelazne noże służące do odcinania abalonów od skał, a także muszle gromadzone w specjalnych jamach – swoiste kuchenne „śmietniki”, czy „muszlowiska” (kaizuka 貝塚), gdzie archeolodzy znajdują dziś świadectwa pradawnych połowów.

 

W niektórych miejscach natrafiono na charakterystyczne gliniane pasy i obciążniki, które mogły służyć do przytrzymywania narzędzi przy ciele nurkującej kobiety. To pokazuje, że już w czasach przedpiśmiennych Ama stosowały proste, ale przemyślane techniki, aby maksymalnie wykorzystać swoje możliwości we współpracy z morzem.

 

 

Od zbieraczek do specjalistek

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Najdawniejsze Ama były zapewne zwykłymi zbieraczkami – kobietami, które w pasach z włókien lub gliny nurkowały po wodorosty i łatwo dostępne muszle. Z czasem jednak ich umiejętności rosły, a wraz z nimi prestiż i znaczenie. Już w okresie Nara i Heian (VIII–XII w.) Ama specjalizowały się w pozyskiwaniu abalonów (awabi) – niezwykle cenionych w kuchni i rytuałach dworskich – oraz naturalnych pereł, które zanim Mikimoto Kōkichi wynalazł metodę ich hodowli, były niezwykle rzadkie i cenne.

 

Abalony trafiały jako podarunki do cesarskiego dworu i na ołtarze świątyń. Tradycja ta przetrwała wieki: do dziś Ama z Ise-Shima co roku składają awabi jako ofiarę w Wielkiej Świątyni Ise (Ise Jingū), najważniejszym chramie shintō.

 

 

Związek z kultem morza i bóstwami wodnymi

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Ama od samego początku nie były tylko pracownicami morza, lecz także jego kapłankami. W Japonii od zarania dziejów panowało przekonanie, że morze zamieszkują potężne bóstwa i duchy. Wierzono, że aby bezpiecznie nurkować i wynurzyć się z darami, trzeba zdobyć ich przychylność.

 

Stąd związki Ama z shintō – przed zejściem pod wodę modliły się do bóstw morskich, a ich białe stroje miały znaczenie rytualne, chroniące przed złymi duchami. W wielu regionach Japonii do dziś stoją małe kapliczki przybrzeżne, gdzie Ama oddawały cześć bogini mórz, Benzaiten, lub lokalnym kami.

 

Z czasem w legendach zaczęły pojawiać się także niezwykłe opowieści, w których Ama stawały się bohaterkami o cechach nadludzkich – jak w historii o kobiecie-nurku, która zanurzyła się w głębiny, by odzyskać boską perłę skradzioną przez smoka. To już nie tylko profesja – to mit, w którym kobieta morza staje się symbolem odwagi, poświęcenia i związku człowieka z oceanem.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Złota epoka kobiet Ama

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Okres Edo (1603–1868) przyniósł kobietom morza rozgłos, jakiego wcześniej nie miały. Japonia rozwinęła wtedy wielkoskalowy handel produktami morskimi – a to, co Ama potrafiły wydobyć z dna, stało się towarem prestiżowym i eksportowym.


Najcenniejszym łupem były abalony (awabi, 鮑). Trafiały jako podarki i daniny do elit oraz na ołtarze świątyń – zwłaszcza do Ise Jingū, gdzie do dziś przetrwał zwyczaj składania darów z owoców morza z regionu Ise–Shima. Awabi uchodził za przysmak dworski, ale i materiał rytualny (suszone plastry, hoshi-awabi, 干鮑), co podnosiło rangę tych, które potrafiły go zdobyć.


Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.W szerszej gospodarce Edo wysuszony „ogórek morski”, czyli przetworzony trepang (irinamako, 煎海鼠) i suszone awabi należały do tzw. Tawaramono (俵物), czyli „towarów w workach” – sztandarowych produktów eksportowych do Chin przez Nagasaki. Shogunat traktował je jako źródło twardej waluty. Właśnie dlatego w XVII–XVIII w. narodziły się wyspecjalizowane grupy nurków (w tym męskie kompanie z południa i z Izu), które na mocy kontraktów wchodziły na cudze łowiska i prowadziły intensywne zbiory na potrzeby kupców i władz. Dla lokalnych wspólnot Ama oznaczało to zarazem konkurencję, jak i okazję do sezonowych wyjazdów „za pracą” – pewną mobilność i relatywną niezależność ekonomiczną, rzadką dla kobiet epoki.


Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Choć Japonia była społeczeństwem surowych ról, Ama wyłamywały się z kilku konwencji: zarabiały własne pieniądze, bywały w drodze (sezonowe migracje na łowiska), w wielu miejscach współzarządzały łowiskami w ramach wspólnot. Jednocześnie podlegały regulacjom zwyczajowym: wyznaczano dni i godziny połowu, minimalne rozmiary zdobyczy, strefy zakazu – to proto-zasady zrównoważonej gospodarki, które miały chronić zasoby.


Na tle miejskiej kultury Edo – z jej etykietą, hierarchią i gorsetem obyczaju – Ama były obrazem wolności i surowej natury. W sztuce wysokiej i popularnej istniały obok siebie dwie narracje: realistyczna (kobiety pracy, żywicielki rodzin) i zmitologizowana (erotyczne fantazmaty, „syreny Japonii”). Ta dwoistość spojrzenia – między zachwytem a uprzedmiotowieniem – to także znak czasu: miasto patrzyło na ocean z mieszaniną podziwu i projekcji. Tymczasem realne Ama, zanurzone po szyję w zimnej wodzie, żyły w cyklu oddech–fala–ogień, który dawał im sprawczość i głos rzadko słyszany w patriarchalnym świecie – głos, który brzmiał jak ich isobue: krótko, ostro, ale nie do zignorowania.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Technika i rytuał nurkowania

 

 

Rytm pracy

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.W tradycji wyróżnia się dwa podstawowe tryby: oyogido – nurkowanie z brzegu, w zasięgu przybrzeżnych skał i pasów wodorostów, oraz funado – praca z łodzi dalej od lądu, gdzie zejścia są głębsze i szybsze dzięki dodatkowym obciążeniom. Oyogido zwykle operują na płyciznach i stokach do mniej więcej 10–15 metrów, funado schodzą głębiej (ok. 18–24 m), pracując krótkimi, intensywnymi seriami. Czas jednego zanurzenia rzadko przekracza minutę; najlepsze nurkinie (hm… nie jestem pewny, czy to poprawna forma po polsku?) potrafią efektywnie „pracować na dnie” około 30–40 sekund, zanim ciało upomni się o powietrze. W funado tradycyjnie używano kamiennych lub ołowianych ciężarków przy pasie, co pozwalało szybciej osiągnąć dno, ale wymagało doskonałej kontroli wyporności i czasu powrotu.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Cały „takt” pracy Ama to powtarzalny cykl: spokojny kraul lub żabka do miejsca połowu, zanurzenie po głębokim wdechu, szybkie „skanowanie” szczelin i półek skalnych, podważenie zdobyczy i wynurzenie z charakterystycznym isobue – ostrym, gwiżdżącym wydechem, który błyskawicznie usuwa z płuc nagromadzony dwutlenek węgla i zarazem sygnalizuje towarzyszkom, że wszystko w porządku. Na dnie używa się prostej palety narzędzi: awabi-okoshi (łopatko-dłuto do podważania abalonów), krótkiego noża, czasem haczyka do sięgania w szczeliny. Starszy, piękny detal techniczny to kirigai – połyskująca muszla zostawiana na dnie jako „znacznik” miejsca, do którego Ama chce wrócić w kolejnej serii zanurzeń. Zdobycze trafiają do siatki podwieszonej pod pływakiem (balonem lub kołem – tanpo), który jest także „bezpieczną wyspą” oddechową w przerwach.

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

Wzrok pod wodą to dziś oczywistość, ale gogle „iso-megane” weszły do użytku dopiero pod koniec XIX wieku (w okolicach 1878 r. w prefekturze Mie). Z początku wywołały nawet lokalne zakazy – były zbyt skuteczne przy abalonach. Z czasem formy ewoluowały od dwuokularowych gogli po jednookularowe maski z „poduszką powietrzną”. W latach 60. XX w. szybko spopularyzowały się pianki; by zneutralizować ich dodatnią wyporność, Ama noszą pasy z ładunkiem 5–8 kg.

 

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Strój, ochrona i talizmany

 

Zanim pojawiły się pianki, ciału służyła prostota: fundoshi (lniana przepaska biodrowa), czasem krótki kaftanik i chusta na głowę. Z końcem epoki Edo i w Meiji rozpowszechniły się białe stroje – shiro-shōzoku – widoczne do dziś w pokazach i uroczystościach. Biel pełniła rolę praktyczną (widoczność na fali) i rytualną (czystość, ochrona). Dwie pieczęcie noszone na chustach, bieliźnie i narzędziach to seman (pięcioramienna gwiazda rysowana jednym pociągnięciem, bez „szczelin” dla zła) oraz doman (kratownica 5×4, „zamykająca” drogę złym mocom). Współcześnie widuje się je haftowane, malowane purpurą z muszli albo po prostu markerem – technologia się zmienia, sens pozostaje ten sam.

 

 

Rytuał i etos pracy

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Dzień Ama zaczyna się często od krótkiej modlitwy: do lokalnych kami morza, do Benzaiten, a w rejonie Ōsatsu do słynnej Ishigami-san, gdzie – jak mówią – każda kobieta może wypowiedzieć jedno życzenie. Po pracy wracają do amagoya/kamado – niskich, dymnych chatek, w których przy palenisku suszy się stroje, ogrzewa, je i wymienia nowiny o stanie wodorostów i muszli. Te miejsca to nie tylko schronienie przed zimnem – to „uniwersytety” tradycji, gdzie nowicjuszki uczą się od doświadczonych matek i ciotek. W wielu wsiach dzień połowu wyznaczają surowe zasady: limit godzin w wodzie, przerwy, minimalne rozmiary abalonów, zamknięcia sezonowe i rewiry tymczasowego zakazu połowu – miejsca, którym daje się odpocząć. Współcześnie częścią etosu stały się także pokazy i doświadczenia dla gości – od wizyt w amagoya po demonstracje w Mikimoto Pearl Island – ale nawet wtedy „scenariusz” jest podporządkowany morzu: wiatr, widzialność, temperatura, pływy, czerwone przypływy, a ostatnio też ubożenie wodorostów.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Wszystko tu jest logistyką oddechu. Po krótkim odpoczynku na pływaku Ama bierze kilka cichych, nie maksymalnych oddechów (hiperwentylacja szkodzi), robi kontrolowany wydech i „zamyka się” na nur. Na dnie pracuje ekonomicznie: minimalne ruchy, nie „pływanie dla pływania”, tylko przeloty od jednego miejsca do następnego – im mniej ruchu, tym dłuższe „okno”. Ruchy dłoni są mikroskopijne: podważenie krawędzi, cierpliwe „podgryzanie” przyssanych stopą abalonów, ocena „za mały – zostaw”, „dojrzały – weź”. Wynurzenie musi być rytmiczne i spokojne, z dbaniem o równowagę ciśnień w uszach; na powierzchni szybkie isobue, kilka oddechów „spoczynkowych”, rzut oka na prąd i partnerkę – i kolejny zjazd. Ta praca nie wybacza nieskoordynowanego „machania” kończynami – najlepsze Ama są z natury minimalistkami ruchu.

 

 

Bezpieczeństwo i współdziałanie

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.W słabej widzialności słuch i dotyk stają się równie ważne jak oczy. Uderzenie fali o skałę, szum prądu odbitego od cypla – to „lokalne radary”. W parach funado popularny jest układ „asysta–nurek”: jedna osoba w łodzi obserwuje boję i miejsce wynurzenia, druga pracuje na dnie; na przybrzeżu oyogido wspierają się wzajemnie wzrokiem i głosem. Znak „koniec” jest dla nurkini prosty: chłód w kościach, spadek jakości oddechu, pierwszy skurcz – wtedy wraca się do ognia, bo to ciało dyktuje granice, nie duma.

 

Technika Ama to system naczyń połączonych: ciało-oddech-narzędzia-rytuał-reżimy połowowe. Zmieniają się detale – gogle, pianki, lepsze noże – ale rdzeń pozostaje: krótka, uważna praca „na jeden oddech”, znak ochronny na chustce, modlitwa na brzegu i ciepło węgla w amagoya. To dlatego ich świat, nawet gdy występuje „na scenie” dla turystów, wciąż jest szkołą uważności i pokory wobec morza – i dlatego tak wielu gości wyjeżdża stąd z poczuciem, że nauczyło się czegoś o ciele, granicach i oddechu, choć wcale nie zanurzyli się ani razu.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Współczesność – zanik i odrodzenie

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.No właśnie, piszę o „turystach” – to znaczy, że Ama można zobaczyć przy pracy i dziś? Tak, choć trzeba od razu dodać: to, co ogląda współczesny przyjezdny w prefekturze Mie czy na wyspie Hegura, to już nie codzienny, naturalny obraz wioski rybackiej, lecz fragment tradycji zachowany niczym rzadki skarb.

 

W połowie XX wieku w całej Japonii było ich około 17 tysięcy. Dziś liczbę aktywnych Ama szacuje się na zaledwie 2 tysiące, a i to są w większości kobiety w wieku 65–70 lat. Najmłodsze nieliczne adeptki rzadko schodzą pod wodę regularnie – częściej traktują nurkowanie jako dziedzictwo rodzinne albo atrakcję na weekend. Największe skupiska jednak działają nadal w regionie Ise-Shima (Toba, Shima, Osatsu), w Chiba nad plażami Kujūkuri oraz w zimnych wodach wokół Hegura-jima w prefekturze Ishikawa.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Przyczyn dramatycznego spadku jest wiele, wiele z nich oczywiste, niektóre nieco mniej. Z jednej strony – zmiana stylu życia i oczekiwań wobec kobiet: młode Japonki wolą pracę w biurze czy usługach niż ryzykowne zanurzanie się w lodowatym morzu. Z drugiej – morze nie jest już tak łaskawe jak dawniej. Zjawisko isoyake, czyli „jałowych mórz”, spowodowane ociepleniem wód i zanikiem lasów wodorostów, dramatycznie zmniejszyło populacje abalonów i turbanów. Do tego dochodzi presja przemysłowego rybołówstwa i zmieniające się prawo ochrony przyrody.

 

Paradoksalnie, to właśnie turystyka daje Ama drugie życie. W Osatsu czy Toba można odwiedzić amagoya – chaty, w których nurkinie tradycyjnie rozgrzewały się przy palenisku po wyprawie. Dziś te miejsca stały się swoistymi „żywymi muzeami”: Ama w autentycznych białych strojach witają gości, opowiadają historie, śpiewają dawne pieśni i serwują świeżo grillowane owoce morza. Na Mikimoto Pearl Island odbywają się pokazy nurkowania, gdzie turysta może zobaczyć, jak wyglądało tradycyjne zbieranie pereł czy abalonów. Władze lokalne i muzea, jak Toba Sea-Folk Museum, starają się dokumentować ich wiedzę i wplatać Ama w narrację ekoturystyczną – tak, by spotkanie z nimi nie było tylko atrakcją, lecz również lekcją o delikatnej równowadze między człowiekiem a morzem.

------------ Kliknij w obrazek by zobaczyć - audio eseje ukiyo-japan.pl -------------------

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Życie codzienne Ama

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Ale opuśćmy jeszcze czasy współczesne i cofnijmy się do okresu Sengoku czy Edo, bowiem nie poznaliśmy jeszcze – jak Ama żyły. Nie tylko nurkowały w chłodnym błękicie zatok, ale miały też swoje miejsca na brzegu, swój rytm dnia i własną, odmienną od reszty społeczności kulturę.

 

W centrum ich świata stały amagoya – niskie, drewniane chaty ze słomianymi dachami, często przycupnięte przy samym brzegu, czasem przy rybackich portach. Wewnątrz, na ubitej ziemi, płonął ogień. Na rozżarzonych węglach ogrzewały wychłodzone ciała, suszyły mokre fundoshi i białe koszule shiro-shōzoku, gotowały prosty posiłek – ryż, zupę miso, upieczone na ruszcie muszle turbanów albo świeżo złowione ryby. To nie były zwykłe chaty – raczej kobiece enklawy, gdzie mężczyźni rzadko zaglądali. Amagoya były miejscami odpoczynku, ale też opowieści: tutaj snuto legendy o duchach morza, wspominano starsze pokolenia, śpiewano pieśni rytmicznie wybijane dźwiękiem kagura-suizu – bambusowych pałeczek.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Zawód Ama niemal zawsze był dziedziczony. Córki towarzyszyły matkom od dziecka – najpierw bawiły się na plaży, później uczyły się pływać w zatokach, aż wreszcie zaczynały schodzić pod wodę na krótkie, kilkusekundowe próby. W wieku kilkunastu lat dołączały do wspólnoty jako pełnoprawne nurkinie. Ta linia żeńskiego przekazu była niezwykle silna – to, co w innych częściach Japonii przekazywali ojcowie synom (rolę, warsztat, nazwisko), tutaj odbywało się w kręgu kobiet. Matka uczyła córkę nie tylko techniki oddychania czy rozpoznawania najlepszych skał na awabi, ale też psychicznej odporności: jak panować nad strachem, samotnością i ciszą, jaka otacza człowieka pod wodą.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Mężczyźni mieli swoje role, ale były one zdecydowanie pomocnicze. Często prowadzili łodzie, do których Ama wracały po połowach. Byli odpowiedzialni za transport, sprzedaż złowionych owoców morza na targach, dbanie o sprzęt i ostateczny podział zysków. Niekiedy podtrzymywali ogień w amagoya, ale w kulturze pamięci Ama zapisywali się raczej jako „ci, którzy czekali na brzegu”. Zdarzało się, że w czasach głodu czy wojen również schodzili pod wodę, ale byli traktowani jak wyjątki potwierdzające regułę – morze należało do kobiet.

 

Życie Ama miało dwa oblicza: samotność pod wodą i wspólnotę na brzegu. Zanurzenie to zawsze doświadczenie indywidualne – kilkadziesiąt sekund, podczas których świat zamienia się w zielonkawą ciszę, a wszystko sprowadza się do rytmu serca i płuc. Na dnie czeka nagroda – awabi, jeżowiec, turban, a czasem tylko pustka. Ale kiedy wynurzały się, wypuszczając z ust charakterystyczny gwizd isobue, wiedziały, że tuż obok wioski, w dymie amagoya, czekają ich siostry – by razem ogrzać się, śmiać, śpiewać i dzielić się tym, co morze ofiarowało.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Pewne pytanie samo się tu nasuwa – jak to możliwe, że w tak patriarchalnej Japonii to kobiety odgrywały rolę pierwszoplanową, a mężczyźni byli zepchnięci do funkcji pomocników?

 

Odpowiedź tkwi częściowo w biologii, a częściowo w kulturze i praktyce codziennej. Kobiece ciało, ze względu na naturalnie wyższy procent tkanki tłuszczowej, lepiej znosiło długotrwałe zanurzenia w zimnych wodach zatok. Ama były więc odporniejsze na wychłodzenie, co dawało im przewagę w połowach bez żadnego sprzętu ochronnego.

 

Ale równie ważny był aspekt społeczny: nurkowanie uchodziło za pracę nieczystą, niebezpieczną, wymagającą kontaktu z siłami morza i ryzyka utraty życia – mężczyźni z rodzin wiejskich częściej podejmowali się roli rolników, rybaków wędkarskich czy handlarzy, pozostawiając „nieczystą” przestrzeń kobietom. Z czasem ta praktyka przekształciła się w instytucję: Ama były specjalistkami, a mężczyźni naturalnie przejęli zadania towarzyszące – obsługę łodzi, ognia, transportu i handlu.

 

W efekcie w małych nadmorskich społecznościach, gdzie niemal każdy inny obszar życia był podporządkowany mężczyznom, morze i głębia stały się domeną kobiet, swoistą odwrotnością powszechnych hierarchii. To czyni Ama tak niezwykłym zjawiskiem w historii Japonii – odwróconym zwierciadłem patriarchalnego porządku.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

 

Filozofia i kultura Ama

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Nurkowanie Ama od wieków niosło w sobie wymiar znacznie głębszy niż tylko praktykę zdobywania pożywienia. W oczach badaczy symboliki – od Carla Gustava Junga po japońskiego psychologa Hayao Kawaia – zejście kobiety w morską toń jawi się jako archetypowa podróż w głąb nieświadomości, w krainę cienia i ukrytych skarbów. Choć może się to wydawać nadinterpretacją – pewne elementy tej pracy wydają się współgrać z tą wizją. A także to, że nurkowanie uważane było za „nieczyste” – czyli innymi słowy mężczyźni się go bali. Bali samotnie zanurzyć w ciemne głębiny, w których świat wygląda i zachowuje się zupełnie inaczej niż to, do czego przywykliśmy na lądzie. Cisza pod wodą, zawieszenie oddechu, samotne zmaganie się z ciemnością – to niemal rytuał inicjacyjny, w którym Ama staje się pośredniczką między dwoma światami: powierzchnią życia i głębią tajemnicy.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Szczególnie mocno wybrzmiewa to w legendzie o nurkującej matce z epoki Nara, żonie arystokraty Fujiwary no Fuhito, która oddała życie, aby odzyskać z dna morza świętą perłę – „kulę Buddy”. Według przekazu wbiła ją sobie w pierś, by uchronić przed smokami i wyłonić się z nią dopiero w ostatnim oddechu. Ten obraz – kobiecego ciała stającego się naczyniem świętości, macierzyńskiego poświęcenia, a zarazem osiągnięcia stanu butsujō – do dziś pozostaje jednym z bardziej przejmujących przykładów religijnej symboliki w Japonii. Woda, w której dokonuje się ten akt, to żywioł podwójny: obdarza życiem i przemianą, ale też grozi śmiercią i zatraceniem. Ama uczy, że wejście w głębię zawsze wiąże się z ryzykiem, a prawdziwe skarby wydobywa się kosztem własnego lęku i cierpienia.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.Ta duchowa i psychologiczna głębia przenikała też do literatury i sztuki. Już w „Man’yōshū” pojawiały się obrazy białych ramion nurkujących w zatoce Shima, a dramat Nō „Matsukaze” ukazywał dwie siostry Ama, których losy splotły się z tragiczną historią miłości i tęsknoty. W epoce Edo Ama stały się bohaterkami ukiyo-e – zarówno w scenach codziennych, pełnych szacunku dla ich pracy, jak i w fantazyjnych wizjach erotycznych. Jedną z najpopularniejszych była shunga Hokusaia „Sen żony rybaka” („The Dream of the Fisherman’s Wife” - tak tłumaczą na angielski, ale oryginalna nazwa jest mniej myląca: 蛸と海女, czyli „Ośmiornica i kobieta Ama” – prawda, że lepiej?), przedstawiająca Ama w erotycznym splocie z ośmiornicą – dzieło balansujące między groteską a symboliczną alegorią pożądania i morza jako siły pożerającej.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.W XX wieku Ama trafiły do literatury – Yukio Mishima w powieści „Głos fal” nadał im aurę romantyzmu i młodzieńczej miłości na tle tradycji. Pojawiły się także w kinie i popkulturze – choćby w filmie „You Only Live Twice” o Jamesie Bondzie, gdzie egzotyzowane „japońskie syreny” stają się elementem zachodniej fantazji (sprawdź: Kissy Suzuki). Wizerunek Ama rozpięty jest zatem między trzema biegunami: romantyzacją, erotyzacją i folkloryzacją. Z jednej strony widziano w nich bohaterki codzienności, symbole wytrwałości i więzi z morzem; z drugiej – obiekty męskich fantazji, czy wreszcie – „żywe skanseny” dla turystów. Ich mit trwa, bo od zawsze oscylował między rzeczywistością a wyobrażeniem, między realnym trudem a światem poezji i snu.

 

Jedno jest pewne – poznanie ich prawdziwego spojrzenia na świat, życie i morze byłoby doświadczeniem z całą pewnością ciekawszym i nieporównywalnie bardziej wzbogacającym, niż poznawanie ich przez uproszczone wyobrażenia męskiej kultury.

 

Ama to społeczność japońskich kobiet morza, które od tysięcy lat nurkują bez sprzętu po abalone, wodorosty i perły. Ich historia łączy się z mitami, poezją Man’yōshū, kultem morza i codziennym życiem w amagoya. Od dawnych rytuałów po współczesne zmagania z zanikiem tradycji – opowieść o sile, niezależności i symbolice Ama.

  1. pl
  2. en
Książka o historii kobiet w dawnej Japonii - "Silne kobiety Japonii" autorstwa Michała Sobieraj - twórcy ukiyo-japan.pl
Albumy refleksji o japońskiej sztuce ukiyo-e opatrzone esejami z analizą i interpretacją
Logo Ikigai Manga Dive - strony o Japonii, historii i kulturze japońskiej, mandze i anime

  

    未開    ソビエライ

Postaw mi kawę na buycoffee.to

  Mike Soray

   (Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)
Logo Soray Apps - appdev, aplikacja na Androida, apki edukacyjne
Logo Ikigai Manga Dive - strony o Japonii, historii i kulturze japońskiej, mandze i anime
Logo Gain Skill Plus - serii aplikacji na Androida, których celem jest budowanie wiedzy i umiejętności na rózne tematy.

  

   

 

 

未開    ソビエライ

 

 Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)

 

Osobiste motto:

"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany.- Albert Einstein (prawdopodobnie)

Mike Soray

(aka Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)

Napisz do nas...

Przeczytaj więcej

o nas...

Twój e-mail:
Twoja wiadomość:
WYŚLIJ
WYŚLIJ
Twoja wiadomość została wysłana - dzięki!
Uzupełnij wszystkie obowiązkowe pola!

Ciechanów, Polska

dr.imyon@gmail.com

___________________

inari.smart

Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!