W głębi gór Fukuoka, pośród gęstych lasów i wąskich, krętych ścieżek, kryje się miejsce, które od dziesięcioleci budzi lęk. Inunaki Tunnel, znany również jako "Tunel płaczącego psa", to nie tylko nawiedzone miejsce – to prawdziwy koszmar, w którym rzeczywistość zagubiona w niepohamowanej fantazji lubujących się w horrorach Japończyków skamle o szybką śmierć. Wchodząc tam, ryzykujesz nie tylko spotkanie z duchami, ale także utratę czegoś cennego – zdrowego rozsądku.
Prócz jednak legend miejskich, miejsce to znane jest z, niestety, prawdziwej historii. To właśnie w tym miejscu, 7 grudnia 1988 roku, miało miejsce bestialskie i bezsensowne morderstwo na 20-letnim chłopaku. Grupa nastolatków z zimną krwią porwała i spaliła żywcem Umeyamę Kouichiego. Jego przeraźliwe krzyki, rozchodzące się echem po ścianach tunelu, na zawsze wpisały się w ponurą legendę tego miejsca.
Mówi się, że w czasie II wojny światowej w miejscu dzisiejszego opuszczonego tunelu znajdowało się tajne laboratorium broni biologicznej, gdzie ofiary eksperymentów na ludziach umierały w męczarniach. Ich dusze miały na zawsze zostać uwięzione w murach tego przeklętego miejsca. Legendy głoszą również, że kiedy zapuszczasz się w głąb tunelu, możesz zniknąć bez śladu – tak, jakby miejsce to pochłaniało ludzi, pozostawiając po sobie jedynie milczące, czarne ściany.
Warto dodać, że w pobliżu tunelu znajduje się rzekomo zaginiona wioska Inunaki – miejsce, gdzie normalne, ludzkie prawa nie obowiązują, a na nieostrożnych śmiałków czeka… no właśnie nie wiadomo, bo nikt jeszcze nie wrócił. Choć wiele z tych opowieści wydaje się być tylko legendami, jedno jest pewne: mało miejsc na ziemi obrosło w tak wiele, tak przerażających legend, co tunel Inunaki. Zatem – zajrzyjmy w ciemność!
Nazwa "Inunaki" (犬鳴) składa się z dwóch znaków kanji: "inu" (犬), co oznacza "pies", oraz "naki" (鳴), czyli "płacz" lub "szczekanie". W dosłownym tłumaczeniu oznacza to "Płaczący pies", co już samo w sobie budzi niepokojące skojarzenia. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się to niewinnym określeniem, w japońskiej kulturze pies, szczególnie płaczący lub szczekający w ciemności, często symbolizuje nadchodzące nieszczęście lub obecność czegoś nadprzyrodzonego.
Legenda mówi, że nazwa ta wywodzi się od starożytnych opowieści o psach, które miały strzec wioski Inunaki i ostrzegać jej mieszkańców przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Szczekanie psów było uznawane za złowieszczy znak, zapowiadający coś strasznego, co miało nadejść z ciemności. Te opowieści stopniowo przekształciły się w miejską legendę, w której skamlenie psa w okolicach tunelu jest zwiastunem nadprzyrodzonych zjawisk lub tragicznych wydarzeń.
Pochodzenie nazwy "Inunaki" miała znaczący wpływ na rozwój lokalnych legend. „Płaczący pies” stał się symbolem nawiedzonych miejsc, a samo jego imię zaczęło wzbudzać strach i niepokój. W połączeniu z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce w tunelu i jego okolicach, nazwa ta zyskała mroczny, wręcz upiorny wydźwięk, umacniając tunel Inunaki jako jedno z najbardziej tajemniczych i przerażających miejsc w Japonii.
Tunel Inunaki położony jest w prefekturze Fukuoka, między miastem Miyawaka a miejscowością Hisayama, w jednym z bardziej odizolowanych i górzystych regionów tej części Japonii. Tunel przecina górski teren, ukryty wśród drzew, a jego położenie w pobliżu zbiornika wodnego przy tamie Inunaki dodaje mu atmosfery odosobnienia i tajemniczości. To właśnie ta geograficzna izolacja i otoczenie dziką przyrodą sprawiają, że miejsce to wydaje się odcięte od cywilizacji… i rzeczywistości.
Okolica tunelu, choć piękna, charakteryzuje się surowością – kręte drogi, strome zbocza i gęste lasy nadają mu ponury charakter. Stare, nieużywane drogi prowadzące do tunelu są zarośnięte, miejscami niedostępne. Bliskość zbiornika przy tamie Inunaki, z jego spokojnymi wodami, stanowi kontrast dla mrocznej atmosfery tunelu, jednak miejsce to jest uważane za równie nawiedzone, co sam tunel.
Obecnie wejścia do starego tunelu Inunaki są zamknięte i zablokowane betonowymi blokami, uniemożliwiającymi wejście do jego wnętrza. Tunel został całkowicie zamknięty po licznych przypadkach nielegalnych wtargnięć oraz tragicznych wydarzeniach, które miały tam miejsce, w tym brutalnym morderstwie w 1988 roku. W 1975 roku wybudowano nowy tunel Inunaki, który przejął funkcje transportowe, jednak stary tunel pozostał symbolem lokalnych legend i miejscem, które przyciąga śmiałków szukających wrażeń z pogranicza światów.
Tunel Inunaki, choć nieużywany, odgrywał kiedyś ważną rolę w lokalnej infrastrukturze, łącząc miasta Fukuoka i Kitakyushu. Jego zamknięcie spowodowało, że teren ten stał się jeszcze bardziej odizolowany, a tunel stał się znany głównie z powodu mrocznych legend i tragicznych wydarzeń, jakie się z nim wiążą.
W 1949 roku, po wojnie, w sercu gór Fukuoka powstał tunel, który miał połączyć dwa kluczowe miasta regionu – Fukuokę i Kitakyushu. Stary tunel Inunaki, choć miał być jedynie funkcjonalnym elementem infrastruktury, szybko zyskał niechlubną sławę. Od samego początku jego istnienia pojawiały się doniesienia o dziwnych wypadkach i niewytłumaczalnych zjawiskach. Tunel, wijący się przez mroczny, górzysty teren, jakby od początku skrywał w sobie tajemnicę, która tylko czekała na nieuważnych.
W 1975 roku tunel został zamknięty, a ruch skierowano przez nowy, większy tunel, który przejął transportową funkcję starego przejścia. Ale to, co miało być końcem historii starego tunelu Inunaki, okazało się dopiero jej początkiem. Odkąd miejsce to przestało pełnić rolę oficjalnej drogi, stało się źródłem coraz dziwniejszych opowieści. Opuszczone drogi prowadzące do tunelu były idealnym miejscem spotkań gangów motocyklowych, znanych w Japonii jako Bousou-zoku (暴走族 – można przetłumaczyć, jako gang szaleńczej jazdy”). Pustka tunelu przyciągała też tych, którzy szukali mroku i tajemnicy, a teren wokół stał się nielegalnym składowiskiem odpadów – jakby tunel sam w sobie wciągał w siebie to, co odrzucone przez społeczeństwo.
Jednak to wydarzenie z grudnia 1988 roku na zawsze zmieniło postrzeganie tego miejsca… W poniższej historii nie będzie nic paranormalnego, ale, niestety, jest prawdziwa.
7 grudnia 1988 roku, ponure zimowe popołudnie, stalowo szare niebo i chmury unoszące się nad górskimi lasami prefektury Fukuoka. Kouichi Umeyama (梅山 孝一), młody, ledwie 20-letni pracownik fabryki, wracał z pracy do domu, nieświadomy, jaki los go tego dnia czeka. Umeyama był zwykłym, młodym człowiekiem - cichym, pracowitym, szanującym starsze osoby, tak o nim mówili już po wszystkim.
Kiedy Umeyama stał na światłach w swoim samochodzie, do jego auta zbliżyła się grupa młodych chłopaków w wieku od 16 do 19 lat, pochodzących się z miejscowości Tagawa. Ich celem było ukraść jego samochód, by "zaimponować dziewczynom", jak sami to tłumaczyli później. Lider grupy zażądał, by Umeyama oddał im swoje auto. Kiedy ten odmówił, zaczęli go bić, kopiąc go i bijąc pięściami. Umeyama, mimo brutalnych ciosów, próbował się bronić, ale był bez szans w starciu z rozwścieczoną grupą.
Po pierwszej fali przemocy, Umeyama próbował uciec, walcząc o życie. Jego zmasakrowana twarz i zranione ciało nie były w stanie zdobyć współczucia przechodniów – nikt nie zatrzymał się, by mu pomóc. Ludzie z odrazą i przestrachem unikali spojrzenia i odsuwali się. Mimo to, z determinacją starał się dotrzeć do domu. Jednak napastnicy go dogonili. Przeciągnęli go z powrotem do auta, związali i ponownie brutalnie zaatakowali, tym razem używając narzędzi takich jak klucze, łomy i inne metalowe przedmioty.
Chociaż ich pierwotny plan zakładał pozbycie się ciała, wyrzucając je do wód pobliskiego Rikimaru Dam, przestrzaszeni tym, że ciało mogłoby wypłynąć na powierzchnię, zmienili plan. To wtedy zdecydowali, że najskuteczniejszym sposobem pozbycia się dowodów będzie spalenie Umeyamy. Zawlekli go do starego tunelu Inunaki – opuszczonego, cichego, odizolowanego miejsca, które doskonale nadawało się do ukrycia ich zbrodni.
Zatrzymali się na stacji benzynowej, gdzie kupili benzynę, twierdząc, że potrzebują jej, bo ich motocykl się zepsuł. W tunelu Umeyama został oblany benzyną. Gdy płomienie zaczęły trawić jego ciało, przeraźliwe krzyki chłopaka rozeszły się echem wzdłuż ścian tunelu – okazało się, że Umeyama żyje i jest przytomny – czy to było celem sprawców, tego nie wiemy. Wbrew ich oczekiwaniom, Umeyama nie umarł od razu. Rozpaczliwie walczył o życie, próbując uciec z płonącego piekła, mimo związanych rąk i nóg, próbował się czołgać.
Na koniec grupa oprawców upewniła się, że ich ofiara nie żyje, po czym udali się do Fukuoki, gdzie w jednym z barów z dumą chwalili się: "Zabiliśmy go! Podpaliliśmy go żywcem!".
Następnego dnia, 8 grudnia 1988 roku, ciało Kouichiego Umeyamy zostało odnalezione przez policję. Jego śmierć wywołała falę oburzenia w całym kraju. Brutalność i bezduszność zbrodniarzy wstrząsnęła opinią publiczną. Mordercy, wszyscy młodzi mężczyźni w wieku od 16 do 19 lat, zostali szybko aresztowani. Znalezienie ich nie było żadnym problemem – było mnóstwo świadków samego pobicia, jak i później przechwałek w barze.
W 1991 roku, w sądzie apelacyjnym w Fukuoce, główny sprawca zbrodni, wówczas 21-letni mężczyzna, który w czasie popełnienia przestępstwa miał 19 lat, usiłował zaskarżyć wyrok dożywocia, twierdząc, że "nie miał zamiaru zabić" i, że kara jest zbyt surowa. Sędzia Maeda Kazuaki, jednak bezlitośnie odrzucił apelację, argumentując, że "okrucieństwo tej zbrodni jest bez precedensu, a oskarżony odegrał kluczową rolę w przestępstwie i musi ponieść pełną odpowiedzialność".
Choć nie należy mieszać tej historii, prawdziwej i strasznej, z opowieściami pochodzącymi z japońskiej kultury kwaidanów i miejskich legend o zjawiskach paranormalnych, to naturalne jest, że historia ta w następujących latach przyczyniła się do wzrostu popularności tunelu Inunaki, jako horror spotu.
Kiedy wchodzisz w mrok starego tunelu Inunaki, od razu czujesz, że to miejsce skrywa więcej, niż się wydaje. Cisza, która tam panuje, jest ciężka, gęsta, przesiąknięta dawnymi historiami i szeptami tych, którzy nigdy nie wrócili. Wielu twierdzi, że tunel jest nawiedzony przez duchy robotników, którzy zginęli podczas jego budowy. Ich ciała – według legendy – miały zostać zamurowane w ścianach tunelu, aby nie pozostał po nich żaden ślad, a ich krzyki bólu wciąż mają odbijać się echem w ciemnościach.
Opowieści o duchach krążą wokół tego miejsca od dekad. Mówi się, że robotnicy, zmuszeni do pracy w nieludzkich warunkach, ginęli w wypadkach, które były zbyt częste, by były przypadkowe. Ich cierpienie miało pozostać na zawsze zaklęte w tunelu, a ich dusze, niewidoczne dla oczu, wciąż czuwają nad tym, co dzieje się w mrocznych korytarzach. Ci, którzy odważyli się wejść do Inunaki Tunnel, opowiadali o dziwnych dźwiękach – stukach, jakby ktoś uderzał w ściany, oraz cichych, niewyraźnych głosach. Czy to tylko gra wyobraźni, czy rzeczywista obecność zmarłych?
Jednak najstraszniejsza część legendy dotyczy nie samego tunelu, lecz tego, co może kryć się za nim. To właśnie tam, w głębi gór, miałaby znajdować się nawiedzona wioska Inunaki – miejsce, o którym mówi się, że nie obowiązują w nim żadne prawa. Wioska ta, ukryta na końcu tajemniczej drogi, ma być zamkniętą społecznością, gdzie mieszkańcy rzekomo żyją według własnych brutalnych zasad. Ci, którzy tam trafią, nigdy nie wracają. Lokalne opowieści głoszą, że jeśli przekroczysz granicę tej społeczności, spotka cię tylko śmierć. Ponoć mieszkańcy wioski są dzicy, uzbrojeni w siekiery i gotowi bronić swoich tajemnic przed intruzami. Choć współczesna technologia nigdy nie odnalazła śladów tej wioski, historia wciąż żyje – zwłaszcza w mrocznych zakamarkach Internetu.
Legenda ta ma wiele wersji, a każda kolejna wydaje się jeszcze bardziej niepokojąca. Niektóre opowieści twierdzą, że podczas II wojny światowej tunel był miejscem tajnych eksperymentów wojskowych. Japonia, rzekomo, miała przeprowadzać tam badania nad bronią biologiczną, testując ją na ludziach – jeńcach wojennych, Koreańczykach, którzy byli zmuszani do pracy w tunelu. Według tych opowieści, ci, którzy zginęli w wyniku tych okrutnych eksperymentów, zostali zamurowani w tunelu, a ich dusze wciąż szukają zemsty na tych, którzy odważą się wkroczyć w to przeklęte miejsce.
Inna wersja mówi o wypadku szkolnego autobusu. Dawno temu, w nieznanych okolicznościach, autobus pełen dzieci miał zjechać z drogi i wpaść w przepaść w pobliżu tunelu. Wszystkie dzieci zginęły na miejscu, a ich dusze miałyby nawiedzać okolice tunelu, zwłaszcza w nocy, kiedy słychać ich śmiech i odgłosy biegu na poboczach.
Jednak to nie wszystko. Miejscowa legenda opowiada o telefonach ze świata duchów. Numer telefonu 0123-45-6789 miałby prowadzić prosto do tunelu. Według tych, którzy odważyli się zadzwonić, rozmówcy słyszeli tylko przerażające krzyki lub ciche, nieludzkie szeptanie. Ponoć każdy, kto zadzwoni na ten numer, zginie w ciągu tygodnia. Mimo że numer ten w rzeczywistości przypisany jest do regionu w Hokkaido, przerażenie wywołane tą opowieścią spowodowało falę telefonów, przez co właściciele prawdziwego numeru musieli go odciąć.
Tunel Inunaki to także miejsce tajemniczych zniknięć. Wielu śmiałków, którzy postanowili przekroczyć jego mroczne progi, nigdy nie wróciło. Lokalne gazety co jakiś czas donoszą o zaginięciach w okolicach tunelu, co tylko potęguje jego złowieszczy charakter. Czy tunel naprawdę pochłania ludzi, czy to tylko legenda podsycana przez naszą wyobraźnię? A może realna grupa ludzi, przestępców, korzysta w tej legendy, by ukrywać swoje zbrodnie?
Choć żadna z tych historii nie została nigdy w pełni potwierdzona, jedno jest pewne – tunel Inunaki to miejsce, gdzie dzieją się rzeczy nieprzyjemne.
Jednym z najbardziej znanych przykładów filmowych nawiązujących do legendy tunelu Inunaki jest horror "Howling Village" (2019) w reżyserii Takashiego Shimizu, twórcy kultowego "Ju-On: The Grudge". Film ten oparty jest zarówno na legendzie tunelu, jak i mrocznej opowieści o Inunaki Village – tajemniczej wiosce, która rzekomo istnieje poza jurysdykcją japońskiego prawa. "Howling Village" przedstawia ponury świat, w którym bohaterowie stopniowo odkrywają prawdę o tym nawiedzonym miejscu, napotykając na duchy i zjawiska paranormalne.
Legenda o Inunaki Tunnel zainspirowała także twórców gier wideo. Jednym z takich przykładów jest indie horror "Inunaki Tunnel" (2020) stworzony przez Chilla's Art. Gra przenosi graczy do mrocznego, nawiedzonego tunelu, gdzie muszą rozwiązywać zagadki i unikać nadprzyrodzonych zjawisk. Oparta na miejskich legendach, gra czerpie inspiracje z rzeczywistych opowieści o Inunaki i wzbudza u graczy uczucie niepokoju i grozy.
Kolejną grą bezpośrednio nawiązującą do legendy tunelu Inunaki jest "Shin Hayarigami 2", wydana przez Nippon Ichi Software. To gra typu visual novel z elementami horroru, w której gracze wcielają się w detektywa rozwiązującego zagadki nadprzyrodzonych zjawisk. Jeden z epizodów gry skupia się na legendzie tunelu Inunaki, eksplorując zarówno opowieści o duchach, jak i tajemnicze zniknięcia w jego okolicach. Gra podkreśla atmosferę strachu i niepewności, doskonale oddając grozę, która towarzyszy legendzie o tym miejscu.
Tunel Inunaki znalazł swoje miejsce również w literaturze i mandze. Legendy związane z tym miejscem często pojawiają się w japońskich antologiach opowiadań grozy, zwłaszcza w tych poświęconych miejskim legendom. Niezwykle popularne mangi, takie jak "Gakkou no Kaidan" (opowieści o szkolnych duchach), zawierają epizody inspirowane nawiedzonymi tunelami i opuszczonymi miejscami, które nawiązują do podobnych motywów jak w legendzie o Inunaki Tunnel.
Innym przykładem jest manga "Kowai! Nihon no Shinrei Supotto", zbiór krótkich opowieści grozy o nawiedzonych miejscach w Japonii. W jednym z rozdziałów tunel Inunaki zostaje opisany jako miejsce, gdzie duchy zmarłych robotników mają się objawiać podróżującym, a legenda o zaginionej wiosce tylko potęguje grozę.
Jednym z anime nawiązujących do tunelu Inunaki jest "Yamishibai: Japanese Ghost Stories", seria krótkich opowieści grozy, które opierają się na japońskich legendach i miejskich mitach. W jednym z odcinków tunel taki, jak z legend o Inunaki, staje się miejscem, gdzie bohaterowie doświadczają przerażających zjawisk paranormalnych. Historia czerpie inspirację z opowieści o zamurowanych ciałach i nawiedzonych robotnikach, co wprowadza widzów w atmosferę tajemnicy i grozy.
Również "Inunaki Village", które powstało w 2020 roku jako adaptacja filmowego horroru "Howling Village" dotyczy tej legendy miejskiej. Film i anime opowiadają o mrocznej legendzie związanej zarówno z tunelem, jak i rzekomą zaginioną wioską Inunaki, do której prowadzi droga przez nawiedzony tunel. Główna bohaterka stopniowo odkrywa tajemnice nawiedzonego miejsca, zmagając się z paranormalnymi zjawiskami, które mają swoje źródło w mrocznej historii regionu.
Opowieści o tunelu Inunaki są nie tylko częścią japońskich legend, ale także żywo funkcjonują w internecie, gdzie wielu odważnych śmiałków dzieli się swoimi doświadczeniami z tego nawiedzonego miejsca. Platformy takie jak Reddit czy YouTube pełne są relacji ludzi, którzy odwiedzili Inunaki Tunnel, często opowiadając o niepokojących wydarzeniach, które spotkały ich w trakcie eksploracji.
Na forum r/Ghosts na Reddicie znaleźć można opisy osób, które twierdziły, że podczas wizyt w tunelu słyszały dziwne dźwięki – od niewyraźnych głosów po odgłosy kroków, choć nikogo tam nie widziały. Jedna z najbardziej znanych relacji opisuje grupę przyjaciół, którzy wybrali się do tunelu nocą. Wszyscy doświadczyli uczucia, jakby ktoś ich obserwował, mimo że byli sami. Jeden z uczestników opowiadał, że gdy próbowali wycofać się z tunelu, poczuli nagły spadek temperatury, mimo że nie było żadnego wiatru ani warunków, które mogłyby to tłumaczyć.
Na YouTube można znaleźć dziesiątki filmów z eksploracji tunelu. Wielu użytkowników na swoich kanałach, takich jak "Torauma Channel", opowiada o doświadczeniach paranormalnych, w tym o słyszeniu dźwięków przypominających jęki lub krzyki. Jedna z relacji opublikowanych przez japońskiego YouTubera Shirai Akira przyciągnęła uwagę mediów – opowiadał on, że podczas filmowania w tunelu zauważył nagłe migotanie kamery, które wcześniej nigdy nie występowało w jego sprzęcie. Kiedy później oglądał nagrania, zauważył na nich niewyraźną postać przechodzącą w tle, choć w czasie nagrania nie było tam nikogo innego.
Świadectwa te często towarzyszą opowieściom o nagłych zmianach temperatury – wielu odwiedzających mówi o tym, jak wchodząc do tunelu, czują intensywne zimno, mimo że temperatura na zewnątrz jest normalna. Inni donoszą o uczuciu duszności lub nagłej ciężkości powietrza, jakby coś niewidzialnego przytłaczało ich ciało.
Mroczna historia tunelu Inunaki, opowieści o duchach i przerażające wydarzenia, które miały miejsce na jego terenie, sprawiają, że czasem trudno jest oddzielić fakty od miejskich opowieści. Dla wielu mieszkańców Japonii, jak i odwiedzających z całego świata, tunel pozostaje symbolem tajemnicy, niewytłumaczalnego lęku oraz ostrzeżeniem przed tym, co może czekać na nas po drugiej stronie granicy tego, co znane.
Japonia, kraj bogaty w historie duchów i zjawisk paranormalnych, znajduje w takich miejscach jak Inunaki przestrzeń, gdzie może wyrażać swoje obawy związane z przeszłością, technologią oraz nieuchronnymi zmianami, jakie niesie nowoczesność. W tym sensie tunel staje się czymś więcej niż tylko nawiedzonym miejscem – jest częścią mitologii, która odzwierciedla wewnętrzne lęki współczesnego społeczeństwa.
Pomimo zamknięcia wejść betonowymi blokami, a także licznych prób odcięcia tunelu od świata zewnętrznego, Inunaki Tunnel nadal przyciąga uwagę jako jedno z najbardziej nawiedzonych miejsc w Japonii. Choć niektóre elementy tej historii mogą wydawać się przesadzone, miejsce to wciąż pozostaje symbolem japońskiej fascynacji zjawiskami nadprzyrodzonymi i niewyjaśnionymi zagadkami. Czy to miejsce jest naprawdę nawiedzone, czy to tylko produkt wyobraźni zbudowanej na opowieściach, tunel Inunaki na zawsze pozostanie częścią mrocznej japońskiej mitologii.
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia.
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia.
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!