
Shunbun no Hi to moment idealnej równowagi – dzień i noc trwają tyle samo. To zjawisko astronomiczne, ale też symbol harmonii. Już w czasach Heian dzień ten wiązano z buddyjskim okresem Higan, gdy ludzie modlili się za dusze zmarłych i dążyli do duchowego oczyszczenia, a rolnicy przygotowywali się do pierwszych siewów. Wróble – zgodnie z tradycyjnym kalendarzem mikro-pór roku (Shichijūni-kō) – właśnie teraz zaczynają budować gniazda. Świat się budzi, ale jeszcze spokojnie, cicho, jakby chciał przypomnieć: to jest ta chwila, w której warto przystanąć.


To właśnie w takim momencie zaczyna się Shunbun (春分) – dzień równonocy wiosennej, jedno z najważniejszych zjawisk w japońskim kalendarzu sezonowym. Dzień i noc stają się sobie równe, a natura zdaje się przez krótką chwilę oddychać spokojem i równowagą, zanim rozpocznie swój wiosenny rozkwit.
Znaczenie kanji 春分 (Shunbun)
Japońska kultura uwielbia symbolikę ukrytą w znakach pisma, a kanji użyte do zapisu Shunbun kryje w sobie proste znaczenie:
Dosłowne znaczenie: „podział wiosny”, czyli moment, w którym dzień i noc dzielą czas po równo – chwila idealnej równowagi.

Shunbun był jednym z tych sezonów – wyznaczał czas, gdy rolnicy zaczynali przygotowania do wiosennych zasiewów, a dworskie elity oddawały się ceremoniałom podziwiania kwiatów (hanami, więcej o tym tu: Hanami – kwietniowy dzień na zadumę nad tym, co masz teraz, a co przeminie i nie wróci). Do dziś Japończycy stosują ten system w rolnictwie i tradycyjnych sztukach, jak chado (茶道, ceremonia herbaty) czy haiku, gdzie każda pora roku ma swoje dedykowane kigo (季語, słowa sezonowe).
Dodatkowo rok podzielony był na 72 mikrosezony (七十二候, Shichijūni-kō), czyli okresy trwające około pięciu dni, związane z precyzyjnymi zmianami w naturze. W okresie Shunbun przypadają:
⁕ 雀始巣 (Suzume hajimete sukū) – „wróble zaczynają budować gniazda” – symboliczny moment, w którym ptaki przygotowują się do sezonu lęgowego.
⁕ 桜始開 (Sakura hajimete saku) – „pierwsze kwitnienie wiśni” – mikrosezon, który w praktyce oznacza początek okresu, w którym codziennie śledzony jest status zakwitania wiśnie w każdej z prowincji.
Od rytuałów shintō do święta narodowego
Dawniej Shunbun związany był z Shunki Kōreisai (春季皇霊祭), rytuałem shintō, podczas którego oddawano hołd przodkom cesarskiej rodziny. Było to jedno z wielu świąt sezonowych, które podkreślały rytm natury i jego wpływ na życie ludzi.
Jednak po II wojnie światowej, w ramach powojennych reform mających na celu oddzielenie religii od państwa, święto zostało przekształcone w Shunbun no Hi (春分の日) – oficjalny dzień równonocy wiosennej, uznany za święto państwowe w 1948 roku. Choć formalnie utraciło swój religijny charakter, wciąż pozostaje okresem, w którym Japończycy odwiedzają groby przodków i oddają cześć naturze.
Higan (彼岸) – „Drugi Brzeg”Shunbun jest mocno związany z buddyjskim okresem Higan (彼岸), który trwa siedem dni – trzy przed i trzy po równonocy. W buddyzmie termin „higan” oznacza „drugi brzeg” – metaforyczne przejście od świata doczesnego do stanu oświecenia. Wierzono, że w czasie równonocy granica między światem żywych a światem duchów staje się cieńsza, co sprawia, że to idealny czas na oddanie czci zmarłym (więcej o zwyczajach związanych z czczeniem zmarłych znajdziesz tu: Minimalizm i powściągliwość - japońskie cmentarze i zwyczaje na nich panujące).

⁕ Botamochi (牡丹餅) – wiosenna wersja słodkich kulek ryżowych, nazwanych na cześć kwiatu peonii (botan).
⁕ Ohagi (おはぎ) – jesienna wersja tej samej przekąski, nazwana na cześć krzewu hagi (萩, Lespedeza).
Shunki Kōreisai (春季皇霊祭) – dawny rytuał cesarskiPrzed wojną równonoc wiosenna była dniem oddawania czci cesarskim przodkom. Choć formalnie ten rytuał już nie funkcjonuje, rodziny cesarskie nadal odprawiają prywatne ceremonie w tej intencji.
Jest to jedno z najbardziej symbolicznych zjawisk w Japonii. Oficjalne monitorowanie kwitnienia sakury odbywa się na podstawie jednego drzewa w świątyni Yasukuni w Tokyo, które pełni funkcję wskaźnika (Metropolitan Index Tree) – od niego wyznacza się początek sezonu hanami.
Ten mikrosezon przypomina, że natura budzi się do życia. Wróble w kulturze japońskiej są symbolem lojalności i rodzinnej troski, a ich obecność w dawnych baśniach, takich jak „Języczek wróbla” (舌切り雀, Shita-kiri Suzume), podkreśla ich znaczenie.
Dawna Japonia, zanim stała się krajem cesarzy, samurajów i wierszy o spadających płatkach sakury, była przede wszystkim krainą rolników, których życie wyznaczał rytm natury. Żadna pora roku nie była tak wyczekiwana jak wiosna – koniec chłodnych, ciemnych miesięcy i początek pracy w polach.
W czasach przed wprowadzeniem kalendarza słonecznego Japończycy posługiwali się chińskim kalendarzem księżycowo-słonecznym, w którym Shunbun wyznaczał moment przejścia między surowym końcem zimy a obietnicą wiosennego urodzaju. Uważano, że właśnie wtedy bogowie rolnictwa otwierali oczy po zimowym śnie, a duchy przodków czuwały nad pierwszymi zasiewami.

Wielu rolników wierzyło również, że Shunbun to dzień, w którym świat żywych i świat duchów stykają się na chwilę, co tłumaczyło gwałtowne zmiany pogody w tym czasie. Wierzono, że niektóre wiosenne burze to nie kaprysy atmosfery, ale duchy przodków sprawdzające, czy ich potomkowie odpowiednio dbają o rodzinne pola.

Równonoc wiosenna była również doskonałą okazją do dworskich uroczystości. Dwór Heian, znany z wyrafinowania, zamieniał niemal każde święto w okazję do celebracji piękna przyrody i sztuki. W cesarskim pałacu odbywały się recytacje poezji o budzącej się wiośnie, a panie dworu – takie jak Sei Shōnagon, autorka Makura no Sōshi – opisywały „wiosenne świty”, kiedy „powietrze nabiera różowej poświaty, a chmury płyną leniwie nad wzgórzami” (więcej o tej niesamowitej poetce przeczytasz w książce „Silne kobiety Japonii” tu: ).
W tym okresie również popularność zaczęło zdobywać hanami (oglądanie kwiatów) – początkowo skupione na śliwach (ume), a z czasem, w zgodzie z poetycką wrażliwością epoki, na kwiatach wiśni (sakurze). Pierwsze oficjalne hanami cesarskie odbyło się w 812 roku za panowania cesarza Sagę.
Nie można zapominać, że dwór Heian miał swoje własne rytuały – Shunbun był jednym z dni, w których cesarz składał ofiary duchom cesarskich przodków, podobnie jak to robili jego poddani.

Wizyty w świątyniach i na grobach przodków stały się powszechnym zwyczajem. Rodziny pielgrzymowały do pobliskich świątyń, przynosząc ofiary dla zmarłych – często w postaci botamochi, słodkich kulek z ryżu i pasty z czerwonej fasoli. Był to też czas symbolicznego oczyszczenia – domy sprzątano, a pola przygotowywano do prac.

Jednak prawdziwe zmiany przyszły w okresie Meiji (1868–1912), kiedy Japonia zaczęła modernizować się na wzór Zachodu. Równonoc, dawniej związana z rytuałami agrarnymi i religijnymi, stała się oficjalnym dniem w kalendarzu państwowym, chociaż wciąż miała silne powiązania z duchowością.

Oficjalna definicja mówiła, że jest to „dzień celebrowania natury i okazywania szacunku dla wszelkiego życia”. Brzmiało to wystarczająco neutralnie, by pasować do powojennej konstytucji, choć w rzeczywistości Japończycy nadal obchodzili Shunbun w tradycyjny sposób:
Co ciekawe, mimo że święto straciło swój oficjalny religijny charakter, cesarska rodzina nadal odprawia prywatne ceremonie na cześć swoich przodków, zgodnie z dawną tradycją Shunki Kōreisai.
Dziś Shunbun no Hi jest dla Japończyków przede wszystkim dniem wytchnienia, refleksji nad cyklem natury i sposobnością do spędzenia czasu wśród budzącej się do życia przyrody. I choć oficjalnie jest to święto narodowe, a nie religijne, w głębi duszy wielu Japończyków nadal traktuje je jako czas duchowego odnowienia.
Równonoc wiosenna w Japonii, choć oficjalnie jest świeckim świętem państwowym, wciąż nosi ślady dawnych tradycji, zarówno buddyjskich, jak i shintōistycznych. Dla jednych to czas zadumy i odwiedzin na grobach przodków, dla innych – okazja do świętowania budzącej się do życia natury pod kwitnącymi drzewami sakury. W całym kraju, od Hokkaido po Okinawę, Shunbun jest dniem pełnym rytuałów, smaków i rodzinnych spotkań, w którym Japonia oddycha nową energią wiosny.

Rodziny w całej Japonii odwiedzają groby swoich przodków, by oddać im hołd. Cmentarze, często położone na wzgórzach lub przy świątyniach, zapełniają się ludźmi sprzątającymi kamienne nagrobki. Oczyszczanie grobu z mchu i pyłu symbolizuje nie tylko dbałość o pamięć o zmarłych, ale także duchowe oczyszczenie tych, którzy zostali. Na nagrobkach pojawiają się kwiaty (zwłaszcza chryzantemy), kadzidła i ofiary w postaci jedzenia, w tym botamochi – słodkich kulek ryżowych pokrytych pastą z czerwonej fasoli, które mają odżywiać dusze przodków.

Shunbun zbiega się z końcem roku szkolnego i biznesowego – japoński rok akademicki i finansowy zaczyna się w kwietniu, a równonoc wiosenna to czas przerw i przygotowań do nowego startu.
Sezonowe jedzenie i zwyczaje kulinarne
Jak każde japońskie święto, Shunbun ma swoje charakterystyczne smaki.
Obrzędy shintō i buddyjskie
Mimo że Shunbun oficjalnie ma charakter świecki, nadal czuć pewne duchowe uniesienie w tym okresie. W świątyniach buddyjskich i shintōistycznych odbywają się ceremonie dziękczynne szczególnie duży nacisk kładące na czczenie przyrody.
W świątyniach shintō kapłani odprawiają rytuały na harmonijną zmianę pór roku, dziękując bogom za nadejście wiosny i prosząc o łagodną pogodę. W buddyjskich świątyniach natomiast mnisi odprawiają specjalne nabożeństwa Higan, przypominając o nietrwałości życia i znaczeniu pamięci o przodkach.

Jednym z fundamentalnych pojęć filozofii Dalekiego Wschodu jest cykliczność – przekonanie, że wszystko w naturze powtarza się w określonym rytmie. Shunbun wpisuje się w ten porządek jako chwila, w której świat osiąga idealny balans, zanim znów zacznie przechylać się, tym razem - w stronę letnich dni.
Natura jest tu nie tylko tłem życia, lecz jego nauczycielem. Równonoc wiosenna pokazuje, że harmonia jest chwilowa, a życie w swej istocie to nieustanne przechodzenie od jednego stanu do drugiego. Nie istnieje absolutny spokój, ale można odnaleźć równowagę w zmienności.

Japończycy od wieków przejmowali chińskie koncepcje filozoficzne i dostosowywali je do swojego postrzegania świata. Dlatego w Shunbun dostrzegają nie tylko równowagę, ale też jej krótkotrwałość – co prowadzi do głębszego filozoficznego zrozumienia nietrwałości świata.

Wiele osób wykorzystuje ten dzień do symbolicznego porządkowania swojego życia – zarówno dosłownie, jak i metaforycznie. W Japonii wiosna to okres generalnych porządków nie tylko w domach, ale i w głowach. To czas podejmowania nowych decyzji, kończenia starych spraw i przygotowywania się na nadchodzące miesiące.
Praktyki medytacyjne, modlitwy za przodków, oczyszczenie przestrzeni życiowej – wszystko to sprawia, że Shunbun staje się czymś więcej niż tylko zwykłym dniem wolnym od pracy. To przypomnienie o konieczności zatrzymania się i spojrzenia w głąb siebie, zanim wiosna na dobre pochłonie wszystkich codziennym biegiem życia.

W japońskiej estetyce piękno nie polega na trwałości, lecz na ulotności. Tak jak kwiaty wiśni, które rozkwitają tylko na krótki czas, tak i równonoc trwa jedynie chwilę – ale właśnie dlatego jest tak ważna. To jeden z tych momentów, które trzeba przeżyć świadomie, zamiast tylko pozwolić im przemijać niezauważonym.

Japońskie ceremonie picia herbaty, sztuka uprawiania ogrodów, nawet sposób konstruowania haiku – wszystko opiera się na tym samym rytmie. W dawnych dworskich ogrodach Heian zakładano specjalne ścieżki widokowe, by można było oglądać pierwsze promienie równonocy i dostrzegać subtelne zmiany w naturze. Dziś ta sama uważność wobec przemijających sezonów widoczna jest wszędzie – od poezji po sztukę kulinarną – czy to w hanami dango, czy w sakuramochi, które jedzone są tylko przez kilka tygodni w roku.

W Iranie, mniej więcej w tym samym czasie co Shunbun, przypada Nōrūz – Nowy Rok według kalendarza perskiego. Tam również obchodzi się go jako symboliczny początek wiosny i nowego cyklu życia. Stoły Irańczyków ozdobione są „haft sin” – siedmioma elementami zaczynającymi się od litery „s”, symbolizującymi zdrowie, dostatek i odrodzenie. Świętu towarzyszą rytuały oczyszczania, ogniska, dźwięki tambur i – podobnie jak w Japonii – mnóstwo jedzenia pachnącego ziołami i przyprawami.

Ale choć święto Shunbun zdaje się odwieczne, nawet ono nie umyka wpływowi zmieniającego się świata. W Japonii klimat się ociepla – naukowcy od lat notują coraz wcześniejsze kwitnienie wiśni, czasem nawet o tydzień lub dwa. Drzewo sakury w tokijskiej świątyni Yasukuni, które oficjalnie wyznacza początek sezonu hanami, nieraz zakwitało jeszcze przed równonocą. A to oznacza, że Shunbun – który kiedyś otwierał sezon kwiatów – czasem tylko go dogania.
Shunbun nie jest jedynie chwilą równonocy – to symboliczne przypomnienie o tym, że życie toczy się w rytmie natury, a człowiek – niezależnie od czasów, religii czy technologii – zawsze pozostanie jej częścią. Być może właśnie dlatego to święto tak pięknie łączy codzienność z sacrum, poezję z ryżową kulką, obserwację ptaków z refleksją o przemijaniu.
I choć w różnych miejscach na świecie świętuje się wiosnę inaczej, wszędzie chodzi o to samo: zatrzymać się na chwilę, spojrzeć w niebo, uśmiechnąć się do przelatującego wróbla i powiedzieć sobie: „Zaczynam od nowa”.
未開 ソビエライ
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!