「二十五まで生き過ぎたり」
(Nijūgo made ikisugitari)
„Życie jest zbyt długie dla kogoś, kto przeżył 25 lat”
- Ichibei Ōtori, 1612 rok, przed śmiercią
Prawdziwy obraz kabukimono?
W świetle przydymionych lamp kiepskiej jadłodajni w Edo roku 1611 gromadka kabukimono wkracza na salę głośno i z rozmachem. Ich jaskrawe, nierzadko kobiece kimona, ciężkie, z ołowianymi obszyciami, groźnie dudnią przy każdym kroku, a wystrojone katany – długie, niemalże szorujące o podłogę – błyszczą ozdobnymi tsuba i czerwonymi saya. Towarzyszą im śmiech i pogardliwe okrzyki. Miejscowi przy stołach pochylają się głębiej i wbijają w milczeniu wzrok w swoje talerze, wiedząc, że jeden fałszywy ruch może przyciągnąć uwagę tych buntowników. Dla kabukimono życie to święto ekstrawagancji i kontestacji, ale jednocześnie nieprzewidywalnego, niebezpiecznego wiru, który porywa wszystkich wokół. Są jaskrawi i głośni, ale trup również ściele ich ścieżki.

Kabukimono, "szaleni" lub "ci, którzy idą pod prąd" pojawili się na japońskich ulicach na początku ery Edo, gdy burzliwe czasy wojen sengoku dobiegły końca, a nowy pokój nie wszystkim przyniósł ukojenie. Zastępy bezrobotnych samurajów i rōninów, pozbawione dawnej chwały i celu, przybrały ekscentryczny wygląd, a także życie pełne nieokiełznanej wolności, symbolicznie odrzucając konwenanse. „Kabuki” (傾奇) oznacza „odchylenie” lub „dziwność”, a „mono” (者) – osobę. Byli to zatem „ludzie dziwni”, chciałoby się rzec – „odchyły”. To właśnie od nazwy tej grupy wywodzi się słynny teatr kabuki, pełen barwnych i dziwacznych postaci.
Nie zaskakuje więc, że kabukimono zyskali dziś sławę w popkulturze, szczególnie na Zachodzie, gdzie ich buntowniczy, indywidualistyczny charakter rezonuje z wartościami bliskimi odbiorcy. Samuraj, ale z duszą buntownika, ktoś, kto łamie zasady i podąża własną drogą – taki bohater przemawia do wyobraźni, wypełniając kadry anime i ekranizacje filmowe. Dużo łatwiej zrozumieć taką postać, niż prawdziwego, historycznego samuraja, który w swej istocie jest bardzo obcy, niezrozumiały dla Europejczyków kochających wolność i niezależność.
Czy obraz kabukimono, jaki znamy z mediów, jest historycznie wierny, czy raczej wykreowany na potrzeby współczesnej rozrywki? Postacie jak Kyojuro Rengoku z „Demon Slayer,” Gin Ichimaru z „Bleach,” czy ekscentryczny Yoshimitsu z „Tekken” przywołują buntowniczy styl kabukimono, ale czy rzeczywiście oddają ich ducha? W grach z serii „Yakuza” i „Rurouni Kenshin” także pojawiają się bohaterowie inspirowani ich niezależnością i niepokornością, jednak często przefiltrowani przez zachodnią wizję indywidualizmu. Dziś przyjrzymy się prawdziwym kabukimono – bez popkulturowych masek i ozdób – aby odkryć, kim naprawdę byli i co ich wyjątkowy styl życia oznaczał w realiach dawnej Japonii?

Musimy zrozumieć, że Japonia była praktycznie cały czas w stanie permanentnej wojny od wielu generacji. Całe rody samurajów rodziły się i umierały tylko w jednym celu – by brać udział w tej wojnie. By zabijać wrogów i bronić swojego daimyō. Jeśli zabierzemy im wojnę – co zostanie?
Samuraje, którzy całe życie spędzili w służbie wojny, znaleźli się nagle na rozdrożu, zagubieni i zbędni w nowym systemie. Wśród nich byli rōninowie – ex-samuraje pozbawieni pana, wędrujący samotnie, bez celu i obowiązków. Niegdyś dumni, teraz odsunięci na margines społeczeństwa. Patrzyli na nową rzeczywistość jak na dziwnie obcą krainę, gdzie ich wartości przestawały mieć znaczenie. Bez zajęcia, żyli w biedzie i rozpaczy, szukając sposobu na przetrwanie, a ich codzienność coraz bardziej odbiegała od wierności i honoru, którym hołdowali w latach wojny. Właśnie wtedy narodził się bunt, który przybrał formę kabukimono – ekstrawaganckich, niepokornych wojowników, którzy odrzucili dawną etykę na rzecz życia pełnego nieprzewidywalności i brawury. To było westchnienie za wojną w czasie pokoju osób, które znały tylko wojnę. W spokojnych czasach dzikie i nieprzewidywalne życie dawało im namiastkę tego, co pamiętali z wojny – adrenaliny, braterstwa, wolności, okrucieństwa.


Fryzury kabukimono były równie nietypowe. Zamiast tradycyjnego samurajskiego koki, kabukimono nosili fryzury „eksperymentalne” – zarówno długie włosy, jak i ogolone fragmenty głowy, które zestawiali w nieoczekiwanych kompozycjach, takich jak tategami (立髪 – dosł. „stojące włosy” - długi, niespięty grzebień włosów sterczący do góry), lub modele inspirowane herbacianymi akcesoriami, jak chasen (茶筅 – bambusowa „trzepaczka” do matcha), co nadawało im wygląd rodem z przedstawień teatralnych. Uzupełnieniem ich wizerunku były kiseru – długie fajki, których często używali nie tylko do palenia, ale także jako symbolu oporu. W ich rękach kiseru mogły stać się bronią lub dodatkiem, który wzmacniał ich obecność.


Kabukimono często wchodzili do restauracji lub herbaciarni, jedli i pili do woli, po czym wychodzili, nie płacąc. Wielu właścicieli lokali nawet nie domagało się zapłaty – zbyt dobrze wiedzieli, że kabukimono odpowiadają pogardą, groźbami, przemocą. Rozboje, grabieże i napaści były dla nich częścią codziennego życia, które przypominało desperacką próbę stworzenia nowej tożsamości w czasach, które nie miały dla nich miejsca. Byli anarchistami w systemie ściśle hierarchicznym.

Kabukimono nie byli więc jedynie awanturnikami; byli ludźmi, którzy stworzyli własny kodeks wbrew całemu społeczeństwu. Ich lojalność i pogarda wobec autorytetów były formą cichego protestu przeciwko systemowi, który ich odrzucił. W ich brutalnych czynach odbijało się echo desperacji, ale i determinacji, by przetrwać na własnych warunkach, nawet jeśli oznaczało to życie poza prawem i społeczeństwem.

W opowieściach Machi Yakko przedstawiani byli niemal jak japońscy Robin Hoodowie, ale rzeczywistość była bardziej złożona. Wielu z nich również angażowało się w nielegalne działania, w tym hazard, wymuszenia i pobieranie opłat za „ochronę”. Mimo że byli przeciwnikami kabukimono, ich struktury wkrótce zaczęły przypominać gangi, a hierarchia oparta na lojalności, wsparciu i obowiązkach wewnątrz grupy stała się podstawą przyszłej kultury tej grupy. Z czasem zaczęto nazywać ją: yakuza (dokładniejsza historia pwostania tu: Yakuza - początek i jej dzieje tu: Yakuza - schyłek ).



Dekrety obejmowały nie tylko zakazy dotyczące ubioru, ale także ograniczenia w noszeniu broni, szczególnie przez tych, którzy jawnie rzucali wyzwanie władzy, paradując z długimi katanami i ozdobnymi kiseru. Shogunat, świadom potęgi symboli, nakazał konfiskatę przesadnie długich mieczy oraz zakazał noszenia jaskrawych kimon, które stały się znakiem rozpoznawczym kabukimono. W miastach Edo i Kyoto, gdzie kabukimono byli najbardziej widoczni, straż miejska organizowała regularne obławy, wyłapując tych, którzy odważyli się łamać narzucone zasady.
W roku 1615 shogunat przystąpił do masowych egzekucji. W Kanazawie i Takaoka schwytano i stracono dziesiątki kabukimono, w tym przywódców grup, którzy wcześniej stawiali opór. Społeczeństwo z zapartym tchem obserwowało ten pokaz siły – brutalny, ale skuteczny – który miał przypomnieć wszystkim o nieugiętości nowej władzy. Kabukimono, którzy dotąd paradowali po ulicach z pewnością siebie, teraz znikali z przestrzeni publicznej, a ich pozostałości rozmywały się w cieniach historii. Kolejne dekrety, jak te z 1617 i 1632 roku, jeszcze bardziej ograniczyły swobodę dawnych samurajów, wprowadzając surowe zasady dotyczące ich ubioru, fryzur, a także zachowań publicznych. Symboliczne zniszczenie kabukimono stanowiło sygnał, że w nowej Japonii nie było miejsca na ekscentryczność ani kontestację.
Z biegiem lat dziedzictwo kabukimono przeszło do struktur półlegalnych grup i organizacji przestępczych, które zaczęły funkcjonować na marginesie społeczeństwa. Niektórzy młodzi rzemieślnicy i drobni handlarze, inspirowani ich stylem i postawą, przyjęli elementy ich kultury, tworząc zalążki późniejszych grup takich jak yakuza. Kabukimono stali się w ten sposób symbolem skrywanego buntu wobec sztywnych struktur Tokugawów – ich ekstrawagancja i umiłowanie wolności przetrwały jako niemy sprzeciw, wyrażający się w niepokornych postawach przyszłych pokoleń. Shogunat może i stłumił kabukimono, ale ich duch buntownika, zdolnego stawić czoła systemowi, pozostał na zawsze wpisany w japońską kulturę.
Kabukimono wywarli silny wpływ na kulturę Japonii, a ich buntowniczy duch znalazł odzwierciedlenie przede wszystkim w teatrze kabuki. Izumo no Okuni, często uważana za twórczynię tej jakże japońskiej sztuki przedstawień teatralnych, była inspirowana stylem kabukimono, szczególnie ich strojem i swobodnym podejściem do norm społecznych. W XVII wieku, występując na ulicach Kyoto, Okuni wprowadziła do swoich przedstawień elementy parodii, buntowniczego tańca i barwnych kostiumów, co szybko stało się popularne i dało początek nowej formie sztuki. Kabuki, inspirowane stylem kabukimono, szybko przyciągnął uwagę i zdobył uznanie, przekształcając się w narodowy teatr Japonii, który do dziś stanowi żywe świadectwo ich dziedzictwa.





Jak finalnie ich ocenić – zdecyduje sam Czytelnik. Te barwne postacie historii początku okresu Edo są jednocześnie świadectwem potrzeby buntu i pionierami indywidualizmu w społeczeństwie japońskim, ale też przykładem niekontrolowanej przemocy. Dziedzictwo kabukimono przetrwało w popkulturze jako symbol ekscentryczności i niepokorności – ich obraz żyje w bohaterach, którzy sprzeciwiają się systemowi, choć nie zawsze są jednoznacznie pozytywni. Być może to właśnie ich dwoistość sprawia, że pozostają fascynującymi postaciami: bohaterami i przestępcami, którzy mimo wszystko pozostawili trwały ślad w historii Japonii.
Sprawdź podobne artykuły:
Gdyby Robin Hood był japońskim ninją – anarchistą, nazywałby się Goemon Ishikawa
Japoński folklor w postaciach z Tekkena: Yoshimitsu i Kunimitsu
Kobiety yakuzy – w ciszy dźwigające blizny ciała i serca
Wakou – piracka wolność, niezależność i terror na morzach Japonii, Korei i Chin
Prowincja Iga: autonomiczna komuna i niezależna republika ninja w erze samurajów
未開 ソビエライ
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!