Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.
2025/12/08

Japonia wybiera kanji roku 2025. Jak jeden znak czarnego tuszu opowiada rok nadziei, strachu, marzeń i klęsk.

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

Mistrzostwo historycznego minimalizmu

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Co roku w grudniu w Japonii dzieje się coś bardzo ciekawego. 12 grudnia na drewniany taras świątyni Kiyomizu-dera w Kyoto – tej słynnej, zawieszonej nad zboczem, z widokiem na całe miasto – wychodzi główny kapłan w purpurowych szatach, bierze w milczeniu do rąk ogromny pędzel i jednym, pewnym ruchem zapisuje na białym arkuszu tylko jeden znak. Nie tytuł książki, nie hasło reklamowe, ale kanji, które ma streścić cały miniony rok. W tym jednym geście spotykają się wieki japońskiej kaligrafii, współczesne telewizyjne kamery i bardzo proste pytanie: jeśli miałbyś opisać ostatnie dwanaście miesięcy jednym znakiem, co byś wybrał?

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Japończycy mają na to cały rytuał i osobne święto – Dzień Kanji, obchodzony 12 grudnia. Data nie jest przypadkowa: zapis 12/12 da się przeczytać jako „ii ji ichi ji”, czyli „jedno dobre kanji”. Od 1995 roku miliony ludzi wypełniają kartki, formularze, ankiety w Internecie i głosują na znak, który ich zdaniem najlepiej oddaje nastrój mijającego roku. Może to być kanji związane z katastrofą, podatkami, wojną, ale też ze sportem, złotem medali czy codzienną nadzieją. Może symbolizować zbyt wysokie ceny, albo zagrożenie z północy. Głos ma każdy – uczeń, pracownik biura, babcia z małej prowincji. Z tych setek tysięcy prywatnych historii rodzi się jedno oficjalne 今年の漢字 (kotoshi no kanji), „kanji roku”, które 12 grudnia pojawia się na wielkim arkuszu papieru w Kyoto, a potem krąży w wiadomościach, gazetach i mediach społecznościowych jak symboliczna „okładka” dla całego roku.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Kiedy spojrzeć na listę tych znaków z ostatnich lat, zaczyna się dziać coś ciekawego. Nagle widzimy, że to nie tylko językowa zabawa, ale skrócona kronika współczesnej Japonii: rok 安 („spokoju” i niepokoju), rok 金 („złota” medali i pieniędzy), rok 戦 („wojny” i codziennych zmagań), rok 税 („podatków”), rok 密 („gęstości” pandemicznego tłoku). Każde kanji ma swoją budowę, etymologię, ukrytą symbolikę, a jednocześnie – bardzo konkretne tło: politykę, klęski żywiołowe, igrzyska, skandale, ale też małe, codzienne lęki. W dzisiejszym tekście spróbujemy odczytać te znaki jak mapę: pokażę, skąd wziął się w ogóle zwyczaj wybierania „kanji roku”, a potem krok po kroku przejdziemy przez ostatnie dekady, patrząc, jak Japonia co roku próbuje zamknąć swoje doświadczenie w jednym, czarnym znaku tuszu. Jestem też ciekaw – jakim kanji / polskim słowem (jednym) opisałbyś/opisałabyś rok 2025, aby ująć z niego jak najwięcej spraw kluczowych? (daj znać w komentarzu)

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

Ceremonia w Kiyomizu-dera – teatr pisma

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.W grudniowe południe taras Kiyomizu-dera wygląda jak scena teatru zawieszonego ponad miastem. Drewniana platforma świątyni, wsparta na gęstym lesie filarów, wysuwa się nad zbocze niczym statek z drewna, z którego pokładu widać całe zimowe Kyoto – blade światło, przygaszoną zieleń, dachy świątyń i nieco zamglone wieżowce w oddali. To jedno z najbardziej znanych miejsc w Japonii, świątynia wpisana na listę UNESCO, od wieków poświęcona Kannon, bodhisattwie współczucia. W ten jeden dzień w roku staje się jednak sceną spektaklu o zupełnie innym rodzaju – spektaklu jednego znaku.

 

Na środku ustawiono ogromną, śnieżnobiałą tablicę z washi, wysoką prawie jak człowiek. Obok czeka pędzel, który w dłoni kapłana wygląda bardziej jak włócznia albo maszt – to fude w wersji monumentalnej, zanurzany w ciężkim, czarnym tuszu. Kiedy główny kapłan Kiyomizu-dera – od lat Seihan Mori – wchodzi na scenę w szatach w odcieniach purpury i złota, obiektywy aparatów i kamer automatycznie kierują się w jego stronę. W powietrzu czuć mieszaninę chłodu, zapach kadzidła i cichego oczekiwania: za chwilę zobaczymy jedno kanji, które ma streścić cały miniony rok.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Ten moment przygotowuje się przez wiele tygodni. Od 1995 roku Japan Kanji Aptitude Testing Foundation – Nihon Kanji Nōryoku Kentei Kyōkai, znana z egzaminów z kanji – organizuje ogólnokrajowy plebiscyt, w którym każdy może zgłosić jeden znak: ten, który jego zdaniem najlepiej oddaje nastrój i wydarzenia ostatnich dwunastu miesięcy. Listy wysyłane pocztą, formularze internetowe, głosy zbierane w szkołach i instytucjach – z tych tysięcy propozycji wyłania się jeden znak, kotoshi no kanji, „kanji roku”. Ogłoszenie odbywa się zawsze 12 grudnia, w Dzień Kanji (漢字の日), wybrany nieprzypadkowo: zapis daty 12/12 można żartobliwie przeczytać jako ii ji ichi ji – „jedno dobre kanji”. To gra językowa, jakie Japończycy uwielbiają, ale za nią kryje się poważna idea: jeden znak, który mówi, jak zapamiętamy cały rok. Już na wiele tygodni wcześniej media, portale społecznościowe, nawet wieczorny dziennik informacyjny na NHK spekulują, jaki znak może pojawić się tego dnia i debatują, które kanji najlepiej odda to, co tego roku się wydarzyło (innymi słowy – jakie zdarzenie uznajemy za naprawdę najważniejsze w minionym roku).

 

Kiedy kapłan zanurza pędzel w tuszu, cisza gęstnieje. Ruchy są powolne, ceremonialne, ale widać w nich fizyczny wysiłek: pierwszy mocny pion, szeroki poziom, gwałtowne wygięcie linii – w kilka oddechów przed oczami zebranych rodzi się znak o wysokości ponad metra. Tusz wsiąka w papier, jeszcze błyszczy, jeszcze ścieka ciężkimi kroplami, gdy fotografowie robią pierwsze zdjęcia, a komentatorzy telewizyjni powtarzają na głos: „Tegoroczne kanji to…”. To współczesna forma kaligrafii rytualnej: gest, który łączy stare rzemiosło świątynnego pisma z medialnym spektaklem epoki Internetu.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Gotowy znak stoi potem jak czarny, milczący bohater końca roku. Przez pewien czas jest wystawiany w świątyni – turyści ustawiają się do zdjęć, dzieci wskazują palcem, próbując odczytać, a starsi kiwają głowami, komentując: „Tak, to był naprawdę rok [tego i owego]”. Równolegle jego wizerunek natychmiast zaczyna krążyć po Japonii: pojawia się w serwisach informacyjnych, na stronach gazet, w wieczornych wiadomościach, jest powielany w infografikach, magazynach, broszurach, a nawet na gadżetach. W mediach społecznościowych ktoś przerabia go na mem, ktoś inny wrzuca własną wersję napisaną dziecięcą ręką albo pisze: „Dla mnie ten rok był raczej 年 niż 金” – i zaczyna się mała, oddolna dyskusja o tym, co tak naprawdę było najważniejsze.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Z perspektywy przeciętnego mieszkańca Japonii Dzień Kanji nie jest świętem państwowym – to raczej stały punkt grudniowego pejzażu, jak prognozy świątecznego ruchu czy pierwsze reklamy osechi. Rano kanji roku miga w pasku w wiadomościach, w ciągu dnia przewija się na portalach informacyjnych; w szkołach nauczyciele wykorzystują okazję, by porozmawiać z uczniami o minionym roku, w biurach przy lunchu ktoś pyta półżartem: „A ty co byś wybrał?”. W social mediach trwa nieformalny festiwal alternatywnych znaków – użytkownicy proponują własne kandydatury, zdradzając trochę ze swoich osobistych historii. Dzięki temu jeden znak zapisany grubym, świątynnym tuszem rozlewa się w tysiące małych, prywatnych znaczeń. Oficjalne kotoshi no kanji staje się tylko punktem wyjścia: pretekstem, by na moment zatrzymać się w biegu końcówki roku i spróbować nazwać to, co było najważniejsze.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

Czym jest Dzień Kanji i „kanji roku”?

 

12 grudnia w japońskim kalendarzu nie jest dniem wolnym od pracy, ale ma swoją małą, charakterystyczną rangę: to Dzień Kanji, kanji no hi. W haśle, którym posługują się organizatorzy, kryje się proste życzenie: żeby każdy Japończyk przynajmniej raz w roku naprawdę zapamiętał jeden znak, zrozumiał go głębiej, pochylił się nad jego ukrytymi znaczeniami, nie tylko tymi, które są oczywiste w codziennym piśmie.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Za tym wszystkim stoi wspomniane Nihon Kanji Nōryoku Kentei Kyōkai, w skrócie po prostu Kanken. To oni organizują słynne egzaminy z kanji, zdawane przez dzieci, studentów, dorosłych pasjonatów i emerytów – od podstawowego poziomu dla uczniów szkoły podstawowej aż po najwyższy, obejmujący wiele tysięcy znaków dla wybitnych elokwentów. Fundacja powstała w Kyoto w latach 70. właśnie po to, żeby przeciwdziałać stopniowemu „zanikaniu” tradycyjnych znaków, rzadko używanych znaków oraz zanikaniu wiedzy o symbolice i znaczeniu, historii budowy poszczególnych kanji. Egzaminy Kanken stały się z czasem poważnym narzędziem edukacyjnym, uznawanym przy rekrutacjach do szkół i na studia, ale organizacja bardzo szybko zrozumiała, że sama testowa machina to za mało. Stąd pomysł na akcję bardziej miękką, symboliczno-kulturową – jak Dzień Kanji i towarzyszący mu wybór „kanji roku”.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.„Kanji roku”, czyli kotoshi no kanji (今年の漢字), to roczny plebiscyt na jeden znak, który ma streścić nastrój Japonii z ostatnich dwunastu miesięcy. Nie decyduje rząd, więc nie jest tylko pozytywnym i propagandowym potwierdzeniem poprawności polityki rządzących. Przeciwnie, często ma negatywny wydźwięk – głosuje bowiem każdy, kto tylko ma ochotę. Od 1995 roku Kanken zbiera propozycje z całego kraju: listownie, przez formularze internetowe, w szkołach, bibliotekach, na specjalnych kartkach rozdawanych w różnych instytucjach. Z tych głosów wyłania się jeden znak, który w danym roku zdobył największe poparcie. To on zostaje okrzyknięty „kanji roku” i 12 grudnia pojawia się w Kiyomizu-dera na wielkim arkuszu papieru.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Idea jest bardzo prosta, a jednocześnie elegancka: zamiast długich raportów, sondaży opinii publicznej i skomplikowanych analiz – jeden znak, który staje się symboliczną „okładką” dla minionego roku. Ten znak zawsze ma swoją oficjalną interpretację (organizatorzy tłumaczą, z czym kojarzył się głosującym), ale równie ważne jest to, co uruchamia w głowach zwykłych ludzi. Media pokazują ranking kandydatów, komentatorzy zastanawiają się, czy trafnie uchwycono nastrój społeczeństwa, a widzowie w domach zaczynają się bawić w prywatne plebiscyty: „Gdybym ja miał wybrać jedno kanji dla tego roku, które by to było?”. W ten sposób „kanji roku” łączy bardzo pragmatyczny cel – promocję nauki znaków – z czymś dużo subtelniejszym: wspólną próbą nazwania roku, który właśnie się kończy.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

Historii współczesnej Japonii możemy uczyć się z kotoshi no kanji

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Jeśli spojrzeć na listę kotoshi no kanji z ostatnich lat, wygląda trochę jak miniaturowa kronika współczesnej Japonii. Zamiast grubych raportów i wielostronicowych analiz mamy rząd pojedynczych znaków, z których każdy jest jak tytuł rozdziału: raz mówi o katastrofach i lęku, innym razem o sporcie, pieniądzach albo nadziei. Jedno kanji potrafi w sobie zmieścić cały wachlarz emocji – od oficjalnego hasła roku po prywatne skojarzenia, które budzi w głowach ludzi.

 

Widać w tym także charakterystyczne napięcie: z jednej strony znaki ciężkie, związane z trzęsieniami ziemi, tajfunami, pandemią, polityką, podatkami; z drugiej – bardziej „jasne” wybory, które zawdzięczają swoją popularność sukcesom sportowym, popkulturze czy symbolice „złota” i zwycięstwa. Ten przeskok między katastrofą a igrzyskami, między kryzysem a medalem, jest bardzo japoński: pokazuje, jak społeczeństwo próbuje nazwać nie tylko to, co boli, lecz także chwile dumy i radości. Kanji roku staje się przez to nie tyle obiektywnym podsumowaniem, co zbiorowym autoportretem – skrótem nastrojów, lęków i marzeń danego czasu.

 

Przyjrzyjmy się bliżej ostatniej dekadzie Japonii, przez pryzmat właśnie znaków kotoshi no kanji.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

 

2015 – 安

(an)

„spokój, bezpieczeństwo”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Kanji 安 Japończycy widzą bardzo często: w słowach 安全 (anzen – bezpieczeństwo), 安心 (anshin – spokój ducha, ulga), 安い (yasui – niedrogi). Na poziomie podstawowego znaczenia jest więc gdzieś pomiędzy poczuciem bezpieczeństwa a komfortem i ulgą – ale równocześnie w takich zestawieniach jak 不安 (fuan – niepokój) odsłania też swoją ciemniejszą stronę: pragnienie bezpieczeństwa zawsze rodzi się z poczucia zagrożenia. Graficznie znak składa się z „dachu” 宀 i kobiety 女 – tradycyjnie interpretowano to jako obraz kobiety pod dachem domu, a więc wizję miejsca, gdzie można wreszcie odpocząć, poczuć się bezpiecznie, domu. Współczesny czytelnik nie musi oczywiście przyjmować tej patriarchalnej metafory dosłownie, ale konstrukcja „czegoś kruchego i ludzkiego schronionego pod dachem” pozostaje intuicyjna: 安 to świat, który chcemy przykryć ochronną warstwą, choć wiemy, że zawsze może się ona okazać za cienka.

 

Audio eseje o Japonii z ukiyo-japan.plW 2015 roku 安 zostało wybrane w ogólnokrajowym plebiscycie Kanken. Oficjalne uzasadnienia pełne są słów takich jak 「不安」「安全」「安心」 – niepokój, bezpieczeństwo, ulga. Z jednej strony mieliśmy więc dyskusje i protesty wokół nowych ustaw o bezpieczeństwie (anpo hōan), które zmieniały rolę japońskich Sił Samoobrony i na nowo otwierały traumatyczny temat wojny. Z drugiej – fale globalnego lęku związanego z terroryzmem (m.in. porwanie i zabójstwo dwóch Japończyków przez tzw. Państwo Islamskie, zamachy, w których zginęli japońscy turyści), doniesienia o fałszerstwach budowlanych i wstrząsach pogodowych, które podważały wiarę w „bezpieczną Japonię”. Co znamienne, w komentarzach pojawia się też echo popkultury: popularny wówczas komik powtarzał frazę „安心してください、穿いてますよ。” („Spokojnie, mam na sobie spodnie”), w której 安 błyskało co wieczór z ekranów telewizorów. Rok 2015 był więc paradoksalną mieszanką 安心 i 不安 – pragnienia spokoju i doświadczenia ciągłego zagrożenia – a wybrane kanji uchwyciło dokładnie tę dwuznaczność: w jednym znaku zmieścił się i spokój, i jego brak.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2016 – 金

kin

„złoto, pieniądze”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.金 to znak, który zobaczymy często w kotoshi no kanji. W słownikach oznacza „metal”, „złoto” i „pieniądze” – pojawia się w お金 (okane – pieniądze), 金属 (kinzoku – metal), 金曜日 (kin’yōbi – piątek  - dzień metalu), 金融 (kin’yū – finanse), a w sporcie oczywiście: 金メダル – złoty medal. Jego pierwotna forma była piktogramem przedstawiającym bryłki metalu lub rudę ze znakami promieni, co sugerowało coś błyszczącego, cennego. W kaligrafii 金 ma w sobie zarówno ciężar (grube, mocne piony), jak i błysk – pociągnięcia wychodzą „na zewnątrz”, jakby znak rozlewał się poza własne ramy. Dlatego tak dobrze nadaje się do opisywania momentów, w których społeczeństwo jednocześnie cieszy się ze „złotych” sukcesów, a jednocześnie obsesyjnie myśli o pieniądzach: 金 zawsze gra na dwóch rejestrach naraz – blasku i twardej ekonomii.

 

Albumy refleksji o japońskiej sztuce ukiyo-e opatrzone esejami z analizą i interpretacjąW 2016 roku 金 wygrało plebiscyt po raz trzeci w historii (poprzednio w latach 2000 i 2012). Oficjalne komentarze od razu podkreślały „podwójną naturę” tego znaku w danym roku. Po jasnej stronie był deszcz złotych medali na igrzyskach w Rio de Janeiro: rekordowa liczba medali japońskich sportowców, „złote” osiągnięcia jak kolejne kamienie milowe Ichirō Suzukiego określane wręcz mianem 金字塔 – złotego pomnika. Po stronie ciemniejszej znalazły się polityczne skandale związane z pieniędzmi – zwłaszcza afera finansowa byłego gubernatora Tokyo Masuzoe Yōichiego i kolejne doniesienia o nadużyciach funduszy politycznych – oraz rosnące koszty przygotowań do igrzysk w Tokyo i problemy z budżetem nowych obiektów. Do tego dochodził jeszcze „symboliczny złoty szum”: wprowadzenie ujemnych stóp procentowych (金利), zwycięstwo Donalda Trumpa, którego 金髪 – złote włosy – często pojawiały się w japońskich komentarzach, oraz światowy sukces viralowej piosenki „PPAP” w wykonaniu Pikotarō, w jego charakterystycznym złotym stroju. Wybór 金 dobrze pokazuje, jak Japończycy w jednym znaku próbują zmieścić zarówno dumę ze sportowych osiągnięć, jak i bardzo konkretny niepokój o to, dokąd płyną pieniądze – i czy złoto naprawdę świeci dla wszystkich jednakowo.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2017 – 北

(kita / hoku)

„północ”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Kanji 北 większość osób kojarzy po prostu ze stroną świata: północą z kompasu i prognozy pogody. W japońskim pojawia się w słowach takich jak „北海道” (Hokkaidō – „kraina na północ od morza”), „東北” (Tōhoku – „północny wschód”) czy „北風” (kitakaze – wiatr północny). Jego stara, obrazkowa forma przedstawiała dwie postacie odwrócone do siebie plecami – stąd dawne znaczenia „odwrócić się, uciec”, „odwrócić się plecami”. Do dziś w etymologicznych słownikach znajdziesz tę dwoistość: z jednej strony spokojna, geograficzna „północ”, z drugiej – symbol rozdzielenia, napięcia, stanięcia „tyłem” do kogoś lub czegoś. W strukturze znaku widać dwie niemal lustrzane części, które jakby od siebie uciekają – łatwo tu dopisać metaforę dwóch stron barykady, dwóch rozbieżnych kierunków.

Ukiyo-japan.pl - "Silne koibiety Japonii" - książka Michałą Sobieraja o życiu kobiet w dawnej Japonii

W 2017 roku ten pozornie neutralny znak stał się kapsułą bardzo konkretnych lęków. „Północ” w japońskich wiadomościach znaczyła wtedy przede wszystkim „Korea Północna”: kolejne próby rakietowe, poczucie zagrożenia, rakiety przelatujące nad japońskim terytorium i komunikaty systemu J-Alert, które budziły ludzi o świcie. Jednocześnie słowo „północ” przywoływało skojarzenia bliższe domu – ulewne deszcze i powodzie w północnym Kyūshū, problemy z uprawami na Hokkaidō, obrazy zalanych miast w regionach, które dotąd uchodziły za spokojne. Wybierając 北, Japończycy wskazali więc nie tylko konkretny kierunek na mapie, ale też kierunek ich obaw: ku „górze” globu, gdzie napięcie polityczne mieszało się z poczuciem, że nawet własna ziemia, własne miasto, nie są już tak bezpieczne jak dawniej. Dwie postacie odwrócone plecami nagle zaczęły wyglądać jak metafora całego roku.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2018 – 災

sai

„katastrofa, klęska”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Znak 災 wita nas od razu ciężkim skojarzeniem: „katastrofa”. W japońskim zobaczymy go w słowach takich jak „災害” (saigai – klęska żywiołowa), „火災” (kasai – pożar), „天災” (tensai – katastrofa naturalna). W tradycyjnych formach znaku da się dostrzec ogień i coś w rodzaju wijących się linii – strumienie, fale, wichry; całość sugeruje nieokiełznany żywioł, który wdziera się w ludzki świat. Graficznie 災 jest „otwarty”, bez ochronnego dachu czy ram – to energia, która rozlewa się poza brzegi. W kulturze, która od wieków żyje z ciągłym doświadczeniem trzęsień ziemi, tajfunów i powodzi, ten znak jest jak skrót nie tylko do słownikowego „katastrofa”, ale do głęboko zakorzenionego poczucia, że ludzka zabudowa to tylko cienka warstwa na powierzchni czegoś dużo potężniejszego.

 

Eseje audio o ludzie Ainu z Hokkaido i jego związkach z PolskąRok 2018 w Japonii był niemal podręcznikowym rokiem 災. Silne trzęsienie ziemi w Osace, śmiertelne upały, rekordowe opady deszczu i potężne tajfuny, w tym niszczycielski Jebi, który zdewastował Kansai, obrazy lotniska w Osace zalanego jak wyspa na środku jeziora – wszystkie te wydarzenia składały się na poczucie, że przyroda znów daje o sobie znać w sposób brutalny. Kolejne komunikaty o ewakuacjach, osuwiskach, podtopieniach sprawiały, że słowo „災害” pojawiało się w mediach niemal bez przerwy. Wybór 災 jako kanji roku był więc czymś więcej niż odnotowaniem „wielu katastrof”: był też rodzajem milczącego pytania o to, jak długo kraj może funkcjonować w trybie permanentnej gotowości na kolejną klęskę. W tym jednym znaku zapisała się nie tylko statystyka pogodowa, ale i zmęczenie – świadomość, że klęska przestała być wyjątkiem, a stała się czymś niemal wpisanym w rytm codzienności.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2019 – 令

rei

„rozkaz, prawo, ale też: ład, pomyślność”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Kanji 令 ma ciekawą, niejednoznaczną osobowość. W klasycznym ujęciu oznacza „rozkaz, polecenie, dekret” – widzimy je w słowach „命令” (meirei – rozkaz), „法令” (hōrei – ustawy i rozporządzenia), „令状” (reijō – nakaz). Jego stara forma przedstawia postać klęczącą pod czymś w rodzaju dachu – scenę wydawania polecenia, przyjmowania rozkazu albo ogłaszania prawa. Jednocześnie 令 ma też odcień pozytywny: w połączeniu z innymi znakami może oznaczać „dobry, piękny, godny” – i to właśnie ten aspekt został wydobyty, kiedy wybrano je jako pierwszy znak nowej ery „Reiwa”. W samym kształcie znaku można dostrzec pewną klarowność: symetryczną, uporządkowaną strukturę, w której wszystko ma swoje miejsce. Nie dziwi więc, że 令 stało się symbolem nie tylko „rozkazu”, lecz także „nowego ładu”, próby nadania kształtu przyszłości.

 

Rok 2019 w Japonii zapamiętano przede wszystkim jako rok przejścia od ery „Heisei” do „Reiwa” – abdykacja cesarza Akihito, wstąpienie na tron Naruhito i ogłoszenie nowej nazwy epoki. To właśnie w kontekście ogłaszania „Reiwa” znak 令 rozbłysnął w mediach, gazetach, na plakatach i pamiątkach; nagle stał się znakiem codziennym, obecnym w każdym urzędowym dokumencie. W tle były też bardzo przyziemne „令”: zmiany prawne, dyskusje wokół podwyżki podatku konsumpcyjnego, spory o nowe regulacje. Wybór 令 jako kanji roku można czytać podwójnie. Oficjalnie – jako celebrację nowej epoki, „pięknej harmonii” obiecanej w nazwie „Reiwa”. Krytyczniej – jako przypomnienie, że każda nowa era zaczyna się nie tylko od poetyckiego sloganu, ale też od konkretnych dekretów i decyzji politycznych, które będą kształtować codzienność. W jednym znaku spotkały się więc patos ceremonii cesarskiej i bardzo przyziemne życie pod rządami kolejnych „rozporządzeń”.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2020 – 密

mitsu

„gęstość, tłok, bliskość, sekret”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Znak 密 normalnie kojarzy się z „gęstością” i „sekretem”. Pojawia się w takich słowach jak „秘密” (himitsu – sekret), „密室” (misshitsu – zamknięty pokój), „密閉” (mippei – szczelne zamknięcie), „過密” (kamitsu – przeludnienie, nadmierna koncentracja). Graficznie to coś kruchego ukrytego pod dachem 宀, ściśniętego i bez dostępu do powietrza – znak, który aż prosi się o interpretację w kategoriach „zbyt blisko, zbyt ciasno”. W 2020 roku Japończycy poznali go jednak w nowym kontekście: jako część sloganu „3 密” (san-mitsu), czyli trzech typów sytuacji, których trzeba unikać – zamkniętych pomieszczeń bez wentylacji (mippei kūkan), tłumu (misshū jōkyō) i bliskiego, bezpośredniego kontaktu (missetsu ba). Znak, który dotąd mieszkał raczej w słownikach i formalnych wyrażeniach, nagle zagościł na plakatach, w telewizji, na ustach wszystkich.

 

Eseje o związkach Polski i Japonii na przestrzeni wiekówPandemiczny rok 2020 sprawił, że 密 stało się skrótem nie tylko do „gęstości”, ale w ogóle do nowego stylu życia: unikania tłumu, utrzymywania dystansu, obsesyjnego myślenia o tym, ile osób jest w jednym pomieszczeniu. W telewizji powtarzano jak mantrę ostrzeżenia przed „3密”, lokalne władze publikowały kolorowe infografiki z trzema ikonami, a gubernator Tokyo, Koike Yuriko, powtarzała to hasło w niemal każdym wystąpieniu. Jednocześnie 密 oznaczało też coś odwrotnego – samotność i izolację, które przychodziły wtedy, gdy tych „gęstych” sytuacji zaczynaliśmy unikać aż nadto. Wybór tego znaku na kanji roku idealnie uchwycił paradoks 2020: groźba „zbyt dużej bliskości” wymusiła na ludziach radykalne oddalenie. Jeden mały znak stał się etykietą dla wszystkiego, co nagle uznaliśmy za niebezpiecznie „zagęszczone” – od wagonów metra po własne biuro.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2021 – 金

kin

„złoto, pieniądze”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.W 2021 roku 金 wróciło jako kanji roku po raz kolejny, znów w roku olimpijskim, ale w zupełnie innym nastroju niż wcześniejsze igrzyska. Tokyo wreszcie zorganizowało przełożone „Tokyo 2020” – z pustymi trybunami, pod reżimem sanitarnym, ale z deszczem złotych medali japońskich sportowców. Media mówiły o „złotym lecie”, a twarze pływaków, judoków czy skoczków na deskorolce stawały się na chwilę jasnymi punktami w pandemicznej szarości.

 

Jednocześnie 金 przypominało o stronie finansowej: ogromnych kosztach igrzysk, dyskusjach o tym, czy warto było je w ogóle organizować, o nowych projektach banknotów i wprowadzeniu nowej, bardziej zaawansowanej technologicznie monety 500-yenowej. W tle trwała niepewność ekonomiczna, pakiety pomocowe, rozmowy o pieniądzach, które „gdzieś muszą się znaleźć”. Wybór 金 był więc jak bilans roku na jednym znaku: trochę olimpijskiego blasku, trochę twardej rozmowy o kasie.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2022 – 戦

sen

„wojna, walka”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Znak 戦 należy do tych, które od razu brzmią poważnie. W słowach takich jak 戦争 (sensō – wojna), 戦い (tatakai – walka), 挑戦 (chōsen – wyzwanie) zawsze niesie w sobie napięcie, konflikt, zmaganie. W jego budowie można dostrzec ślady dawnej broni: element 戈 oznaczał kiedyś włócznię, narzędzie walki, a cały znak jest jak połączenie ruchu, dźwięku i oręża. To nie jest spokojne, zamknięte kanji – przeciwnie, pełne ostrych kątów, skośnych linii, które sugerują ruch, starcie, uderzenie. Co ciekawe, w nowoczesnym języku 戦 potrafi oznaczać także „mecz, rozgrywkę”, czyli zmaganie niekoniecznie krwawe, ale wciąż nacechowane emocją: ktoś z kimś „toczy bój” – na stadionie, na boisku, w tabelach wyników.

 

Rok 2022 sprawił, że słowo „wojna” znów weszło do codziennych rozmów. Rosyjska inwazja na Ukrainę, obrazy bombardowanych miast, uchodźcy w wiadomościach – to wszystko sprawiło, że nawet w Japonii, oddalonej geograficznie od Ukrainy, wyraz 戦争 przestał być czymś tylko z podręczników historii. Do tego doszły kolejne testy rakietowe Korei Północnej, przeloty pocisków nad terytorium Japonii, dyskusje o wzmocnieniu zdolności obronnych.

 

Ale 戦 w 2022 roku nie kończyło się na geopolityce. Mówiono o „walce” z drożyzną, z rekordowo słabym yenem, z rachunkami za prąd, z kolejną falą koronawirusa. W sporcie rok był pełen 熱戦 – „gorących pojedynków”: zimowe igrzyska w Pekinie, Mundial w Katarze, rekordy japońskich baseballistów. Znak 戦 stał się więc parasolem dla bardzo różnych zmagań – od frontu z prawdziwą bronią po ciche, codzienne boje w domowym budżecie. „Rok wojny” nie oznaczał tylko konfliktów między państwami, ale też rok, w którym większość ludzi czuła, że z czymś musi się mierzyć.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2023 – 税

zei

„podatek”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Na pierwszy rzut oka 税 wydaje się chłodne, techniczne, księgowe. Pojawia się w słowach jak 消費税 (shōhizei – podatek konsumpcyjny), 所得税 (shotokuzei – podatek dochodowy), 住民税 (jūminzei – podatek mieszkańca), 税金 (zeikin – ogólnie „podatki”). Etymologicznie znak łączy zboże 禾 z elementem 兑, związanym z wymianą, oddawaniem – pierwotnie chodziło o część plonów, które chłop oddawał władcy jako daninę. To bardzo wymowne: 税 to coś, co odrywa się od naszego „plonu” i wędruje gdzieś dalej. Graficznie mamy tu pionową strukturę, która jakby rozdziela górę i dół – można ją czytać jak symbol kanału, którym płyną środki od jednostki do państwa. To kanji, w którym zapisane jest odwieczne napięcie między tym, co „moje”, a tym, co „wspólne”.

 

W 2023 roku Japończycy byli otoczeni słowem 税 z każdej strony. Dyskusje o podwyżkach podatków na obronność, rozważania o zmianach w podatku dochodowym i podatku od firm, przegłosowane 4 man en – 40 tysięcy jenów – „stałej ulgi podatkowej” jako rekompensaty za wcześniejsze wzrosty wpływów do budżetu. Do tego dochodziło wejście w życie systemu fakturowego „inboisu”, który zmienił sposób rozliczeń dla przedsiębiorców, zaostrzenie zasad słynnego „furusato nōzei”, czyli systemu przekazywania części podatku do wybranej gminy w zamian za lokalne upominki, oraz kolejne zmiany w podatku akcyzowym na alkohol. Jednym słowem: każdy, kto miał jakikolwiek dochód, czuł, że jego relacja z państwem coraz mocniej przechodzi przez kanał 税. Wybór tego znaku na kanji roku oddaje nie tylko techniczną debatę o systemie fiskalnym, ale przede wszystkim emocje – mieszankę niepokoju, zmęczenia i nadziei, że „może jednak coś z tego wróci”. Rok 2023 zapisał się jako rok, w którym pytanie „ile i komu płacimy?” stało się jednym z głównych tematów rozmów.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

2024 – 金

kin

„złoto, pieniądze”

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.W 2024 roku 金 powróciło po raz kolejny – do tego stopnia, że wielu komentatorów żartowało, iż to już „stały bywalec” listy kanji roku. Ta powtarzalność jest sama w sobie znacząca: pokazuje, jak mocno Japonia żyje w rytmie złotych medali, kursów giełdowych i dyskusji o pieniądzach. Znak 金 tym razem niósł w sobie podwójny obraz: z jednej strony błysk triumfu, z drugiej – ciężar monety, której coraz trudniej wystarcza na codzienne życie. Formalnie to ten sam ideogram, który opisuje metal i bogactwo, ale w świadomości ludzi jest już raczej jak soczewka, w której skupiają się zarówno marzenia o „złotych chwilach”, jak i cień podejrzeń, że za niektórymi „złotymi” historiami stoją bardzo mętne przepływy pieniędzy.

 

Rok 2024 obfitował w wydarzenia, które naturalnie przywarły do 金. Z jednej strony był to rok igrzysk w Paryżu i kolejnej fali sportowej euforii: złote medale japońskich zawodników na olimpiadzie i paraolimpiadzie, rekordy baseballowe Shōheia Ohtaniego w MLB, sukcesy innych sportowców, o których mówiono jako o „złotym pokoleniu”. Do tego doszły „złote” symbole w bardziej dosłownym sensie – choćby wpisanie kopalni złota na Sado na listę światowego dziedzictwa czy przygotowania do wprowadzenia nowych banknotów, które znów rozgrzały wyobraźnię kolekcjonerów.

 

Z drugiej strony na pierwsze strony gazet trafiły „ciemne pieniądze”: skandale wokół tajnych funduszy polityków rządzącej partii, napady rabunkowe dokonywane przez tzw. „niewidocznych pracowników dorywczych” rekrutowanych w sieci, uparte trzymanie się limitu 1,03 miliona jenów dochodu dla wielu zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin, a w tle nieustanny wzrost cen. W takim kontekście 金 stało się znakiem, który nie pozwalał zapomnieć, że za każdym „złotym” sukcesem stoi bardzo realne pytanie: kto za to płaci – i jaką cenę naprawdę ponosimy.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

 

A jakim znakiem opiszemy rok 2025?

 

Kiedy to piszę, rok jeszcze się nie skończył, a wielki pędzel w Kiyomizu-dera wciąż czeka na swój grudniowy występ. Oficjalne głosowanie na 今年の漢字 – kanji roku 2025 – trwa do 9 grudnia, a wyniki poznamy tradycyjnie 12 grudnia na tarasie świątyni w Kyoto. To ciekawy moment: cała Japonia jest już zmęczona tym rokiem, ale nikt jeszcze nie wie, jakie jedno kanji zostanie mu „przyklejone” na okładkę. W sieci za to już trwa równoległe, nieoficjalne święto: dziesiątki blogów, portali i użytkowników X bawi się w typowanie swojego znaku.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Jeśli zajrzeć na japońskie strony z rankingami, widać wyraźnie kilku faworytów. W dużym plebiscycie internetowym na kanji-jiten online prowadzi 熊 – „kuma”, niedźwiedź – wyraźnie przed znakiem 高 („wysoki”) i 米 („ryż / Ameryka”). To nie jest czysta fantazja internautów: 2025 rok upłynął w Japonii pod znakiem wiadomości o niedźwiedzich atakach i coraz częstszych spotkaniach z niedźwiedziami na obrzeżach miast. Ministerstwo środowiska i organizacje przyrodnicze biją na alarm. W tym sensie 熊 byłoby kanji bardzo dosłownym – znakiem lęku przed dziką naturą, która dosłownie wchodzi w ludzką przestrzeń. Ale w głębszej warstwie to także symbol Japonii rozdartej między ochroną środowiska a bezpieczeństwem mieszkańców, między wyobrażeniem „pięknych gór” a rzeczywistością wsi.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Drugim często typowanym znakiem jest 米 – jednocześnie „kome”, ryż, i „bei”, skrót od „Ameryka” (więcej o tym znaku piszemy tu: Ryż zamiast złota – waluta samurajów, ryżowa giełda shoguna i święty rytuał cesarzy). W 2025 roku oba odczyty rezonują wyjątkowo mocno. Po stronie „ryżu” mówi się o „令和の米騒動” – „ryżowych zamieszkach ery Reiwa”: o cenach, które poszybowały w górę, o napiętej sytuacji podażowo–popytowej, o interwencji rządu i uwalnianiu rezerw ryżowych, o spekulacjach na rynku i o tym, że pięciokilogramowy worek ryżu nagle stał się dla wielu rodzin luksusem.

 

Po stronie „Ameryki” jest z kolei cała warstwa polityczno–gospodarcza: zmiany w Białym Domu, kurs dolara, koniec QT i cięcia, napięcia handlowe i wejście Wall Street i innych oczestników tradfi w kryptowaluty, oraz oczywiście sport – Hōtani i inni japońscy baseballiści budzący emocje w amerykańskich ligach. Jedno kanji, które jednocześnie opisuje zawartość miski i wielką geopolitykę, byłoby dla 2025 roku wyborem boleśnie trafnym.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Na kolejnych miejscach w rankingach przewija się 高 – „wysoki”. To znak prosty i bardzo pojemny: łączy w sobie 物価高 (wysokie ceny), 賃上げ (podwyżki), 株高 (wysokie kursy giełdowe) i 暑さの高まり – „wysokość” temperatur, które jeszcze niedawno wydawały się nieprawdopodobne. W komentarzach na X pojawia się często formuła „今年の漢字は『高』じゃないか” – „pewnie będzie 高”, z krótkim dopiskiem: bo wszystko jest dzisiaj „za wysokie”. W blogach widać też bardziej osobiste wybory: ktoś, kto skończył spłacać kredyt i po wielu latach wyszedł z długów, ogłasza, że jego własne „kanji roku” to 了 – „koniec, domknięcie”. W tej mozaice głosów Kanji roku w sensie oficjalnym – to z Kiyomizu-dera – jest tylko jednym z wielu.

 

Ciekawy kontrapunkt stanowią ankiety nie pytające „jaki był ten rok?”, ale „jaki chcesz, żeby był kolejny?”. W badaniach marketingowych i konsumenckich wygrywają często znaki z innego rejestru: 楽 („radość, lekkość”), 穏 („spokój”), 和 („harmonia”), 幸 („szczęście”), 安(„bezpieczeństwo”). To nie są prognozy, to życzenia – zapis zbiorowego zmęczenia kolejnymi latami „katastrof, wojen i podatków” i pragnienia zwyczajnej, nieheroicznej stabilności. Widać tu pewną prawidłowość: gdy „twarda” rzeczywistość pcha ludzi ku twardym i groźnym 熊, 米, 高, „wewnętrzne” kanji roku, wybierane gdzieś między wierszami ankiety, częściej krąży wokół delikatnych słów–marzeń.

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.Jakim znakiem ostatecznie opisany zostanie rok 2025, dowiemy się więc dopiero wtedy, gdy tusz na ogromnym arkuszu papieru zacznie powoli wsiąkać w włókna washi. Może będzie to 熊 – rok, w którym niedźwiedzie przypomniały nam, że mieszkamy w kraju gór i lasów i, że to wcale nie one są tu intruzem. Może 米 – rok ryżu i Ameryki, w którym zawartość miski i kurs dolara splątały się w jednym znaku. Może 高 – rok wszystkiego „zbyt wysokiego”: temperatur, rachunków, napięcia. A może  聡, które czytamy, jako "Satoshi" - moim osobistym zdaniem bardzo by pasowało. Chyba, że zostawimy sobie na 2026. ;-)

 

A może coś zupełnie innego – jeden z tych znaków, które dziś jeszcze przewijają się tylko w blogowych komentarzach na marginesie. Niezależnie od wyniku, pytanie zostaje z nami na dłużej i warto je sobie samemu zadać: jakie byłoby Twoje własne kanji roku? Dla Japonii, dla Polski, dla Twojego życia. Ostatecznie ten plebiscyt zawsze rozgrywa się nie tylko w urnach Kanken, ale też bliżej, znacznie bliżej…Ukiyo-japan.pl - Michał Sobieraj, notka od autora

 

Co roku Japonia wybiera jedno kanji roku, które streszcza nadzieje, lęki i wydarzenia minionych miesięcy. Zobacz, jak powstaje ten wybór i jakie znaki opowiadały ostatnie lata aż po 2025.

  1. pl
  2. en
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Książka o historii kobiet w dawnej Japonii - "Silne kobiety Japonii" autorstwa Michała Sobieraj - twórcy ukiyo-japan.pl
Albumy refleksji o japońskiej sztuce ukiyo-e opatrzone esejami z analizą i interpretacją
Logo Ikigai Manga Dive - strony o Japonii, historii i kulturze japońskiej, mandze i anime

  

    未開    ソビエライ

Postaw mi kawę na buycoffee.to

  Mike Soray

   (Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)
Logo Soray Apps - appdev, aplikacja na Androida, apki edukacyjne
Logo Ikigai Manga Dive - strony o Japonii, historii i kulturze japońskiej, mandze i anime
Logo Gain Skill Plus - serii aplikacji na Androida, których celem jest budowanie wiedzy i umiejętności na rózne tematy.

  

   

 

 

未開    ソビエライ

 

 Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)

 

Osobiste motto:

"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany.- Albert Einstein (prawdopodobnie)

Mike Soray

(aka Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)

Napisz do nas...

Przeczytaj więcej

o nas...

Twój e-mail:
Twoja wiadomość:
WYŚLIJ
WYŚLIJ
Twoja wiadomość została wysłana - dzięki!
Uzupełnij wszystkie obowiązkowe pola!

Ciechanów, Polska

dr.imyon@gmail.com

___________________

inari.smart

Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!