

Malarska sztuka sumi-e wynika bezpośrednio z założeń filozoficznych zen i taoizmu, poszukując harmonii między człowiekiem a wszechświatem. Sumi-e to sztuka, która uczy pokory i wyciszenia ego, umożliwiając artystom "zapomnienie siebie", by móc doświadczyć chwili obecnej w jej najczystszej formie. W świecie zdominowanym przez pośpiech i nieustanną aktywność, sumi-e oferuje chwilę spokoju i refleksji, ucząc nas na nowo, czym jest piękno prostoty.
W tym artykule poznamy nieco technikę i historię sumi-e, ale przede wszystkim filozofię, która ją przenika. Przyjrzymy się, jak sztuka ta, wywodząca się z chińskich tradycji, ewoluowała i przekształciła się w Japonii, stając się jedną z najbardziej introspektywnych form wyrazu artystycznego.
Naszą wiedzę wykorzystamy następnie, zgłębiając tajniki obrazu „Fuyu Keishou” („Zimowy pejzaż”) autorstwa Sesshū Tōyō, z którego, mam nadzieję, uda nam się, choć na chwilę, oduczyć gonitwy za bodźcami i pośpiechu. Zatem – zapraszam!


Termin "sumi-e" składa się z dwóch japońskich słów: "sumi," co oznacza "czarny tusz," oraz "e," które oznacza "malarstwo". Połączenie tych dwóch słów oddaje istotę tej sztuki – malowanie tuszem. Chociaż technika ta pierwotnie pochodzi z Chin (水墨画 – shuǐ mò huà), w Japonii nabrała wyjątkowej formy i ściśle związała się z filozofią zen, w której dąży się do prostoty, naturalności i harmonii.
Sumi-e nie jest tylko techniką malarską, ale także formą medytacji i sposobem na rozwijanie duchowej dyscypliny, gdzie każda kreska jest wyrazem wewnętrznego stanu ducha artysty.
Początki w Chinach
Sumi-e, znane w Chinach jako shuǐmòhuà (水墨画), ma swoje korzenie w starożytnych chińskich tradycjach malarstwa tuszem, które wywodziły się z taoistycznych i buddyjskich kręgów. Technika ta rozwijała się w Chinach od czasów dynastii Tang (618–907), kiedy to artyści zaczęli eksperymentować z monochromatycznym malarstwem tuszowym, wykorzystując różne odcienie czerni, aby oddać zarówno fizyczną formę, jak i esencję malowanych obiektów.
Taoistyczne pojęcie harmonii oraz buddyjskie dążenie do uchwycenia istoty chwili znalazły odzwierciedlenie w tej sztuce, gdzie każde pociągnięcie pędzla stawało się aktem duchowej kontemplacji. Z czasem technika ta stała się popularna wśród chińskich uczonych i artystów, którzy używali jej jako formy osobistej ekspresji oraz narzędzia do medytacji.
W okresie Kamakura (1192–1333), technika malarstwa tuszem dotarła do Japonii, głównie za sprawą mnichów zen, którzy podróżowali do Chin, aby studiować buddyzm chan (chińska wersja zen). Po powrocie do Japonii, mnisi ci przywieźli ze sobą zarówno wiedzę duchową, jak i artystyczną, w tym technikę malarstwa tuszem. Początkowo sumi-e było praktykowane głównie w klasztorach zen, gdzie artyści, będący jednocześnie mnichami, praktykowali sumi-e jako formę medytacji. Dzięki patronatowi samurajów oraz arystokracji, technika ta szybko zyskała popularność i stała się jednym z filarów japońskiej sztuki.
Dalszy rozwój
W Japonii sumi-e przeszło szczególną ewolucję, rozwijając się w kierunku, który łączył chińskie tradycje z japońską estetyką i filozofią. W okresie Muromachi (1336–1573), technika ta została udoskonalona przez mistrzów takich jak Josetsu i Sesshū Tōyō, którzy wprowadzili do niej własne innowacje, łącząc precyzyjne pociągnięcia pędzla z japońską wrażliwością na formę i przestrzeń.
Sesshū, uznawany za jednego z najwybitniejszych mistrzów sumi-e, studiował malarstwo tuszem w Chinach, a po powrocie do Japonii stworzył własny, niepowtarzalny styl, który łączył chińskie techniki z japońską estetyką. Współcześnie sumi-e nadal jest praktykowane, zarówno w tradycyjnej formie, jak i w nowoczesnych interpretacjach, gdzie artyści eksperymentują z nowymi materiałami i technikami, zachowując jednocześnie duchowe i filozoficzne korzenie tej wyjątkowej sztuki.
Wpływy taoizmu i zen
Filarami sumi-e są dwa prądy myslowe, które kształtują nie tylko estetykę tej sztuki, ale także sam sposób życia jej praktyków – zen i taoizm. W taoizmie centralnym pojęciem jest harmonia – zarówno wewnętrzna, jak i zewnętrzna. Taoistyczne malarstwo nie stara się naśladować rzeczywistości, ale raczej oddać jej wewnętrzny porządek, niewidoczne energie, które napędzają świat natury. Podobnie w sumi-e artysta dąży do uchwycenia nie tylko wyglądu, ale także "ducha" malowanego obiektu. Każdy pociągnięcie pędzla jest próbą wyrażenia harmonii, która istnieje pomiędzy wszystkimi elementami wszechświata.
Z kolei zen wprowadza do sumi-e koncept Muga, czyli "bez-jaźni," oraz Ku (空), czyli "pustki." Zen naucza, że prawdziwe oświecenie przychodzi wraz z porzuceniem ego, wyzbyciem się przywiązań i myśli, które zakłócają naturalny bieg rzeczy. W kontekście sumi-e oznacza to, że artysta powinien malować z czystym umysłem, nie próbując kontrolować każdego ruchu pędzla.
To, co zostaje namalowane, jest wówczas naturalnym wyrazem chwili obecnej, bez zbędnych ozdobników czy poprawiania. Czystość tej techniki polega na minimalizmie – usunięciu wszystkiego, co zbędne, aby uwidocznić to, co istotne. W sumi-e biel papieru jest równie ważna jak czerń tuszu, symbolizując pustkę i formę, które są nieodłączne i wzajemnie się przenikają.
W sumi-e kluczowym elementem jest również koncept "Ki," czyli uniwersalnej energii życiowej, która przenika przez wszystkie byty. W tradycji taoistycznej Ki jest tą niewidzialną siłą, która łączy niebo, ziemię i człowieka. To energia, która płynie i pulsuje w naturze, a jej obecność można wyczuć w ruchu wiatru, falowaniu wody, czy rozkwitaniu kwiatu.

Filozofia Kitarō Nishidy, japońskiego myśliciela, który rozwijał koncepcje zen w kontekście nowoczesnej myśli filozoficznej, wprowadza nas w głębsze rozumienie procesu twórczego w sumi-e. Nishida wprowadza ideę samo-zapomnienia i transcendencji ego, które są kluczowe dla prawdziwej sztuki.
W sumi-e artysta musi "zapomnieć siebie," co oznacza, że powinien wyzbyć się wszelkich przywiązań do własnego "ja," swoich lęków, ambicji i pragnień. Poprzez proces malowania artysta staje się pustką, przez którą przepływa kreatywna energia.

Te filozoficzne podstawy czynią sumi-e wyjątkową formą sztuki, która jest nie tylko wizualnym wyrazem, ale także drogą duchową, praktyką kontemplacji i samorozwoju.
Minimalizm i prostota
Minimalizm i prostota są kluczowymi cechami estetyki sumi-e, jest to najważniejsza cecha określająca ten rodzaj malarstwa. Tak, jak w haiku chodzi o to, by użyć jak najmniej słów, jednocześnie przekazując odbiorcy esencję danej, ulotnej chwili, tak w sumi-e mistrzostwem jest przy użyciu jak najmniejszej ilości pociągnięć pędzla przekazać istotę zjawiska lub obiektu.
Zen naucza, że prawda leży w prostocie i że piękno można odnaleźć w najzwyklejszych rzeczach. Sumi-e, poprzez swoją minimalistyczną formę, zachęca do kontemplacji i skupienia na tym, co jest najistotniejsze w danym zjawisku. Każda linia, każda plama tuszu ma swoje znaczenie i nie ma miejsca na zbędne detale. Ta skromność formy jest odbiciem dążenia do duchowej czystości, a esencja obiektu jest przedstawiana możliwie bez dodatkowych „naleciałości” z osobistych doświadczeń ego twórcy.

W filozofii zen i sumi-e biel i czerń są odzwierciedleniem dualizmu wszechświata — formy i pustki, które są ze sobą nierozerwalnie związane. Pustka (Ku) nie jest postrzegana jako brak, ale jako przestrzeń pełna możliwości, która jest niezbędna do zaistnienia formy. W sumi-e artysta celowo pozostawia duże obszary bieli, aby podkreślić harmonię między tym, co obecne i tym, co nieobecne, między widzialnym i niewidzialnym. Ta równowaga między czernią i bielą, formą i pustką, jest kluczowym elementem kompozycji.
W sumi-e technika malarska jest czymś więcej niż tylko umiejętnością techniczną; jest formą duchowej praktyki, znaną jako "Droga Pędzla". Podobnie jak w innych tradycjach zen, takich jak ceremonia picia herbaty czy sztuka kaligrafii Shodō (書道, też tłumaczone na „drogę pędzla”), malowanie tuszem jest praktyką, która wymaga medytacyjnego skupienia i głębokiej intuicji. Artysta sumi-e nie maluje po prostu obrazów; raczej oddaje się procesowi, który pozwala jego umysłowi zharmonizować się z jego ręką i pędzlem. Pędzel staje się przedłużeniem ciała, a tusz jest medium, przez które artysta wyraża swoją wewnętrzną rzeczywistość.
Każde pociągnięcie pędzla musi być zdecydowane i pełne znaczenia, ponieważ na ryżowym papierze każda linia jest ostateczna — nie ma możliwości poprawy czy zmiany. Taka technika wymaga całkowitej obecności w chwili (mono no aware, czy popularne u nas „mindfulness”) i akceptacji każdej decyzji jako ostatecznej. To wymusza na artyście pełne zaangażowanie i jedność z jego pracą, co jest esencją malowania w stylu sumi-e. "Droga Pędzla" uczy nie tylko techniki malarskiej, ale także sztuki życia — koncentracji na działaniu bez przywiązywania uwagi do efektu końcowego; z głęboką koncentracją i pełną akceptacją tego, co jest.
Sesshū Tōyō (雪舟 等楊), ok. 1470 r.,
Unkoku-An, Yamaguchi, Japonia
Opowiedzieliśmy sobie trochę o teorii i filozoficznych podwalinach pod subtelną sztukę minimalistycznego wyrazu, jaką jest sumi-e. Sprawdźmy, jak ta nowo zdobyta wiedza sprawdzi się w zderzeniu z prawdziwym, wielkim dziełem. Na nasz przykład weźmy obraz jednego z mistrzów XV wieku - Sesshū Tōyō.

Centralnym elementem obrazu jest surowy zimowy krajobraz, ukazany poprzez dynamiczne, kontrastowe użycie czarnego tuszu. Sesshū wykorzystuje technikę sumi-e, aby stworzyć kompozycję pełną kontrastów – od głębokiej czerni do jasnych, niemal białych przestrzeni, co odzwierciedla nie tylko wizualne, ale i emocjonalne aspekty zimy. Zamiast skupiać się na realistycznym odwzorowaniu szczegółów, Sesshū stawia na ekspresję i esencję, co jest zgodne z filozofią zen, która ceni bezpośrednie doświadczenie i intuicję ponad intelektualne analizy.
Obraz ten jest przykładem podejścia do natury i życia w myśli zen – przedstawia krajobraz nie jako statyczną scenę, ale jako dynamiczny proces, ciągłą zmianę i transformację. Linie użyte do przedstawienia wzgórz, drzew i postaci ludzkiej są ostre, przerywane, często skierowane pod kątem, co nadaje kompozycji dynamizmu i energii. Te linie mogą symbolizować trudności i wyzwania, które napotykamy na naszej duchowej ścieżce. Każdy pociągnięcie pędzla jest tutaj ostateczne, nie ma miejsca na poprawki. Jest to kolejna cecha będąca samą esencją zarówno sumi-e, jak i czujności mono no aware (mindfulness) – uczy życia w teraźniejszości i akceptacji tego, co jest; świadomości, że każda ulotna chwila w teraźniejszości dzieje się i musimy ją zaakceptować, ponieważ jest finalna i ostateczna – nie będzie można jej cofnąć.

Postać ludzka na obrazie, wspinająca się po stromym zboczu, jest symbolicznym obrazem duchowej podróży. Sylwetka ta, zgarbiona pod ciężarem zimy i trudności, symbolizuje drogę ku oświeceniu – pełną wyzwań, wymagającą wytrwałości i skupienia. To właśnie poprzez wytrwałość w pokonywaniu trudności można osiągnąć duchowe przebudzenie, co jest jedną z podstawowych nauk zen. Sesshū za pomocą zaledwie kilku pociągnięć pędzla oddaje nie tylko formę, ale także emocjonalny stan tej postaci – samotność, determinację i wewnętrzny spokój.

Praca Sesshū jest również wyrazem idei wabi sabi – piękna odnajdywanego w prostocie, skromności i niedoskonałości. Zimowy pejzaż, z jego ograniczoną paletą barw i surowymi liniami, odzwierciedla estetyczną wartość odnajdywania piękna w tym, co proste i autentyczne.

Każda linia i kontrast na obrazie odzwierciedlają dualizm obecny w naszym istnieniu – między formą a pustką, między cierpieniem a spokojem. Sesshū prowadzi nas do zrozumienia, że prawdziwa harmonia i oświecenie nie wynikają z doskonałości, lecz z pełnej akceptacji tego, co jest, oraz z umiejętności dostrzegania piękna nawet w najtrudniejszych momentach. To dzieło to zaproszenie do duchowej podróży, która uczy nas, że każda chwila, choćby najbardziej surowa i chłodna, jest częścią większej, kosmicznej całości, w której możemy odnaleźć zarówno siebie, jak i głębszy sens istnienia.

Wpływ sumi-e jest widoczny w pracach wielu współczesnych artystów na całym świecie, którzy reinterpretują tę tradycję w nowym świetle. Współcześni malarze i artyści instalacji często sięgają po estetykę sumi-e, aby wyrazić swoje koncepcje związane z naturą, przemijaniem i duchowością. Artyści tacy jak Hiroshi Senju, znany ze swoich monumentalnych wodospadów malowanych na papierze w technice tuszu, czy kojarzony z japońskim minimalizmem Takashi Murakami, który włącza elementy sumi-e do swoich prac cyfrowych, pokazują, jak uniwersalne i elastyczne mogą być zasady tej techniki. Dzięki temu sumi-e pozostaje żywą tradycją, która nadal inspiruje i rozwija się, przenikając do różnych form sztuki współczesnej i pozostając istotnym elementem globalnego dziedzictwa kulturowego.

W świecie permanentnego rozproszenia i nadmiaru informacji, sumi-e przypomina nam o wartości prostoty i skupienia. W swoich skromnych środkach wyrazu kryje bogactwo duchowych i filozoficznych przemyśleń, które nadal mają moc oddziaływania na współczesnego odbiorcę. Sumi-e uczy nas, że piękno można odnaleźć w najprostszych formach i gestach, a prawdziwe zrozumienie wymaga od nas pełnego zaangażowania i obecności.
Sztuka sumie-e nie tylko przetrwała próbę czasu, ale także zyskała nowe życie, wnikając do współczesnych form wyrazu i odnajdując nowe miejsca w sercach ludzi na całym świecie. W istocie, sumi-e jest przykładem na to, jak starożytna tradycja może wciąż inspirować i mieć swoje miejsce w zmieniającym się krajobrazie kulturowym, oferując nam niezmiennie głębokie lekcje o naturze rzeczywistości, o tym, co ulotne, a zarazem wieczne.
Podczas gdy zachodni świat często szuka piękna w detalach i złożoności, sumi-e pokazuje nam, że prawdziwa esencja rzeczy może być uchwycona w jednym, zdecydowanym ruchu pędzla. To sztuka, która, poprzez swoje ograniczenia, otwiera nieskończone możliwości interpretacji i refleksji. Kontemplując prace mistrzów sumi-e, jesteśmy zaproszeni do zanurzenia się w ciszy, do odkrywania nowych warstw znaczeń i do zastanowienia się nad tym, jak sami postrzegamy świat wokół nas. W ten sposób, sumi-e nie tylko pozostaje żywą tradycją artystyczną, ale także narzędziem introspekcji, które zachęca nas do poszukiwania harmonii i głębszego zrozumienia siebie i otaczającego nas świata.
Sprawdź podobne artykuły:
Japoński ogród Karesansui jest lustrem, w którym zobaczysz siebie
Wabi Sabi: Japońska estetyka niedoskonałości
Japońska filozofia Mono no Aware: praktyka świadomego bycia
Czas się zatrzymał, gdy spojrzałem na „Wieczorny śnieg we wiosce Kanbara” Hiroshige
Hokusai: Mistrz, który szukając perfekcji ukoił ból życiowych tragedii
未開 ソビエライ
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!