Wyobraź sobie, że stoisz na skraju drewnianej werandy, a przed tobą rozciąga się przestrzeń niemal zupełnie pozbawiona roślinności. Otacza cię cisza, którą przerywa jedynie szelest wiatru przecinający delikatnie ułożony żwir. Każdy element wydaje się przemyślany, choć jednocześnie na pierwszy rzut oka może wydawać się przypadkowy. Tu nie ma zbędnych dekoracji, nie ma krzykliwych kolorów. To przestrzeń, gdzie dominują prostota i pustka.
W miarę jak twoje oczy przystosowują się do tego minimalistycznego krajobrazu, zaczynasz dostrzegać subtelne szczegóły: miękkie krzywizny rysowane w żwirze, które przypominają fale na spokojnym morzu, i samotne kamienie, które niczym wyspy wyłaniają się z tej przestrzeni. Z każdej strony ogarnia cię poczucie nieskończoności – nie dlatego, że ogród jest duży, ale dlatego, że jego kompozycja sprawia, że wydaje się on trwać poza czasem i przestrzenią.
Japońskie ogrody karesansui nie przypominają tradycyjnych ogrodów, inną również funkcję pełnią. Karensansui ma być bramą, narzędziem medytacji i drogą do lepszego zrozumienia, czym jest nieskończoność i pustka. Każdy element ma tu głębsze znaczenie, a ich rozmieszczenie jest celowe i przemyślane. Kamienie mogą symbolizować góry lub wyspy, a żwir – wodę. Ale dla każdego, kto tu wejdzie, znaczenie może być inne, bo ogród karesansui jest jak zwierciadło, które odbija stan umysłu osoby na niego patrzącej. Choć nie ma tu wcale takiej dowolności. Zresztą cechą charakteru, której jest najbliżej do karensansui jest – dyscyplina.
W ogrodach karesansui estetyka łączy się nierozerwalnie z filozofią zen. To nie tylko miejsce, gdzie można kontemplować naturę, ale przestrzeń. To jest właśnie to – sama esencja ogrodów karensansui – kontemplacja nie roślinności i bogactwa natury, ale samych prostych i krzywych przestrzeni oraz konfrontowanie swojego umysłu ze zjawiskami, do którego pojęcia nie jest on przystosowany – całkowitej pustki oraz czystej nieskończoności.
Sprawdźmy zatem dokładniej – czym są i co mogą dać w naszym życiu te wyjątkowe ogrody!
Zanim zagłębimy się w filozoficzne głębie ogrodów karesansui, warto najpierw poznać ich etymologię oraz historię, które stanowią fundament zrozumienia tej unikalnej formy sztuki ogrodowej.
Rozpoczynając od samej nazwy, „枯山水” (karesansui) składa się z trzech znaków kanji, z których każdy niesie ze sobą znaczenie. „枯” (ka) oznacza „suchy”, „山” (san) to „góra”, a „水” (sui) – „woda”. Dosłowne tłumaczenie tej frazy to „suchy krajobraz gór i wody”. Choć brzmi to paradoksalnie, gdyż brakuje tu rzeczywistej wody, cała esencja tkwi w symbolice – woda jest obecna w wyobrażeniu, w formie wzorów rysowanych w żwirze, które naśladują falujące fale, a kamienie symbolizują góry lub wyspy. Takie podejście do symboliki wody w formie abstrakcyjnej stanowi klucz do zrozumienia, jak te ogrody oddziałują na naszą wyobraźnię i duchowość.
Karesansui nie narodziło się w próżni – jego korzenie sięgają dalekiej historii Japonii i Chin. Pierwotnie koncepcje suchych krajobrazów pojawiły się w Chinach, skąd wraz z buddyzmem zostały przeniesione do Japonii w XII wieku. Jednak to w Japonii sztuka ta rozwinęła się w pełni, szczególnie w okresie Muromachi (1336–1573). W tym czasie karesansui stało się nieodłącznym elementem zen, wykorzystywanym jako narzędzie do medytacji i głębokiej kontemplacji.
Znaczącą rolę w rozwoju tego stylu odegrali mnisi zen, którzy nie tylko praktykowali medytację, ale także stali się mistrzami w projektowaniu ogrodów. Jednym z najważniejszych twórców tego nurtu był Muso Soseki, który swoją filozofię ogrodową ujął w dziele „Muchu Mondo-shu” (夢中問答集 - „Zbiór dialogów o snach”, niestety nie istnieje wydanie polskie, ale anglojęzyczne jest szeroko dostępne). To właśnie on ukształtował zasady karesansui, które stały się fundamentem dla późniejszych mistrzów tej sztuki. Ogród nie był dla niego jedynie estetycznym wyrazem, ale przede wszystkim miejscem duchowej praktyki, w którym każdy element miał pomóc w osiągnięciu satori (zrozumienia).
Dzięki połączeniu duchowości zen i japońskiej estetyki, karesansui zyskało na przestrzeni wieków swoją szczególną tożsamość, stając się nie tylko ogrodem, ale też przestrzenią, w której człowiek może nawiązać głęboki kontakt z naturą i sobą samym.
Karesansui, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się jedynie prostym układem kamieni i żwiru, w rzeczywistości jest głęboką manifestacją filozofii zen, której esencja opiera się na minimalizmie i symbolice. Aby zrozumieć tę formę sztuki, trzeba zagłębić się w koncepcje pustki i nieskończoności, które stanowią fundament karesansui.
W filozofii zen pustka, znana jako mu (無), nie jest brakiem, lecz przestrzenią pełną możliwości. Jest to przestrzeń, w której wszystko może się wydarzyć, ale nic nie jest z góry ustalone. W karesansui pustka ta manifestuje się poprzez otwarte przestrzenie pomiędzy kamieniami i żwirem, które dają wrażenie nieograniczonej przestrzeni, mimo że ogród może być fizycznie mały. Przestrzeń ogrodu staje się metaforą nieskończoności – to, co ograniczone, paradoksalnie prowadzi do odczucia czegoś, co nie ma końca.
Karesansui zachęca do kontemplacji tej pustki. Kamienie, które symbolizują góry lub wyspy, są rozmieszczone tak, że otaczająca je przestrzeń – pustka – staje się równie ważna jak one same. W zen pustka nie jest czymś, co należy wypełnić, lecz stanem, który należy zrozumieć i zaakceptować. Ogród karesansui staje się zatem miejscem, w którym odwiedzający może doświadczyć tej pustki w najbardziej namacalny sposób – jako cichego, ale potężnego elementu natury, który otwiera przed nim drzwi do duchowego oświecenia.
W karesansui każdy element ma swoje symboliczne znaczenie. Kamienie, będące centralnym punktem ogrodu, symbolizują góry lub wyspy. Ich surowe, naturalne formy odzwierciedlają milczącą potęgę natury. Kamienie te mogą wydawać się proste, ale ich umiejscowienie i kształt mają na celu wywołanie głębszej refleksji – każda z tych „gór” czy „wysp” staje się symbolem czegoś większego, być może duchowego celu, który leży poza codziennym życiem.
Żwir w ogrodach karesansui jest równie symboliczny. Zagrabiony w precyzyjne, faliste wzory, imituje ruch wody. Mimo że faktycznie woda jest nieobecna, jej symboliczna obecność jest odczuwalna dzięki tej subtelnej aluzji. Woda, która zwykle symbolizuje przepływ i zmienność, w karesansui jest ujęta w formie stałej, co odzwierciedla podejście Zen do zmienności świata – choć wszystko wokół się zmienia, esencja rzeczy pozostaje niezmienna.
Karesansui jest również doskonałym przykładem, jak z ograniczonych zasobów można stworzyć coś, co wydaje się nieskończone. Minimalistyczny charakter tych ogrodów nie wynika z braku materiałów, ale z samej filozofii zen, która podkreśla, że prostota może prowadzić do głębokiego zrozumienia rzeczywistości. Przez ograniczenie form, karesansui zmusza nas do kontemplacji tego, co nie jest widoczne – pustki, przestrzeni pomiędzy, nieskończoności ukrytej w prostocie.
Ograniczone zasoby, takie jak kilka kamieni i garść żwiru, stają się narzędziem do tworzenia krajobrazu, który rozciąga się daleko poza fizyczne granice ogrodu. To, co jest niewidoczne – przestrzeń między kamieniami, nieoznakowane miejsca na żwirze – jest tym, co nadaje ogrodowi jego prawdziwą głębię. W ten sposób karesansui staje się nie tylko miejscem estetycznym, ale również duchowym, gdzie człowiek może poczuć, że pomimo ograniczeń fizycznych istnieje nieskończona przestrzeń dla ducha.
W ten sposób karesansui oferuje nam lekcję – to, co widzimy, jest jedynie częścią rzeczywistości. Prawdziwe zrozumienie leży w dostrzeżeniu tego, co ukryte, w docenieniu pustki, która jest pełna możliwości, i w akceptacji prostoty, która prowadzi do nieskończoności. Karesansui naprowadzają uważnego obserwatora na stan, w którym „dopowiada” on sobie resztę ogrodu poza horyzontem fizycznego układu żwiru i kamieni, dzięki czemu jest w stanie poczuć ogrom otaczającej przestrzeni, jej nieskończonej pustki.
W centrum filozofii zen leży akceptacja zmienności (mujō, 無常), przejściowości oraz pustki (mu, 無). Karesansui, jako artystyczna manifestacja tych koncepcji, odzwierciedla je w swojej prostocie i celowym minimalizmie. W ogrodzie karesansui nie ma elementów przypadkowych – każdy kamień, każde zagięcie żwiru jest starannie zaplanowane, by przypominać o nieustannej zmienności świata. Kamienie, które mogą symbolizować góry lub wyspy, są statyczne, ale ich rozmieszczenie w przestrzeni sugeruje ruch – może to być ruch wody, wiatr przesuwający piasek, a może przepływ czasu.
W zen kluczowe jest zrozumienie, że wszystko jest przejściowe, a każdy moment, każde doświadczenie jest unikalne i niepowtarzalne. Karesansui, z jego pozornie stałą kompozycją, w rzeczywistości zmienia się z każdą porą dnia, z każdym kątem padania światła, z każdym spojrzeniem oglądającego. Ta zmienność jest integralną częścią doświadczenia – przypomina o tym, że nawet w pozornej stagnacji życie jest pełne dynamiki.
Karesansui nie jest tylko miejscem, które podziwia się z daleka. Jest to przestrzeń, która zaprasza do kontemplacji i głębokiego samopoznania. Zen podkreśla, że prawdziwe zrozumienie rzeczywistości pochodzi z wnętrza, a karesansui, poprzez swoją prostotę i celowy brak rozpraszających elementów, umożliwia skupienie się na tym, co najważniejsze – na wnętrzu osoby, która na niego patrzy. W ogrodzie karesansui nie znajdziesz ozdób, które przyciągają wzrok, nie ma kolorowych kwiatów ani dźwięku wody. Jest tylko cisza i przestrzeń, która odbija to, co nosisz w sobie.
Przebywanie w ogrodzie karesansui staje się formą medytacji, gdzie każde spojrzenie na kamień czy zagrabioną falę na żwirze może prowadzić do głębokich refleksji na temat życia, przemijania i własnej drogi duchowej. To w tej ciszy i prostocie znajduje się klucz do samopoznania – zrozumienia swoich pragnień, lęków i nadziei.
Karesansui można porównać do innych form sztuki zen, takich jak kaligrafia (shodō) czy malarstwo tuszem (sumi-e). W kaligrafii każdy ruch pędzla jest wyrazem chwili, a w sumi-e prostota i minimalizm są kluczowe, by uchwycić esencję przedmiotu, nie zaś jego zewnętrzną formę. Podobnie, w karesansui, mniej znaczy więcej – prostota jest narzędziem, które umożliwia uchwycenie głębszych prawd.
Wszystkie te formy sztuki mają wspólny cel – nie oddają one rzeczywistości w sposób dosłowny, lecz starają się uchwycić jej istotę, pokazując to, co ukryte pod powierzchnią. Gdybyśmy byli w Europie, moglibyśmy powiedzieć, że ich rolą jest oddanie esencji bytu, idealnej formy przedmiotu, tak jak w platonowskiej koncepcji świata idei, gdzie sztuka nie odzwierciedla konkretnego egzemplarza, lecz uniwersalną, niezmienną formę, która istnieje poza zmysłowym światem.
Karesansui, podobnie jak sumi-e, nie stara się odwzorować krajobrazu, lecz raczej przekazać jego duchową naturę. Jest to sztuka, która prowadzi do głębokiej kontemplacji, podobnie jak patrzenie na kaligrafię czy obraz tuszem, gdzie każda linia, każdy punkt ma swoje znaczenie.
Karesansui jest często nazywany „lustrem duszy”, ponieważ jego prostota i minimalizm pozwalają każdemu doświadczyć go na swój sposób. Dla jednej osoby ogród może być miejscem głębokiego spokoju, dla innej – przestrzenią pełną pustki i melancholii. To, co widzimy w karesansui, jest często odbiciem naszego własnego stanu umysłu. W zen mówi się, że rzeczywistość, którą postrzegamy, jest kształtowana przez nasze myśli i emocje. Karesansui, ze swoją prostotą, pozbawiony zbędnych ozdób, staje się powierzchnią, na której rzutujemy nasze wnętrze.
To, jak doświadczamy ogrodu, może się zmieniać w zależności od naszego nastroju, przeżywanych emocji czy stanu umysłu. Jednego dnia możemy widzieć w nim harmonijną kompozycję, która przynosi ukojenie, innego – pustkę, która konfrontuje nas z naszymi lękami i niepokojami.
Karesansui może być używany zarówno do kontemplacji, jak i medytacji, ale te dwie formy interakcji różnią się od siebie. Kontemplacja to aktywne rozważanie, analiza i refleksja nad tym, co się widzi – może to być próba zrozumienia symboliki kamieni, interpretacji wzorów w żwirze czy po prostu rozważanie na temat życia. Medytacja, z kolei, polega na skupieniu umysłu, często na jednym punkcie, i dążeniu do wewnętrznej ciszy i spokoju (między innymi do tego służy medytacja – trudno w jednym zdaniu wyczerpać jej funkcje).
Dla niektórych osób karesansui jest miejscem kontemplacji, gdzie każdy element ogrodu pobudza do refleksji. Dla innych, jest to przestrzeń do medytacji, gdzie minimalizm ogrodu pomaga w osiągnięciu stanu umysłowej pustki i wyciszenia. To, jak ktoś podejdzie do karesansui, zależy od jego osobistych preferencji i duchowej drogi. A może od dnia?
Cisza i samotność są kluczowymi elementami doświadczenia karesansui. W zen cisza jest przestrzenią, w której można usłyszeć własne myśli, zrozumieć swoje pragnienia i lęki. Ogrodów karesansui nie ogląda się w parach lub grupach, nie komentuje. To, co się widzi i czuje zostaje z patrzącym. Samotność w tym kontekście nie jest czymś negatywnym, lecz sposobem na głębsze połączenie z samym sobą i z naturą.
Doświadczanie karesansui w ciszy i samotności pozwala na głębszą refleksję i zrozumienie. Jest to czas na przemyślenie własnej ścieżki życiowej, na odnalezienie wewnętrznego spokoju i harmonii. Dla wielu osób cisza ogrodu karesansui jest równie ważna jak jego wizualny aspekt – to w tej ciszy można usłyszeć głos własnego ducha.
Choć najsławniejsze na świecie ogrody mieszczą się, wiadomo, w Japonii, w szczególności zaś w Kyoto, to my sprawdźmy, jakie najciekawsze ogrody tego typu znajdziemy (i gdzie) w Polsce. A, choć karesansui nie jest z dość oczywistych powodów najpopularniejszym wyborem w Polsce, to jednak w kilku tzw. „japońskich ogrodach” istnieją części poświęcone tej właśnie sztuce.
Ogród Japoński we Wrocławiu, zlokalizowany w Parku Szczytnickim, jest jednym z najbardziej znanych ogrodów japońskich w Polsce. Ogród ten powstał w 1913 roku, a jego projektantem był japoński ogrodnik Mankichi Arai, który współpracował z polskim architektem Franciszkiem Szaniorą. Choć pierwotny ogród został zniszczony po Wystawie Stulecia, w latach 90. XX wieku przeszedł gruntowną renowację, podczas której dodano elementy tradycyjnych japońskich ogrodów, w tym karesansui.
Znajduje się tam część inspirowana karesansui, która zawiera charakterystyczne zagrabione żwirowe powierzchnie oraz starannie rozmieszczone kamienie. Kamienie symbolizują góry, a zagrabiony żwir imituje falujące wody. Jest to miejsce zaprojektowane z myślą o kontemplacji i medytacji, gdzie minimalizm i symbolika tworzą harmonijną całość, zgodną z estetyką zen. Choć ta część ogrodu jest tylko jednym z jego elementów, pozwala odwiedzającym doświadczyć spokoju i wewnętrznej refleksji, charakterystycznych dla ogrodów karesansui.
Ogród Japoński w Parku Oliwskim im. Adama Mickiewicza w Gdańsku został stworzony w latach 2015–2018 jako część rewitalizacji Parku Oliwskiego. Projekt ogrodu opracowany został przez japońskiego architekta krajobrazu i powstał we współpracy z miastem Gdańsk. Park Oliwski, znany ze swojej różnorodnej roślinności i historycznych założeń ogrodowych, stał się idealnym miejscem dla stworzenia przestrzeni inspirowanej kulturą japońską.
W gdańskim Ogrodzie Japońskim, choć dominuje tradycyjny japoński styl z licznymi roślinami, stawami i mostkami, można dostrzec także subtelne elementy inspirowane karesansui. Choć nie jest to klasyczny suchy ogród zen, znajdziemy tu kompozycje kamienne oraz żwirowe powierzchnie, które nawiązują do filozofii karesansui. Kamienie symbolizują góry lub wyspy, a zagrabiony żwir imituje ruch wody, co tworzy spokojną przestrzeń przeznaczoną do kontemplacji. Te elementy wprowadzają odrobinę minimalizmu i symboliki, typowej dla karesansui, sprzyjając wyciszeniu umysłu i refleksji.
Ryoanji, położony w Kyoto, jest jednym z najsłynniejszych ogrodów karesansui na świecie. Ogród ten został stworzony w końcu XV wieku i znajduje się na terenie świątyni Ryoanji, należącej do szkoły zen Rinzai. Charakterystyczną cechą tego ogrodu jest piętnaście kamieni rozmieszczonych na obszarze 248 metrów kwadratowych białego żwiru. Układ kamieni jest zaplanowany w taki sposób, że z żadnego miejsca w ogrodzie nie można zobaczyć wszystkich piętnastu kamieni jednocześnie – zawsze jeden pozostaje ukryty. To kompozycja, która skłania do refleksji nad ograniczeniami percepcji i naturą rzeczywistości.
Ogród Ryoanji od wieków inspiruje do różnorodnych interpretacji. Dla jednych piętnaście kamieni symbolizuje wyspy na oceanie, dla innych – góry wyłaniające się z morza chmur. Istnieje również teoria, że układ kamieni nawiązuje do koncepcji Zen „pustki w pełni” (kū), gdzie niepełność widocznej kompozycji podkreśla jej pełnię w wyobraźni obserwatora. Ryoanji przez wieki stanowił miejsce medytacji i kontemplacji, a jego symbolika pozostaje otwarta na nowe interpretacje, które zależą od stanu umysłu i duchowej drogi każdego, kto go odwiedza.
Ogród Daisen-in, znajdujący się na terenie świątyni Daitokuji w Kyoto, jest jednym z najbardziej znanych przykładów karesansui, który symbolizuje podróż życia. Ogród ten został zaprojektowany w XVI wieku i przedstawia drogę życia od narodzin do śmierci. Kamienie i żwir w ogrodzie formują suchą rzekę, która zaczyna się jako strumień na górze – symbolizujący narodziny – a kończy się jako szerokie morze, reprezentujące śmierć. To alegoria ludzkiego życia, które, podobnie jak rzeka, jest pełne meandrów, przeszkód, ale ostatecznie zmierza do nieuchronnego końca.
Daisen-in wyróżnia się również unikalnymi elementami symbolicznymi, takimi jak kształty smoka i tygrysa, które są wycięte w krzewach ogrodu. Smok i tygrys, zgodnie z chińską symboliką, reprezentują przeciwstawne siły natury, które muszą być zrównoważone, aby osiągnąć harmonię. Te motywy nadają ogrodowi Daisen-in głębsze znaczenie, które odnosi się do wewnętrznej walki i dążenia do równowagi w życiu duchowym.
Kokedera, znana również jako Świątynia Mchu (Saihō-ji), położona jest w Nishikyo-ku w prefekturze Kyoto. To jeden z najstarszych i najbardziej wyjątkowych ogrodów w Japonii, założony w okresie Nara (710–794), choć obecny kształt ogrodu pochodzi z XIV wieku, kiedy to został przeprojektowany przez słynnego mistrza zen, Muso Sosekiego. Saihō-ji jest unikalny dzięki temu, że cały ogród pokryty jest ponad 120 gatunkami mchu, które tworzą niezwykły, zielony krajobraz. Ogród składa się z dwóch poziomów – górnego, bardziej dzikiego, oraz dolnego, w którym znajduje się staw w kształcie znaku chińskiego „心” (kokoro), oznaczającego „serce” lub „umysł”.
Ogród Saihō-ji, choć różni się od typowego karesansui, jest głęboko osadzony w filozofii zen. Mech, który pokrywa ogród, symbolizuje spokój, wytrwałość i przemijanie – wartości centralne dla zen. W przeciwieństwie do bardziej minimalistycznych ogrodów karesansui, Saihō-ji oferuje bogactwo detali, które zmieniają się wraz z porami roku, co skłania do refleksji nad cyklem życia i przemijania. Saihō-ji jest również przykładem, jak natura i sztuka mogą współistnieć w harmonii, tworząc przestrzeń, która jest zarówno piękna, jak i duchowo inspirująca.
Prawdę mówiąc, nie jestem pewny, czy dobrze robimy, nazywając karesansui ogrodem. Z tradycyjnie rozumianym ogrodem wiele wspólnego nie ma, począwszy od całkowitego braku roślinności. Tutaj jedynie kamienie i żwir formują krajobraz, i to w nim kryje się przesłanie. Kamienie, nieruchome i stałe, oraz fale na żwirze, które naśladują ruch wody, symbolizują nasze życie pełne sprzeczności – stabilności i zmienności. To w tej subtelnej dynamice, w tej ciszy przerywanej jedynie przez nasze myśli, odkrywamy, że prawdziwe zrozumienie świata i siebie samego nie wymaga zewnętrznych bodźców, lecz wewnętrznej harmonii. W tym sensie karensansui można bardziej niż ogród rozumieć, jako narzędzie samopoznania lub medytacji. Forma sztuki.
Głównym narzędziem ogrodów karesansui jest, nieco przewrotnie, brak. Ten właśnie brak, odpowiednio zaaranżowana przestrzen pomiędzy widocznymi elementami jest właśnie punktem wyjścia do kontemplacji kluczowych w Zen pojęć – nieskończoności i pustki.
Karesansui uczy nas, że życie nie polega na gonitwie za zewnętrznymi celami, ale na zrozumieniu i akceptacji wewnętrznego świata. To przypomnienie, że spokój i równowaga nie są stanami, które można osiągnąć poprzez działanie, ale są wynikiem umiejętności zatrzymania się i wsłuchania w siebie. W codzinnym, sptrkatym i hałaśliwym świecie, karesansui staje się oazą, w której możemy odnaleźć to, co naprawdę ważne – ciszę, prostotę i głęboką, wewnętrzną mądrość (czyli siebie, prawdziwą/prawdziwego siebie).
Sprawdź podobne artykuły:
Japoński ogród to dzieło z fabułą i zaskakującym zakończeniem: poznaj tajemnice ogrodów Zen
Japońska filozofia Mono no Aware: praktyka świadomego bycia
Co potrafił samuraj - błyskawiczny zabójca, zdyscyplinowany poeta, wytrwały filozof?
Wabi Sabi: Japońska estetyka niedoskonałości
Japoński słownik kwiatów – 15 niezwykłych kwiatów i ich symbolika w japońskiej kulturze
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia.
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia.
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!