Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.
2025/08/06

„Pochwała cienia” Tanizakiego – dotknijmy japońskiego piękna półmroku, tak odmiennego od zachodniej estetyki światła

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Stary esej bardzo oryginalnego myśliciela

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Fascynujące jest dotykanie różnic kulturowych – nie po to, by je oceniać, ale by poczuć choćby chwilowy błysk zrozumienia. Spotkanie z odmiennym spojrzeniem na świat potrafi być jak podróż na inną planetę: nagłe oddalenie od własnych nawyków, przesunięcie punktu widzenia. A czy istnieje bardziej podstawowa różnica w patrzeniu niż ta, która dotyczy światła i ciemności? Estetyka – to, co uznajemy za piękne – mówi wiele o duszy kultury. Dlatego warto posłuchać Japończyka, który pisał nie dla nas, lecz dla swoich rodaków. Może uda nam się „podejrzeć” co nieco i odrobinę lepiej jeszcze zrozumieć – jakie jest japońskie spojrzenie na świat? Jun’ichirō Tanizaki w swoim eseju „Pochwała cienia” z 1933 roku otwiera przed nami świat, gdzie piękno nie świeci, lecz migocze w półmroku.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.„Pochwała cienia” to nie tyle hołd dla przeszłości, co protest przeciwko dyktatowi wypalającego tajemnicę, bezwzględnego światła elektrycznego. Dla Tanazakiego modernizacja Japonii to nie triumf, lecz melancholia. Zachodni wynalazek – żarówka – staje się źródłem estetycznego cierpienia, bo nie pasuje do ciała tradycyjnego domu. Ale Tanizaki nie był wrogiem nowoczesności. Był kimś, kto szukał równowagi między światłem a cieniem, między tym, co nowe, a tym, co zakorzenione w delikatnej sztuce przemijania. „Jakość, którą nazywamy pięknem […] musi zawsze wyrastać z realiów życia” – pisał, przypominając, że piękno nie jest ideą, lecz praktyką: sposobem, w jaki jemy, siedzimy, patrzymy, myślimy. To drastycznie odmienna koncepcja od piękna zachodu – które jest ponad życiem codziennym, ponad zwykłością.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Może właśnie dlatego ten japoński stary esej z 1933 roku brzmi dziś tak świeżo i boleśnie aktualnie. Bo choć żyjemy w epoce nieustannego podświetlenia – ekranów, witryn, reflektorów – dusza człowieka wciąż potrzebuje cienia. Nie tego groźnego, lecz miękkiego, kontemplacyjnego, przygaszonego. Tego, w którym myśl nie jest natychmiast wyświetlana, a gest nie musi być widoczny dla wszystkich. Dzisiejszy artykuł to podróż przez estetyczne i duchowe intuicje Tanazakiego, który uczy nas, jak patrzeć inaczej – wolniej, głębiej, ciszej. Może nie po to, by odrzucić światło. Ale być docenić szczegóły, w których zatrzymuje się cień.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Cień jako piękno – istota japońskiej estetyki

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.W kulturze japońskiej cień nie jest brakiem światła. Nie jest pustką, którą trzeba rozświetlić, rozproszyć lub oswoić. Cień to przestrzeń obecna i znacząca — tak samo realna jak światło, choć mniej nachalna. To właśnie w nim dojrzewa piękno – nie w pełnym ujawnieniu, lecz w zawieszeniu, półtonie, niedopowiedzeniu.

 

Japońska estetyka od wieków opiera się na subtelnej dialektyce między tym, co widoczne, a tym, co ukryte. Zamiast eksponować formę w ostrym świetle, pozwala jej wyłaniać się z półmroku — powoli, delikatnie, z poszanowaniem dla przestrzeni i czasu. In’ei (陰翳), czyli cień, półcień, gra światła i mroku, nie oznacza ciemności absolutnej, ale raczej miękki filtr, który przepuszcza światło tylko częściowo, rozpraszając je i zmiękczając. To światło sączące się przez papierowe shōji, niknące pod okapem dachu, łagodnie opadające na lakierowaną powierzchnię naczynia.

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

W przeciwieństwie do kultury zachodniej, w której jasność symbolizuje prawdę, wiedzę, kontrolę i postęp — a mrok często bywa utożsamiany z ignorancją lub zagrożeniem — japońska filozofia estetyczna nie odrzuca cienia. Wręcz przeciwnie: uznaje go za niezbędny element harmonii. To, co niezbyt wyraźne, jest dla Japończyka bardziej pociągające niż to, co jawne. Piękno nie tkwi w samym obiekcie, lecz w jego relacji z otoczeniem, w przejściach tonalnych, w przemijającym blasku, który przez chwilę oświetla powierzchnię, by zaraz znów się w niej rozpłynąć.

 

W japońskim domu (tym tradycyjnym) cień nie jest złem koniecznym wynikającym z braku światła — jest zaprojektowanym efektem, celem samym w sobie. Jest „ciszą światła”. Miękką obecnością, która pozwala odpocząć oczom, umysłowi, duszy. W cieniu ukrywa się przestrzeń wyobraźni, niedopowiedzenie, które angażuje obserwatora i zaprasza go do współtworzenia znaczenia. Cień nie dominuje — współistnieje.

 

Tanizaki pisze:

 

美は物体にあるのではなく、物体と物体との作り出す陰翳のあや、明暗にあると考える。

 

„Odnajdujemy piękno nie w samym przedmiocie, lecz we wzorach cieni, w grze światła i mroku, które powstają, gdy jedno zderza się z drugim.”


Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Jeśli chcielibyśmy jedną, jedyną rzecz zapamiętać o tym, czym różni się japońska estetyka od zachodniej, to być może to jest to jedno z najważniejszych zdań. Zdanie, które definiuje odrębność japońskiej wrażliwości estetycznej — tak innej od zachodniego pragnienia przejrzystości, ekspozycji, jasnych konturów i ostrości. Tam, gdzie europejski wzrok chce ogarnąć wszystko od razu i w pełni, japońska dusza pozwala rzeczom zaistnieć częściowo, nieśmiało, z szacunkiem do ich przemijającej obecności.

 

To w cieniu — a nie w ostrym świetle — piękno rzeczy może pozostać tajemnicą. A tajemnica, jak wiedzieli dawni mistrzowie nō, chanoyu, czy młodszego haiku, nie jest brakiem wiedzy, ale źródłem głębokiego doświadczania świata.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Tanizaki i jego czas – japońska melancholia modernizacji

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Gdy Jun’ichirō Tanizaki (谷崎 潤一郎) pisał „In’ei raisan” („陰翳礼讃” - „Pochwałę cienia”) w 1933 roku, Japonia znajdowała się w samym środku gwałtownej transformacji. Proces modernizacji, rozpoczęty w epoce Meiji i przyspieszony przez militarne i gospodarcze ambicje lat 20. i 30., przekształcał nie tylko japońską gospodarkę, lecz także codzienne życie, przestrzeń miejską, a przede wszystkim – estetykę. Beton wypierał drewno, elektryczne lampy zagłuszały miękki blask lampionów, a w świątyniach zaczęły pojawiać się zegary i przewody. Zachodnie wzorce – architektury, mody, techniki – wdzierały się do świata, który przez wieki rozwijał się w harmonii z cieniem, półmrokiem, niedopowiedzeniem. Właśnie w tym momencie, na granicy epok, Tanizaki pisze swój esej – nie tyle jako opór, co jako medytację nad przemijającym pięknem.

 

Jun’ichirō Tanizaki był pisarzem osobnym. W młodości zafascynowany modernizmem, techniką, zachodnim stylem życia – w dojrzałym wieku coraz wyraźniej zwracał się ku japońskiej tradycji, odnajdując w niej nie tylko estetyczny porządek, lecz także duchową równowagę. Ta ambiwalencja – zachwyt nad zachodnią energią i jednoczesna melancholia związana z utratą subtelności starej Japonii – przebija się przez niemal każdą stronę „Pochwały cienia”. Esej ten nie jest jedynie refleksją o estetyce. To intymny, pełen czułości i cichego bólu monolog człowieka, który dostrzega, że świat, jaki kocha, powoli się rozpływa – tak jak zanikają cienie w ostrym świetle nowoczesności.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.W swoim krótkim, lecz niezwykle gęstym tekście (jest to esej na kilkadziesiąt stron, najczęściej wydawany, jako mała książeczka) Tanizaki opowiada o teatrze nō, o papierze toaletowym, o lakierowanych misach i o toaletach w wiejskich domach – a jednak wszystko to składa się na spójny manifest. Piękno w estetyce japońskiej, według niego, nie tkwi w obiektach samych w sobie, lecz w przestrzeni między nimi, w relacji światła i mroku, w ciszy, która pozwala wybrzmieć przedmiotom, a nie je zagłusza. Dlatego „Pochwała cienia” to nie tylko dzieło estetyczne – to także opowieść o duchowym napięciu między dwiema epokami: światem pełnym niedopowiedzeń a światem jasności, efektywności, kontroli.

 

W tle wybrzmiewa nuta rezygnacji – Tanizaki nie nawołuje do buntu, lecz do ocalenia. Chciałby, by chociaż jeden dom – dom sztuki, domu ducha – pozostał jeszcze w cieniu. Bez hałasu świetlówek, bez industrialnej estetyki, bez konieczności objaśniania wszystkiego.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Dom w cieniach – architektura i wnętrze

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Tradycyjny japoński dom nie został stworzony po to, by pokonać ciemność, lecz by żyć z nią w harmonii. Przestrzeń architektoniczna nie służy tu ekspozycji, lecz zanurzeniu – w półmroku, w miękkim światłocieniu, w refleksji. Dach o głębokim okapie nie tylko osłania przed deszczem, co celowo ogranicza dostęp światła. Przesuwne panele shōji nie doświetlają wnętrz, lecz filtrują i rozpraszają promienie słoneczne, tworząc subtelną „mgiełkę” światła, w której przedmioty nie błyszczą, lecz połyskują – jakby oddychały światłem.

 

Dla zachodniego oka wnętrze takie może wydawać się ciemne, ponure, wręcz nieprzyjazne. Ale dla japońskiej wrażliwości to właśnie cień jest miejscem kontemplacji – przestrzenią, w której zmysły odzyskują wrażliwość, a myśl spowalnia i zatapia się w świecie rzeczy nieoczywistych. Tanizaki pisał: „My, ludzie Orientu, czynimy z ciemności kosmetyk, tak jak ludzie Zachodu rozświetlają twarze pudrem i różem.”) – porównując półmrok do makijażu, który nie pokazuje, lecz ukrywa i tym samym nadaje formie głębię i nowe piekno.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.W takim świecie światło nie jest obsesją – jest elementem gry. Gra ta wymaga jednak delikatności i umiaru. Dlatego współczesna architektura, z jej ścianami ze szkła i bezwzględnym oświetleniem elektrycznym, jawi się Tanizakiemu jako brutalna ingerencja. Pisze z żalem o trudnościach w takim urządzeniu domu, by był zgodny z duchem dawnej estetyki: Malujemy ściany w neutralnych kolorach, by nie niszczyć cieni – a potem zapalamy światło i je nizszczymy”.

 

Szczególnie gorzko brzmi jego refleksja na temat instalacji elektrycznych: wentylatorów, przewodów, włączników. Są to elementy obce – funkcjonalne, ale nie do ukrycia. Psują harmonię. Tworzą dysonans. Są symbolem inwazji nowoczesności na przestrzeń duchową. W zachodnim domu wszystko ma być widoczne, dostępne, wyeksponowane. W japońskim domu – przeciwnie – to, co ukryte, jest cenniejsze niż to, co na wierzchu.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Przedmioty, które milczą – lakier, złoto, miska zupy

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.W estetyce cienia to nie światło wydobywa piękno, lecz półmrok. Najlepszym przykładem są naczynia lakierowane – ciemnoczerwone, niemal czarne, delikatnie połyskujące złotem. Pod brutalnym światłem jarzeniówki tracą cały urok – stają się tylko przedmiotami. Ale przy świetle świecy lub lampy oliwnej – zaczynają żyć. Tanizaki pisze: “Miska pokryta laką, do której nalano nieco zupy, może wydawać się nieskończenie bardziej pociągająca, jeśli oglądamy ją w przyćmionym świetle świecy, gdy jej powierzchnia chłonie migotanie płomienia”).

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.To nie jest tylko kwestia wizualna. Japońska estetyka operuje całością zmysłów. Miska zupy nie jest po prostu „naczyniem”. Jest obiektem, który trzeba poczuć w dłoniach – jego wagę, temperaturę, fakturę. Trzeba pochylić się nad nim, poczuć aromat, usłyszeć cichy chlupot. Lakierowana miska ma swoją ciemność, głębię, „mroczny blask” (yūgen) – nie błyszczy jak porcelana, lecz jakby wchłania światło po czym odbija je szeptem.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.To przeciwieństwo zachodniego podejścia, które dąży do maksymalnej przejrzystości, czystości, błysku. Tanizaki ironizuje, że „czystość japońskiego pokoju zależy od gry cieni” – podczas gdy Zachód czyści świat do białości, aż staje się on jałowy. Gładki. Jednoznaczny.

 

W cieniu rzeczy milczą. Milczenie to jest pełne znaczeń. Przedmiot nie domaga się uwagi – on ją przyjmuje, gdy spojrzenie dojrzeje. W „In’ei raisan” Tanizaki nie opisuje po prostu wnętrz domów oraz naczyń. On tworzy metafizykę półmroku. Oferuje nie tyle alternatywną estetykę, co alternatywny sposób bycia w świecie – uważniejszy, wolniejszy, bardziej czuły.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Toaleta jako sanktuarium – estetyka codzienności

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.W eseju „In’ei raisan” Jun’ichirō Tanizaki poświęca zaskakująco długi fragment miejscu, które w zachodniej kulturze niemal całkowicie wykluczono z rozważań estetycznych: toalecie. W tradycyjnych japońskich domach – zwłaszcza tych wiejskich – toalety były zewnętrzne, umieszczone w ogrodzie lub na jego obrzeżu, z dala od głównej części domu. Dla Tanizakiego to nie tylko praktyczny układ – to wyraz duchowej harmonii z naturą.

 

Pisze: “Istnieją pewne warunki idealnej toalety: odrobina półmroku, absolutna czystość i cisza tak głęboka, że słychać świergot ptaka lub szelest liści”. To miejsce, gdzie – jak wspomina – można medytować „z rozpiętym pasem” i kontemplować naturę, dźwięki, światło przesączające się przez gałęzie. Nadanie sacrum temu, co w kulturze zachodniej uważane jest za nieestetyczne, zawstydzające, wręcz wstydliwe. Bardzo japońskie.Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Tanizaki powołuje się na Natsume Sōsekiego, który w liście do przyjaciela wyznał, że najgłębszą przyjemność odnajduje właśnie w porannej toalecie, gdy siedzi otoczony drzewami, wpatrując się w liście i słuchając dźwięków przyrody. Ta historia nie jest żartem ani prowokacją – to manifest estetyki, która obejmuje całe życie, również jego fizjologiczny, cielesny wymiar. To w takich miejscach można poznać autentyczne różnice kulturowe – gdy jeden mówi całkiem na poważnie, a drugi nie wierzy w to, co słyszy i zakłada, że to jakiś żart.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Zachód oddzielił estetykę od codzienności. Piękno miało przebywać w muzeach, świątyniach, salach koncertowych. Japonia – jak pokazuje Tanizaki – pielęgnowała estetykę istnienia: miska, drzwi, kąpiel, posiłek, a nawet chwile samotności w toalecie mogły być źródłem głębokiego piękna. (Czy pojawił się lekko drwiący uśmiech na sekundę, gdy przeczytałeś to zestawienie „toaleta” i „głębokie piękno”? Tak? Nie szkodzi – to właśnie nazywa się „różnicą kulturową”.)

 

Tradycyjne piękno codzienności – uczy nas Tanizaki – możliwe jest jednak tylko wtedy, gdy nie zakłóca go światło jarzeniówki, błyszczący metal czy szum elektrycznej suszarki. „Człowiek Zachodu używa światła do pracy, człowiek Orientu – by zmiękczyć odpoczynek.”

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Cień w teatrze, cień w kuchni, cień w duszy

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Cień przenika nie tylko architekturę, lecz całą japońską kulturę – teatr, kuchnię, psychikę. W teatrze nō i kabuki światło nie służy oświetleniu sceny, lecz współtworzy jej nastrój. Aktorzy nō nie są wyeksponowani jak na zachodnich scenach – ich kostiumy połyskują w półmroku, maski odbijają nikły blask, ruchy są spowolnione, symboliczne, „wyjęte z czasu”. To nie spektakl, lecz rytuał. Cień odgrywa tu rolę nie mniejszą niż gest – „Snop światła przecinający mrok, błysk na masce, cisza, która narasta w pulsie serca” (Tanazaki) – to właśnie napięcie pomiędzy tym, co widać, a tym, co pozostaje ukryte, tworzy głębię emocji.

 

Podobnie jest w kuchni. Tanizaki wspomina, jak zniszczona zostaje harmonia dań pod wpływem elektrycznego światła: „Japońskie jedzenie... traci połowę swojego piękna w blasku elektrycznych lamp”. Kolory zup miso, głębia ryżu, miękki połysk warzyw w bulionie – to wszystko istnieje jedynie w ciemnych lakowanych miseczkach, w cieniu, który nie odsłania wszystkiego. Smak jest tylko jednym ze zmysłów. Liczy się dotyk miski, zapach pary, blask światła na powierzchni zupy. To sztuka subtelna, cicha, nieprzezroczysta.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.I wreszcie – cień w duszy. Japońska kultura nie dąży do psychologicznej jasności, do pełnej ekspozycji wewnętrznych stanów. Wręcz przeciwnie – wartościowe są te przestrzenie, które pozostają nie do końca zrozumiałe, niedopowiedziane, nieprzejrzyste. Cień to nie brak światła – to przestrzeń dla samotności, ciszy, melancholii, tajemnicy. Jak pisał Tanizaki: “Gdyby nie cienie, nie byłoby piękna”.

 

To zdanie mogłoby być mottem całej japońskiej estetyki – i przestrogą dla kultury Zachodu, która w pośpiechu ku światłu gubi głębię mroku. Japonia – uczy nas Tanizaki – nie boi się ciemności. Umie w niej mieszkać. I uczy, jak w niej żyć pięknie.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Zachód i Japonia - różnice u podstaw

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Zachodnia estetyka, kształtowana przez wieki racjonalizmu, oświecenia (i nie tylko – również religie Bliskiego Wschodu), uczyniła światło synonimem prawdy, wiedzy i postępu. Jasność miała rozpraszać mrok – nie tylko fizyczny, ale i ten metaforyczny: ignorancji, chaosu, niejasności. Oświetlenie było narzędziem kontroli – zarówno przestrzeni, jak i spojrzenia. Architektura podporządkowana funkcji i geometrii starała się ujarzmić cień, wyrugować go jako pozostałość ciemnych wieków. Tymczasem w japońskim ujęciu, jak zauważa Jun’ichirō Tanizaki w „In’ei raisan”, to właśnie cień tworzy ramę dla piękna, a półmrok pozwala rzeczom mówić szeptem.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Tanizaki pisze: „Chociaż widzę w świetle elektrycznym szczyt wynalazczości Zachodu, to przecież nie mogę powstrzymać się od wrażenia, że niszczy ono całą atmosferę naszych domostw”. Światło jarzeniówki nie tylko oślepia – ono narzuca jednoznaczność. Nie zostawia miejsca na wyobraźnię, na współtworzenie rzeczywistości przez zmysły. W przeciwieństwie do Zachodu, który traktuje estetykę jako coś zewnętrznego, dodatku do funkcji – Wschód, a zwłaszcza Japonia, uczy, że piękno jest stanem relacji między rzeczami, światłem i człowiekiem.

 

Stąd blisko już do wabi-sabi – estetyki niedoskonałości, przemijalności i melancholijnego piękna rzeczy zużytych, popękanych, naznaczonych czasem. Tanizaki nie używa tego terminu wprost, ale jego zachwyt nad zacienioną misą zupy, której lakier migoce cicho przy świecy, jest w duchu głęboko wabi-sabi (o stylu tym piszemy więcej tu: Jak nie walczyć z sobą samym na każdym kroku? Wabi Sabi to nie wystrój wnętrz tylko wystrój życia.). Nie doskonałość przyciąga jego uwagę, lecz to, co wymyka się definicjom – nieregularność, osad, cień, ślad dotyku. Półmrok staje się przestrzenią dla współistnienia z rzeczami, a nie ich dominowania.

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

Jest w tym myśleniu zgoda na niejednoznaczność – podczas gdy Zachód próbuje światłem ustalić granice oraz prawdę obiektywną, Wschód uznaje, że prawda mieszka często w tym, czego nie widać. Cień staje się miejscem łagodnej kontemplacji, nie niebezpieczeństwa. W teatrze nō ruchy są powolne, światło nikłe, gest opóźniony. W kuchni – talerz nie błyszczy metalicznie, lecz zaprasza do odczuwania wszystkimi zmysłąmi. W świątyni – złoto nie iskrzy jak na barokowym ołtarzu, lecz „tonie w cieniu, jakby unikało naszego wzroku”.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.Lekcja z ciemności

 

Nie chodzi o powrót do świec i glinianych misek. Ani o nostalgiczne zanurzenie się w egzotyzmie dawnej Japonii. Lekcja, którą zostawia nam Jun’ichirō Tanizaki w „In’ei raisan”, nie dotyczy formy – lecz spojrzenia. Cień nie jest tu brakiem światła, lecz jego warunkiem. Tak jak milczenie nie jest brakiem słów, ale przestrzenią, w której słowa mogą wybrzmieć. Tak i półmrok – w pokoju, na powierzchni przedmiotu, w pejzażu – jest warunkiem kontemplacji.

 

Tanizaki nie był konserwatystą ani wrogiem nowoczesności. Był poetą nastroju, który rozumiał, że człowiek potrzebuje nie tylko blasku, lecz i półcienia. Że zbyt mocne światło wypala detale, a zbyt głośny hałas tłumi niuanse. W jego eseju nie chodzi o powrót do przeszłości, lecz o odzyskanie czegoś głęboko ludzkiego – zdolności do widzenia tego, co ciche, stare, nieoczywiste.

 

Może więc czasem warto przygasić światło. Usiąść przy matowej filiżance herbaty. Dotknąć przedmiotu, który pamięta więcej niż my. Zostawić miejsce na cień – nie tylko w pokoju, ale i w myśleniu. Bo w świecie pełnym świateł, ekranów, reflektorów, może właśnie cień przywraca sens widzenia.

 

Jak Japończycy widzą piękno półmroku? Tanizaki w „Pochwale cienia” pokazuje różnicę między estetyką Japonii a zachodnią obsesją światła.

Zobacz >>

"Silne kobiety Japonii" - zobacz książkę autora strony

  1. pl
  2. en
Książka o historii kobiet w dawnej Japonii - "Silne kobiety Japonii" autorstwa Michała Sobieraj - twórcy ukiyo-japan.pl
Logo Ikigai Manga Dive - strony o Japonii, historii i kulturze japońskiej, mandze i anime

  

    未開    ソビエライ

 

  Mike Soray

   (Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)
Logo Soray Apps - appdev, aplikacja na Androida, apki edukacyjne
Logo Ikigai Manga Dive - strony o Japonii, historii i kulturze japońskiej, mandze i anime
Logo Gain Skill Plus - serii aplikacji na Androida, których celem jest budowanie wiedzy i umiejętności na rózne tematy.

  

   

 

 

未開    ソビエライ

 

 Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)

 

Osobiste motto:

"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany.- Albert Einstein (prawdopodobnie)

Mike Soray

(aka Michał Sobieraj)

Zdjęcie Mike Soray (aka Michał Sobieraj)

Napisz do nas...

Przeczytaj więcej

o nas...

Twój e-mail:
Twoja wiadomość:
WYŚLIJ
WYŚLIJ
Twoja wiadomość została wysłana - dzięki!
Uzupełnij wszystkie obowiązkowe pola!

Ciechanów, Polska

dr.imyon@gmail.com

___________________

inari.smart

Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!