Grób wojownika sprzed 1000 lat w centrum Tokyo
W ścisłym centrum Tokyo największej na świecie i najnowocześniejszych metropolii świata, dzielnicy Otemachi, między drapaczami chmur gigantów takich, jak Mitsubishi UFJ i Mitsui & Co., w cieniu lśniących biurowców, kryje się niewielki, ale bardzo zadbany grób, który ma już przeszło tysiąc lat. To miejsce, gdzie od setek lat Japończycy składają kwiaty, błagają, przepraszają. Grób ten należy do Taira no Masakado – samuraja, który ponad tysiąc lat temu wstrząsnął Japonią swoim buntem przeciw cesarzowi. Ale to nie koniec jego historii. Po śmierci Masakado stał się czymś znacznie więcej niż tylko buntownikiem – jego duch przerodził się w mściwego ducha onryō, którego gniew do dziś jest uważany za źródło licznych katastrof nawiedzających Tokyo.


Poznajmy zatem historię tego niezwykłego człowieka, który zapisał się w historii, jako zuchwały samuraj, mściwy duch onryō, potężny yōkai, a nawet legenda miejska.


Dokładniej zaś, przed upowszechnieniem się nazwy samurai w sensie, w jakim ją znamy dziś, wojowników nazywano inaczej - bushi (武士 – „człowiek walczący”, czyli wojownik). Byli oni klasą wojowników, którzy wyłonili się z potrzeby obrony lokalnych posiadłości i utrzymania porządku na rozległych, często niebezpiecznych ziemiach. To oni, na zlecenie swoich panów, walczyli z bandytami, buntownikami i rywalizującymi rodami. Z biegiem czasu ich wpływy rosły, a lojalność wobec cesarza ustępowała miejsca lojalności wobec lokalnych wodzów. Wojownicy tacy jak Taira no Masakado, Taira no Sadamori czy Minamoto no Yoritomo przestali być jedynie sługami cesarza – zaczęli tworzyć swoje własne, niemal niezależne królestwa.
To właśnie w tym okresie, gdy cesarz w Heian-kyō śnił o harmonijnym świecie opartym na zasadach konfucjanizmu i buddyzmu, na prowincji rozgrywały się krwawe bitwy o władzę i terytoria. Na polach Kantō, pośród szumiących lasów bambusowych i rozległych mokradeł, rodziły się nowe ambicje – ambicje, które miały zmienić oblicze Japonii. Kształtowanie się nowego porządku, w którym klasa wojowników stawała się coraz silniejsza, zainicjowało powolny upadek cesarskiej władzy i początek ery samurajów.

Już jako młodzieniec Masakado wyjechał do stolicy, Heian-kyō, z ambicją zrobienia kariery w cesarskiej administracji. Miasto zachwycało go swoim przepychem – pałace ze złoconymi dachami, dostojne ceremonie, jedwabne szaty arystokratów. W jego oczach była to esencja wszystkiego, czego pragnął. Chciał zdobyć prestiżowe stanowisko w Kebiishi – elitarnej cesarskiej policji, która dbała o porządek w stolicy. Ale mimo jego talentów i szlachetnego pochodzenia, drzwi do kariery pozostały zamknięte. Dwór cesarski, pełen intryg i układów, był dla Masakado jak labirynt, w którym nie mógł znaleźć drogi dla siebie.

Walki były krwawe i zacięte, ale Masakado zwyciężył, choć nie był to koniec. Każdy kolejny konflikt był coraz bardziej brutalny, a Masakado stawał się coraz bardziej bezwzględny, jego ambicje zaś rosły szybko. Wciąż jednak tliła się w nim gorycz – świadomość, że jego własna krew zdradziła go dla władzy i bogactwa. To poczucie zdrady i niesprawiedliwości zaprowadziło go na ścieżkę, z której nie było powrotu – ścieżkę, na której wkrótce miał ogłosić się cesarzem, rzucając wyzwanie całej Japonii.

Rebelia rozpoczęła się w 935 roku, gdy Masakado zdecydował się na brutalny akt zemsty wobec swoich krewnych, którzy odebrali mu ziemie należne po ojcu. Jego wujowie, zwłaszcza Taira no Yoshikane, byli pierwszymi na liście jego wrogów. Konflikt, który rozpoczął się jako rodzinny spór o ziemię, szybko przerodził się w coś o wiele większego – wojnę domową na skalę regionalną. Masakado, ze swoim przenikliwym umysłem wojownika i stratega, wykorzystał każdą okazję, by zdobywać sojuszników wśród lokalnych możnowładców oraz chłopów, którzy cierpieli pod ciężarem nieefektywnej i skorumpowanej władzy cesarskich namiestników.

Jednak to, co miało być jedynie aktem zemsty, szybko przerodziło się w pełnoprawną rebelię przeciwko cesarskiej władzy. Masakado wiedział, że jego siła nie leży tylko w liczbie wojowników, ale w sercach ludzi, którzy widzieli w nim wybawcę. Był mistrzem propagandy – przedstawiał się jako ten, który walczy z niesprawiedliwością, który przeciwstawia się zepsutym namiestnikom cesarskim, drenującym zasoby regionu. Wkrótce lud Kantō zaczął widzieć w Masakado nie tylko wojownika, ale lidera, który miał potencjał zjednoczyć wschodnią Japonię.

Podczas koronacji, Masakado głosił, że jego roszczenia nie opierają się jedynie na sile miecza, ale na boskim prawie, które miała mu przekazać bogini słońca Amaterasu, uważana za przodkinię rodu cesarskiego. W ten sposób Masakado próbował uzasadnić swoją uzurpację nie tylko jako akt militarnej siły, ale jako wypełnienie boskiego przeznaczenia. Koronacja była symbolicznym momentem, w którym Masakado zapowiedział nowy porządek w Japonii, twierdząc, że cesarz w Heian-kyō utracił swoje prawo do rządzenia. Zjednoczył pod swoim sztandarem osiem prowincji wschodniej Japonii, stając się de facto niezależnym władcą tej części kraju. Dzięki swojej charyzmie i umiejętnościom strategicznym, zyskał poparcie zarówno wśród wojowników bushi, jak i chłopów, którzy widzieli w nim wybawcę od korupcji i ucisku cesarskich namiestników.

Cesarz ogłosił go buntownikiem i zdrajcą, a jego głowa została wyceniona na złoto (a dokładniej na 10,000 mon, czyli 40 ryō złota – była to zawrotna suma, za którą można by było kupić znaczne włości ziemskie albo wynająć kilkudziesięciu samurajów na jedną kampanię wojenną).
Na czele wojsk cesarskich stanął kuzyn Masakado, Taira no Sadamori, którego ojciec zginął z rąk Masakado. Sadamori pragnął zemsty, a także chciał udobruchać cesarza, aby ten nie karał za zuchwałośc Masakado całego rodu, tylko samego winowajcę. Do wojsk cesarskich dołączył również Fujiwara no Hidesato, potężny arystokrata, który miał własne interesy w tym, by zakończyć rebelię.
Ostatnie, decydujące starcie miało miejsce na równinach Shimōsa, w pobliżu dzisiejszego Chiby. Wczesnym rankiem siły Masakado, choć wyczerpane po długiej kampanii, stawiły czoła armii Fujiwary i Sadamoriego. Masakado, jak zawsze, stał na czele swoich ludzi, ubrany w pełną zbroję, z tachi w ręku i niepowstrzymaną determinacją wymalowaną na licu. Chociaż jego wojska były mniej liczne, miały walczyć z desperacją ludzi, którzy wiedzieli, że nie ma już odwrotu. Masakado, mistrz strategii, rozkazał zorganizować zasadzki i szybkie ataki na flankach wroga, mając nadzieję, że uda się osłabić morale przeciwnika.

Bitwa była brutalna – powietrze wypełniał brzęk tachi, huk łamanych włóczni i krzyki walczących. Masakado, walcząc z furią i odwagą, która była jego znakiem rozpoznawczym, wciąż wierzył, że może zwyciężyć. Przemieszczał się po polu bitwy na swoim koniu, prowadząc ataki i osobiście stawiając czoła wrogom. Jednak w momencie, gdy wydawało się, że fortuna może się jeszcze odwrócić, wydarzyło się coś, co zaważyło na jego losie.

Jego odcięta głowa została triumfalnie przetransportowana do Heian-kyō, gdzie cesarz Suzaku nakazał wystawienie jej na widok publiczny. Zawieszona na palu, miała stanowić przestrogę dla każdego, kto odważyłby się rzucić wyzwanie władzy cesarskiej. Ale choć Masakado zginął, jego duch nie zaznał spokoju – narodziła się legenda o jego gniewie.
Po śmierci Taira no Masakado, Japonia nie zaznała spokoju. Jego głowa, triumfalnie odcięta i przetransportowana do stolicy, stała się symbolem klęski buntownika. Lecz to, co miało być przestrogą dla innych, szybko zamieniło się w coś o wiele bardziej niepokojącego.

Jednak to, co naprawdę przeraziło ludzi, wydarzyło się później. Pewnej nocy, przy dźwięku burzy, głowa Masakado oderwała się od miejsca, w którym była wystawiona, i wzbiła się w powietrze, lecąc na wschód. Krążyła nad Japonią, aż wreszcie spoczęła w małej wiosce rybackiej Shibazaki (芝崎) – miejscu, które później miało stać się wielkim miastem Edo, a następnie Tokyo. Miejscowi wieśniacy, przerażeni tym, co znaleźli, złożyli głowę buntownika do grobu, otaczając ją specjalnymi zaklęciami, by powstrzymać jego powrót.
Jednak duch Masakado nie dał się tak łatwo ujarzmić. Każde nieszczęście, jakie spotykało mieszkańców Edo – od trzęsień ziemi po nagłe pożary – było przypisywane jego mściwemu duchowi. Miejsce jego pochówku w dzielnicy Otemachi stało się centrum kultu, gdzie ludzie składali ofiary i modlitwy, by ułagodzić gniew wojownika. Klątwy, które mu przypisywano, były potężne – w 1874 roku, gdy rząd zignorował jego grób, budując na tym miejscu Ministerstwo Finansów, budynek spłonął. Kolejne próby zignorowania świętości grobu Masakado kończyły się tragicznie dla miasta, przykładem może być straszne trzęsienie ziemi w 1923 roku, również przypisywane gniewnemu duchowi Masakado. A to nie był koniec – kolejne próby naruszenia grobu kończyły się tajemniczymi wypadkami, śmiercią urzędników i klęskami.

Mimo upływu wieków, duch Masakado wciąż żyje w legendach. Jego gniew jest wciąż obecny, a każdy, kto zaniedba jego kult, może spodziewać się nieszczęść. To miejsce, gdzie tysiąc lat temu wieśniacy złożyli jego głowę, stało się centrum jednego z najpotężniejszych i najbardziej tajemniczych kultów w całej Japonii.

Z drugiej strony, Masakado czasami jest postrzegany jako yōkai – nadnaturalna istota, której siła wykracza poza zwykłe duchy. Mimo że yōkai zazwyczaj nie są związani z konkretnymi osobami zmarłymi, legendy o Masakado często przypisują mu nadprzyrodzone zdolności, jak ożywienie odciętej głowy i rzucanie potężnych klątw. Trudność w przypisaniu Masakado do jednej kategorii odzwierciedla jego unikalną pozycję w japońskim folklorze – jego historia łączy elementy zarówno tradycyjnych duchów mścicieli, jak i bardziej mistycznych, nadnaturalnych istot.
Z duchem Masakado wiąże się wiele legend, przyjrzyjmy się trzem najpopularniejszym z nich.
Legenda o Takiyasha-hime i szkieletonowym demonie

Według opowieści, Takiyasha nie była sama. Duch jej ojca miał pojawiać się w ruinach, przekazując jej siłę i wskazówki, jak kontynuować jego dzieło. W kluczowym momencie, kiedy siły cesarskie zaczęły zbliżać się do jej siedziby, Takiyasha użyła starożytnego zaklęcia, aby przywołać demona – gigantyczny, demoniczny szkielet, który miał siać przerażenie wśród wrogów. Warto podkreślić, że w japońskiej mitologii szkielety są potężnymi symbolami śmierci i zemsty, a Takiyasha, posługując się nimi, udowadniało swoją wielką moc.
Legenda ta została uwieczniona w słynnym drzeworycie Utagawy Kuniyoshiego z 1851 roku, gdzie ogromny szkielet atakuje żołnierzy, którzy przybyli, by schwytać Takiyashę. Jej postać symbolizuje nie tylko siłę, ale i mściwość ojca zza grobu.
Legenda o rytuale harae
Po wielkim trzęsieniu ziemi w Kantō w 1923 roku, które zniszczyło znaczną część Tokyo, mieszkańcy miasta zaczęli szeptać, że za katastrofą stoi gniewny duch Taira no Masakado. Od lat zaniedbywano jego grób, a na miejscu, gdzie spoczywała jego odcięta głowa, wybudowano nowe budynki rządowe. Klątwa Masakado zaczęła przyciągać uwagę, zwłaszcza po serii tajemniczych zgonów i wypadków, które miały miejsce wśród urzędników pracujących na terenie, gdzie kiedyś znajdował się jego grób. Interpretacja tych wydarzeń było jednoznaczne – duch buntownika nie zaznał spokoju.

Legendy mówią, że po tych rytuałach duch Masakado przestał nawiedzać Tokyo na jakiś czas, a mieszkańcy poczuli ulgę. Jego grób w Otemachi został ponownie otoczony szacunkiem, a kapłani regularnie przeprowadzali rytuały oczyszczające, aby zapobiec dalszym nieszczęściom. Mimo to, wierzono, że każda próba naruszenia tego miejsca – czy to przez budowę, czy zlekceważenie jego kultu – może obudzić gniew wojownika, który nigdy nie zapomniał o zdradach, jakich doświadczył za życia.
Legenda o przemianie Masakado w bóstwo opiekuńcze

Wierzenia te wzmocniły się szczególnie w czasach Edo (1603–1868), kiedy to Masakado został oficjalnie włączony do panteonu bóstw Kanda Myōjin. Świątynia ta, położona niedaleko zamku Edo, była jednym z najważniejszych miejsc kultu dla samurajów, rzemieślników i kupców. Masakado, dawny buntownik, stał się symbolem ochrony miasta, a jego duch, który wcześniej wzbudzał strach, teraz był wzywany do ochrony przed nieszczęściami i klęskami żywiołowymi.
Jednak legenda mówi, że aby Masakado mógł pełnić funkcję opiekuńczego bóstwa, potrzebował regularnych rytuałów i ofiar. Dlatego też mieszkańcy Edo organizowali wielkie festiwale, podczas których składano ofiary i modlono się o jego łaskę. Do dziś w Tokyo odbywa się w lata nieparzyste w połowie maja Kanda Matsuri, jeden z większych festiwali w Japonii, który ma na celu uczczenie bóstw Kanda Myōjin, w tym Taira no Masakado. Dzięki tym rytuałom i regularnym obchodom, Masakado miał łagodzić swoje gniewne zapędy i stać się opiekunem stolicy, chroniąc ją przed katastrofami.


未開 ソビエライ
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!