Pod obojętnym blaskiem księżyca, na pustkowiach Ichiharano, rozgrywa się scena pełna napięcia i tajemnicy, zatrzymana w czasie przez mistrza ukiyo-e, Tsukiokę Yoshitoshiego. „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” to obraz, który wprowadza widza w świat jednej chwili rozegranej ponad tysiąc lat temu w okresie Heian. Jest to dzieło o niezwykłej sile oddziaływania – opowiada historię spotkania dworzanina i bandyty, ale jednocześnie sięga głębiej, ku uniwersalnym pytaniom o piękno, moralność i zdolność sztuki do przemiany ludzkiego serca.
W centrum tej opowieści znajduje się moment ostatecznej decyzji – chwila, w której bandyta Hakamadare Yasusuke stoi na granicy zachłannej przemocy i duchowego uniesienia, z ręką na rękojeści miecza, gotowy zaatakować Fujiwarę no Yasumasę. Jednak dźwięki fletu, unoszące się w księżycowym świetle, budzą w sercu bandyty jakieś nowe, subtelne i nienazwane uczucia. Yoshitoshi, ukazując tę subtelną chwilę w swoich charakterystycznych liniach i detalach, wprowadza widza w stan kontemplacji nad tym, co najgłębsze – nad chwilami, które definiują nasze człowieczeństwo.
To dzieło nie jest jedynie ilustracją wczesno-średniowiecznej opowieści – to filozoficzna medytacja nad momentami napięcia, które decydują o naszym losie. Jednocześnie jest to także świadectwo epoki Meiji, czasu, gdy Japonia próbowała odnaleźć swoją nową tożsamość w zachodniej nowoczesności. Yoshitoshi, ostatni wielki mistrz ukiyo-e, w „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” łączy estetykę zen, taoistyczną pustkę i głęboko oddziałujące odczucia yūgen. To obraz, który wciąga nas w podróż przez nocne pustkowia, ale też w głąb naszych własnych wyborów.
„Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca”
藤原保昌月下弄笛之図
(Fujiwara no Yasumasa Gekka Rōteki no Zu)
- Tsukioka Yoshitoshi (月岡芳年), 1882,
osobny tryptyk na pierwszej wystawie malarstwa narodowego
Na obrazie Yoshitoshiego widzimy scenę z dawnej, średniowiecznej opowieści. Główną postacią jest Fujiwara no Yasumasa, wybitny dworzanin i muzyk z epoki Heian, który idzie samotnie przez pustkowia Ichiharano. Nocne niebo, rozświetlone pełnią księżyca, kąpie wszystko w subtelnym blasku, tworząc aurę pełną spokoju i tajemnicy. W tle, kołyszące się na wietrze wysokie trawy przypominają o nieustanny ruchu życia.
Yasumasa kroczy powoli, skupiony wyłącznie na swojej muzyce. Jego postawa jest wyprostowana, szaty wiją się w rytm wiatru, jakby tańczyły w harmonii z melodią jego fletu. Jego ręce delikatnie trzymają instrument, a usta łagodnie dotykają ustnika – gest tak naturalny i pełen skupienia, że widz niemal czuje dźwięk melodii unoszącej się w chłodnym, nocnym powietrzu. Spokojna twarz Yasumasy wyraża głęboką harmonię i medytacyjną introspekcję – to obraz człowieka, który zanurzył się w transcendentalnym doświadczeniu sztuki.
Za nim, w kontraście do jego duchowego uniesienia, czai się Hakamadare Yasusuke, legendarny bandyta, ukryty w gęstych trawach. Jego postura zdradza napięcie i gotowość do ataku. Lewa ręka stabilizuje ciało, a prawa kurczowo obejmuje rękojeść miecza. To pozycja wojownika, który w każdej chwili może błyskawicznie dobyć broni i ciąć przeciwnika. Jego oczy skupione na Yasumasie, zdradzają nie tylko agresję, ale także wewnętrzny konflikt – pomiędzy impulsem przemocy a fascynacją pięknem muzyki. Usta lekko zaciskają się, jakby stłumił okrzyk lub westchnienie. Wszystko w postawie Hakamadare emanuje napięciem – jest to figura pełna energii, gotowa do błyskawicznego ataku, ale równocześnie jakby powstrzymywana przez coś niematerialnego, hamowana przez jakąś niewidoczną barierę.
Trawy, wysokie i bujne, zdają się tańczyć w rytmie potężnego wiatru, który niczym niewidzialny dyrygent kieruje ich ruchem w jedną stronę. Każde źdźbło pochyla się, układając w spójną falę, współgrającą z majestatycznie rozwiewanymi szatami Yasumasy. Ta harmonia ruchu – nieprzewidywalna, a jednocześnie doskonale zgrana – wprowadza widza w świat, gdzie natura i człowiek są ze sobą nierozerwalnie połączeni.
Nad sceną dominuje księżyc, pełny i samotny, zawieszony dość nisko nad falującą trawą na aksamitnym, nocnym niebie. Jest świadkiem obojętnym, niemym obserwatorem ludzkich zmagań, jakby przypominał o kruchości życia wobec potęgi obojętnej wszechświata.
Wiatr, który mógłby być chaotyczny i niszczycielski, tutaj jest siłą organizującą, wprowadzającą harmonię w przestrzeń i stającą się istotnym elementem szczególnego momentu stworzonego przez dźwięk muzyki. To właśnie ten taniec ruchu i dźwięku pozwala widzowi na odczucie wyjątkowości tej chwili.
Yoshitoshi mistrzowsko uchwycił kontrast pomiędzy bohaterami. Fujiwara no Yasumasa jest uosobieniem harmonii i transcendencji, podczas gdy Hakamadare reprezentuje chaos i przemoc. Ich różnice są podkreślone nie tylko w postawie i gestach, ale także w subtelnych detalach – Yasumasa jest naturalny i delikatny, jego ruchy są płynne, a postawa otwarta. Hakamadare, przeciwnie, jest zamknięty, jego figura emanuje agresją i napięciem. Ten kontrast przyciąga wzrok widza i zmusza go do refleksji nad głębszymi warstwami narracji – co jest potężniejsze: piękno czy siła?
Przestrzeń na obrazie Yoshitoshiego jest mistrzowsko zbalansowana, podkreślając kontrast pomiędzy otwartością tła a dynamiką figur. Puste, niemal abstrakcyjne tło nocnego krajobrazu, rozświetlone jedynie przez księżyc i delikatne cienie, wzmacnia wrażenie samotności i nieuchronności chwili. Na tym tle wyraźnie wyróżniają się dynamiczne postaci Yasumasy i Hakamadare – ich ruchy, szaty i gesty zdają się niemal wydobywać z obrazu. Ta różnica między spokojem otoczenia a intensywnością bohaterów oraz trawy na wietrze tworzy dramatyczne napięcie, które przyciąga wzrok widza i nadaje dziełu tę szczególną, baśniową atmosferę.
Obraz Yoshitoshiego „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” ilustruje jedną z bardziej popularnmych opowieści z epoki Heian, opisaną w klasycznych zbiorach japońskiej literatury, takich jak Konjaku monogatari („Opowieści dawnych czasów”) i Uji shūi monogatari („Zbiór opowieści z Uji”). Historia ta, osadzona w X wieku, przenosi nas na opustoszałe pustkowia, gdzie dźwięk muzyki staje się bronią potężniejszą niż miecz. Opowieść o Yasumasie i Hakamadare zyskała sławę jako przykład siły sztuki, która potrafi rozbroić nawet najgroźniejszego przeciwnika. Przez stulecia była reinterpretowana w teatrze, literaturze i sztuce wizualnej, aż w końcu Yoshitoshi nadał jej niezapomnianą formę w swoim dziele.
Jest późny jesienny wieczór. Księżyc w pełni unosi się wysoko na niebie, a srebrne światło rozlewa się po dzikich pustkowiach Ichiharano. Wiatr smaga wysokie trawy, które falują w rytmie nocy, a na horyzoncie majaczy samotna postać. Fujiwara no Yasumasa, dworzanin i muzyk, wraca z dworu, niosąc ze sobą tylko swój ukochany flet i delikatną melodię, która rozbrzmiewa w chłodnym powietrzu.
Nie zdaje sobie sprawy, że nie jest sam. W gęstych trawach, jak cień nocy, czai się Hakamadare Yasusuke – słynny bandyta, który uczynił z tych terenów swoje królestwo. Hakamadare obserwuje, jak Yasumasa, otulony w elegancki, jedwabny płaszcz, kroczy powoli, zupełnie nieświadomy zagrożenia. W oczach rozbójnika błyszczy chciwość – zimowa szata Yasumasy, bogato zdobiona i doskonała na chłodne noce, staje się celem, który musi zdobyć. Cena morderstwa nie jest dla bandyty zbyt wygórowana.
Hakamadare chwyta za rękojeść miecza, czując napięcie w ciele i gotowość do błyskawicznego ataku. Jednak coś go powstrzymuje. Dźwięk fletu Yasumasy, łagodny i melancholijny, unosi się w powietrzu, jakby przenikał każdą cząstkę jego istoty. Hakamadare, wstrzymując oddech, nasłuchuje. Jego ręka, jeszcze chwilę temu gotowa do zadania ciosu, powoli opada. Nie jest w stanie wykonać swojego planu – muzyka, nieznana i piękna, paraliżuje go, budząc coś, czego nigdy wcześniej nie czuł: subtelne i skomplikowane emocje, których nie rozumie, ale które całkowicie przejmują nad nim kontrolę.
Yasumasa, w pełni pochłonięty swoją melodią, przemierza pustkowia, nie zwracając uwagi na nieproszoną obecność. Hakamadare podąża za nim jak zahipnotyzowany, zapominając o swoich pierwotnych intencjach. Każdy krok staje się dla niego podróżą w nieznane, gdzie sztuka odsłania przed nim zupełnie nowy wymiar istnienia.
Gdy Yasumasa dociera do swojego domu, przerywa grę i spogląda na swojego niespodziewanego towarzysza. Jego spojrzenie jest spokojne, niemal współczujące, gdy widzi zaskoczonego Hakamadare, który nadal stoi z dłonią na rękojeści miecza. Yasumasa, zamiast wyrzucić go lub wezwać straż, sięga po płaszcz – ten sam, który Hakamadare pragnął ukraść – i podaje go bandycie.
„Zabierz to” – mówi Yasumasa, jego głos jest spokojny, ale stanowczy. „Ale pamiętaj, nigdy nie atakuj nieznajomych”.
Hakamadare, porażony nie tylko muzyką, ale także niespotykanym w prostym i surowym życiu bandyty zachowaniem Yasumasy, opuszcza miecz i przyjmuje dar. Milcząc, składa lekki ukłon i odchodzi w noc. Ten moment zmienia wszystko dla Hakamadare, który nigdy więcej nie podniósł broni na niewinnych.
Ta historia, choć prosta w swojej konstrukcji, niesie w sobie ładunek emocjonalny i filozoficzny, do którego na przestrzeni wieków niezliczone ilości razy odwoływali się pisarze i artyści japońscy. Jest opowieścią o walce między impulsem przemocy a siłą piękna sztuki, które potrafi odmienić nawet najmroczniejsze serca. To uniwersalny motyw, który Yoshitoshi uwiecznił w swoim obrazie, nadając mu formę, która przemawia równie silnie dziś, jak półtora wieku temu.
Obraz Yoshitoshiego „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” zatrzymuje widza w momencie, który jest jak napięta struna – pełen potencjału i niepewności, gdzie każda sekunda waży losy bohaterów. Hakamadare Yasusuke, skryty w trawach, jest uosobieniem ludzkiego dylematu, konfliktu między destrukcyjnym impulsem a możliwością przemiany. Ta chwila, uchwycona z niezwykłą wnikliwością, staje się studium ostatecznego wyboru, gdzie waży się moralność, człowieczeństwo i przyszłość obu postaci.
Hakamadare trzyma rękojeść miecza, gotów zaatakować, ale jego postawa zdradza wahanie. To nie jest już bandyta, który działa pod prostackim impulsem chęci zdobycia łupu – postawa jego ciała zdradza stan bycia pod wpływem czegoś większego od niego samego. Muzyka, płynąca z fletu Yasumasy, tworzy niewidzialną barierę między nimi, transformując przestrzeń z pola walki w miejsce introspekcji i duchowego uniesienia. Yoshitoshi przedstawia ten moment z precyzją psychologiczną – bandyta balansuje na granicy przemocy i odkupienia, a widz zostaje zaproszony, by zatrzymać się z nim na tej granicy.
Podobną dynamikę chwili największego napięcia odnajdujemy też w innych dziełach Yoshitoshiego, na przykład w „Księżycu nad domem w Adachi”. Tam również bohaterka, staruszka z nożem w ręku, znajduje się w krytycznym momencie decyzji – zabić ciężarną kobietę czy oszczędzić jej życie (więcej o tym można znaleźć tu: Samotnia na wrzosowisku Adachi: Kilka sekund przed zbrodnią w psychologicznym ukiyo-e Yoshitoshiego). Yoshitoshi mistrzowsko przedstawia te chwile ostatecznego wyboru, ukazując psychologiczną głębię postaci i zmuszając widza do zastanowienia się nad kruchością ludzkiej moralności.
Struktura obrazu odzwierciedla filozofię zen, gdzie pustka nie jest brakiem, ale przestrzenią potencjału. Rozległe, niemal abstrakcyjne tło – trawy, księżyc, niebo – są ciche i nieruchome, nadają przedstawionej scenie uniwersalny wymiar. Pustka wokół postaci nie tylko wzmacnia dramatyzm ich interakcji, ale także tworzy przestrzeń dla widza, by sam mógł wejść w tę chwilę i doświadczyć jej emocjonalnej głębi.
W zen pustka (mu, 無) jest miejscem pełni, przestrzenią, w której może nastąpić przemiana. W obrazie Yoshitoshiego to właśnie ta pustka wokół Yasumasy i Hakamadare pozwala widzowi odczuć napięcie chwili, w której decyzja jeszcze nie zapadła. Hakamadare znajduje się na granicy – pustka wokół niego symbolizuje nieskończone możliwości wyboru, a muzyka Yasumasy, wypełniająca tę przestrzeń, prowadzi go ku harmonii.
Yūgen (幽玄), czyli głęboka, nienazwana tajemnica, jest esencją obrazu Yoshitoshiego „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca.” To poczucie czegoś, co pozostaje niewypowiedziane, a mimo to intensywnie obecne – tajemnicy, która wykracza poza granice racjonalnego rozumienia. W scenie tej yūgen objawia się w dźwiękach fletu, które widz może sobie jedynie wyobrazić, a które mimo to zdają się przenikać całą przestrzeń. Yūgen nie jest prostym pięknem, ale głębokim odczuciem czegoś nieuchwytnego, co budzi w widzu refleksję nad tym, co niewidzialne, a jednak fundamentalne.
W tej chwili, zanurzony w harmonii muzyki, Hakamadare doświadcza transformacji, która wymyka się prostym definicjom. Jego postawa zdradza wewnętrzny konflikt – z jednej strony pozostaje wojownikiem gotowym do ataku, z drugiej zaś staje się człowiekiem wrażliwym na piękno i duchowość. Yūgen przenika ten moment w pełni, gdyż Hakamadare przeżywa coś, czego nie jest w stanie pojąć: przejście od chaosu do harmonii, od instynktu do refleksji. To doświadczenie jest jednocześnie osobiste i uniwersalne, rezonując z widzem.
Aura yūgen w tym dziele tworzy przestrzeń, w której widz jest nie tylko biernym obserwatorem, ale także uczestnikiem tej krótkiej chwili. To nieuchwytne uczucie tajemnicy i głębi skłania do refleksji nad własnym życiem, nad momentami, w których nasze decyzje ważą się na granicy instynktu i rozumu. Księżycowe światło, muzyka, i napięcie między bohaterami współtworzą scenę, która nie daje prostych odpowiedzi, lecz zaprasza do rozważań nad pięknem, moralnością i przejściową naturą każdej chwili. Yūgen w obrazie Yoshitoshiego wprowadza widza w stan kontemplacji.
Obraz „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” był odpowiedzią Yoshitoshiego na zmieniające się środowisko i klimat artystyczny w epoce Meiji. Został zaprezentowany na pierwszej narodowej wystawie sztuki japońskiej w 1882 roku, wydarzeniu, które miało na celu promowanie tradycyjnych form wyrazu w kontekście szybko modernizującego się kraju. Był to czas, gdy Japonia, otwierając się na świat po długim okresie izolacji, zmagała się z próbą zachowania własnej tożsamości kulturowej w obliczu zachodnich wpływów. Wystawa miała na celu stworzenie platformy, która połączyłaby japońskie tradycje artystyczne z nowoczesnym modelem wystawiennictwa, inspirowanym europejskimi salonami sztuki.
W tym czasie ukiyo-e, choć cenione w Europie jako egzotyczne dzieła sztuki, zaczynało tracić znaczenie w Japonii. Techniki druku i reprodukcji obrazu, takie jak litografia i fotografia, przyciągały uwagę nowoczesnej publiczności. Yoshitoshi, prezentując swój obraz w takim kontekście, zdołał połączyć tradycję ukiyo-e z nowymi oczekiwaniami artystycznymi epoki Meiji. W jego dziele widoczna jest zarówno wierność klasycznym technikom, jak i próba dostosowania się do nowoczesnych standardów ekspozycji. „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” nie tylko zdobył uznanie na wystawie, ale także zapoczątkował jego późniejsze eksploracje artystyczne w serii „Sto aspektów księżyca”.
Era Meiji przyniosła ze sobą intensywną modernizację, która objęła wszystkie dziedziny życia, w tym sztukę. Ukiyo-e, tradycyjna forma drzeworytu, musiało odnaleźć swoje miejsce w nowym porządku. Yoshitoshi, jako jeden z ostatnich mistrzów ukiyo-e, odegrał kluczową rolę w tej transformacji. Jego dzieła, w tym „Fujiwara no Yasumasa”, łączyły klasyczne techniki z nowymi inspiracjami, w tym europejskimi wpływami malarskimi.
Wprowadzenie światłocienia, subtelniejsza paleta barw i większy nacisk na realistyczne przedstawienie postaci były odpowiedzią na europejską estetykę, która zaczęła dominować w Japonii. Jednocześnie Yoshitoshi pozostał wierny duchowi ukiyo-e, kontynuując tradycję narracyjności i symboliki. W swoim obrazie przedstawił zarówno głęboko osadzone w japońskiej kulturze wartości – harmonię człowieka z naturą, ulotność chwili – jak i nowoczesne podejście do kompozycji, które miało na celu przemawiać do nowej publiczności.
Yoshitoshi nie tworzył swoich dzieł w artystycznej izolacji – teatr kabuki był jednym z głównych źródeł inspiracji dla jego narracyjnych kompozycji. Szczególne miejsce w tej historii zajmuje Ichikawa Danjūrō IX, wybitny aktor kabuki, który odegrał kluczową rolę w popularyzacji dzieła „Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca”.
W 1883 roku Danjūrō wystąpił w przedstawieniu inspirowanym obrazem Yoshitoshiego, zatytułowanym Yanagizawa Azuma Nishiki-e („Kolorowe drzeworyty z Błotnistej Równiny Wierzb”), które zostało wystawione w teatrze Shintomi. Jego interpretacja sceny z Yasumasą i Hakamadare nie tylko przyciągnęła uwagę szerokiej publiczności, ale także wzmocniła związek między ukiyo-e a kabuki. Yoshitoshi i Danjūrō współpracowali, a ich wzajemne wpływy stworzyły nowy wymiar w przedstawianiu dramatycznych historii – zarówno na scenie, jak i na papierze. Co więcej, popularność obrazu przyczyniła się do stworzenia ulicznego pochodu podczas festiwalu Sanno, gdzie Yoshitoshi zajął miejsce na platformie inspirowanej swoim dziełem, stając się żywą ikoną sztuki Meiji.
„Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” nie było pierwszym ani ostatnim dziełem Yoshitoshiego inspirowanym tą opowieścią. Już w 1868 roku artysta stworzył „Jesienny księżyc nad Toin” (洞院の秋月), ilustrację tej samej historii, ale w zupełnie innej estetyce. Tamta kompozycja, stworzona we współpracy z Katsukawą Shunteiem, była bardziej surowa w swojej kolorystyce i mniej subtelna w budowaniu napięcia między postaciami.
Z kolei w późniejszej serii „One Hundred Aspects of the Moon” Yoshitoshi ponownie powrócił do tej opowieści, nadając jej więcej dynamizmu. Yoshitoshi nieustannie ewoluował jako artysta, a jego różne interpretacje tej samej sceny pokazują, jak mistrzowsko potrafił balansować między tradycją a nowoczesnością, tworząc dzieła o ponadczasowym przekazie.
„Fujiwara no Yasumasa gra na flecie w świetle księżyca” to filozoficzna refleksja nad istotą człowieczeństwa, tajemniczym znaczeniu estetyki yugen i mocą sztuki, która potrafi przemówić do każdego. Yoshitoshi, poprzez mistrzowskie połączenie narracji i estetyki, stworzył obraz, który rezonuje z widzem na wielu poziomach – emocjonalnym, duchowym i intelektualnym. Zawieszając nas między harmonią a przemocą, pokazuje, że ostateczne wybory, jakie podejmujemy, są często kształtowane przez siły, których nie jesteśmy w stanie w pełni pojąć.
Dzieło to jest również świadectwem czasów, w których powstało – epoki Meiji, pełnej napięć między tradycją a nowoczesnością, wschodem a zachodem, sztuką wysoką a popularną. Yoshitoshi uchwycił dramatyczne momenty ludzkiej egzystencji zachowując tradycyjne techniki drzeworytnicze i jednocześnie wprowadzając subtelne, nowocześniejsze zmiany.
Sprawdź podobne artykuły:
Ukiyo-e „Księżyc nad zatoką Daimotsu”: potężny Benkei Yoshitoshiego wśród widmowych chmur
Samotnia na wrzosowisku Adachi: Kilka sekund przed zbrodnią w psychologicznym ukiyo-e Yoshitoshiego
Genialna dziwność Itō Jakuchū – poznajmy jednego z malarskich ekscentryków Japonii Edo
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
Osobiste motto:
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
未開 ソビエライ
Pasjonat kultury azjatyckiej z głębokim uznaniem dla różnorodnych filozofii świata. Z wykształcenia psycholog i filolog - koreanista. W sercu programista (gł. na Androida) i gorący entuzjasta technologii, a także praktyk zen i mono no aware. W chwilach spokoju hołduje zdyscyplinowanemu stylowi życia, głęboko wierząc, że wytrwałość, nieustający rozwój osobisty i oddanie się swoim pasjom to mądra droga życia. Autor książki "Silne kobiety Japonii" (>>zobacz)
"Najpotężniejszą siłą we wszechświecie jest procent składany." - Albert Einstein (prawdopodobnie)
___________________
Chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami czy uwagami o stronie lub apce? Zostaw nam wiadomość, odpowiemy szybko. Zależy nam na poznaniu Twojej perspektywy!